Jack Strong to film, który porusza temat wyjątkowo trudny. Na zachodzie, zwłaszcza w USA Ryszard Kukliński uznawany jest za bohatera, ale w Polsce opinie na jego temat są podzielone. Bez wątpienia jest to jednak historia, która musiała zostać zekranizowana.

Ryszard Kukliński jest jedną z tych postaci, które zapisały się w historii Polski w sposób szczególny. Dla jednych jest bohaterem, dla innych zdrajcą. Amerykanie widzą w nim człowieka, który uratował świat przez III Wojną Światową, Polacy natomiast są jak łatwo się domyślić podzieleni. Niezależnie od tego jak go ocenimy, trzeba pamiętać, że był bohaterem swoich czasów, działającym w warunkach w jakich na szczęście (może po trochu też dzięki niemu?) nie musimy dzisiaj żyć.

Ze względu na swoją działalność szpiegowską jego życiorys długo nie był znany. Dopiero w ostatnich latach, już po jego śmierci w 2004 roku, na światło dzienne zaczęły wychodzić różne informacje. Poczynając od filmu Gry Wojenne Dariusza Jabłońskiego z 2008 roku, przez różne artykuły i krótkie filmy historia Kuklińskiego staje się bardziej znana. Nie dziwi więc fakt, że postanowiono nakręcić na jego temat film fabularny. Film, który na całe szczęście nie miał na celu ani ocenienie działań pułkownika, ani stuprocentowo wiernie ukazać jego działań. Premiera filmu Jack Strong zaplanowana na 7 lutego zbiega się z rocznicą śmierci Kuklińskiego przypadającą 11 lutego. W czwartek 30 stycznia odbył się w Poznaniu pokaz przedpremierowy filmu.

Reżyserem filmu Jack Strong jest Władysław Pasikowski, który po dosyć długiej przerwie w reżyserowaniu filmów powrócił w 2012 roku z głośnym i kontrowersyjnym filmem Pokłosie. Jack Strong to kolejny film jaki znalazł się w dorobku reżysera i podobnie jak drugi wspomniany film cechuje się nietypowym jak na Polskę sposobem wykonania. Większość filmów powstających w Polsce ma swój typowy klimat, jakość i wyraźnie odróżnia się od hollywoodzkiej twórczości. Pasikowski nie idzie tą drogą, obierając kierunek właśnie typowo hollywoodzki. Jack Strong od początku do końca wygląda jakby nie był to polski film. Gdyby nie obecność znanych aktorów i dominujący na ekranie język polski, można by uznać film za produkcję amerykańską.

W główną rolę pułkownika Kuklińskiego wcielił się Marcin Dorociński znany między innymi z Drogówki. Wybór tego aktora do tej roli podyktowany był min. jego podobieństwem do pułkownika. Na ekranie zobaczymy również Maję Ostaszewską, która gra żonę Kuklińskiego, amerykańskiego aktora Patricka Wilsona, który wcielił się w postać oficera prowadzącego Kuklińskiego. W pozostałe role wcielili się różni aktorzy, nie tylko z Polski.

Marcin Dorociński (grający Ryszarda Kuklińskiego) w filmie Jack Strong
Marcin Dorociński (grający Ryszarda Kuklińskiego) w filmie Jack Strong

Jack Strong nie jest typowym filmem biograficzno-historycznym. Ukazana w filmie postać pułkownika nie jest wiernym odzwierciedleniem kart historii, mimo to, film nie zawiera zbyt wielu sztucznych scen, których jedynym celem jest budowanie napięcia. Mimo to film ogląda się jak typowy dobrej klasy thriller szpiegowski. Reżyser celowo przemilczał wiele tematów i kontrowersji wokół Kuklińskiego, tak aby film nie wyglądał na próbę oceniania historii. Oczywiście krytycy poczynań pułkownika powiedzą, że film wybiela go, ale w gruncie rzeczy… czy powinniśmy krytykować wszystko i wszystkich?

Mimo, iż historia Ryszarda Kuklińskiego jest już obecnie znacznie bardziej znana niż jeszcze kilka lat temu, zanim pojawił się film Gry Wojenne, Jack Strong potrafi przykuć do fotela i trzymając w napięciu opowiedzieć historię człowieka, który zaryzykował wszystko, aby uratować swój kraj. Dobra gra aktorska, świetna charakteryzacja (Krzysztof Dracz w roli generała Jaruzelskiego wypada znakomicie) w połączeniu z dynamiczną pracą kamery, oraz różnorodnymi sceneriami (film kręcono min. w Waszyngtonie) tworzą bardzo realistyczny i ciekawy film.

Warto zwrócić uwagę na jeden wydawać by się mogło drobny element filmu, który w sposób znaczący wpływa na jego jakość. W filmie występują postacie z różnych krajów, jednak w przeciwieństwie do większości filmów, posługują się oni swoimi ojczystymi językami. Podczas rozmów w siedzibie CIA nie usłyszymy z ust amerykanów języka polskiego, podobnie jak podczas rozmów radzieckich generałów. Dzięki temu film zyskuje na autentyczności.

Sama fabuła ogranicza się do działalności pułkownika Kuklińskiego od momentu nawiązania współpracy z amerykanami do jego ewakuacji z kraju przed wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 roku. Wydarzenia które miały miejsce w tym czasie ukazane są dosyć dokładnie, jednakże film nie jest w pełni wierny historii. Niektóre wydarzenia zostały lekko podkoloryzowane, lub całkowicie wyeliminowane z filmu, aby utrzymać jego klimat. Jednymi z takich motywów są działania pułkownika podejmowane w celu ukrycia swoich poczynań. Przede wszystkim liczne domniemane romanse i kochanki, o których w filmie za wyjątkiem krótkiej i burzliwej rozmowy z żoną nie znajdziemy nic.

Dzięki temu film trzyma cały czas w napięciu, a na koniec zostawia widza raczej z sporą ilością pytań, niż odpowiedzi. Czy warto obejrzeć ten film? Tak, bez wątpienia. Jest to bardzo rzadki w Polsce gatunek, ponieważ filmy szpiegowskie „made in Poland” raczej kojarzą się z Stawką większą niż życie. Nie jest to typowo „polski” film. Zarówno sposób kręcenia, jak i fabuła sprawiają, że Jack Stron wygląda jak hollywoodzka produkcja. Film nie ocenia działań pułkownika i próbuje być w miarę neutralny, jednak w ogólnym rozrachunku Kukliński przedstawiany jest podobnie jak w Grach Wojennych w pozytywnym świetle.

9.0 Awesome

Nie jest to typowo "polski" film. Zarówno sposób kręcenia, jak i fabuła sprawiają, że Jack Stron wygląda jak hollywoodzka produkcja

  • 9
  • Ocena użytkowników (5 Głosów) 9.6

Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.