W listopadzie 2023 roku Meta Platforms Inc., właściciel portalu Facebook wprowadził możliwość korzystania ze strony bez reklam, pod warunkiem uiszczenia opłaty. Tak teraz, jak i za każdym razem gdy na platformie zachodzą jakieś zmiany, pojawiły się internetowe łańcuszki, których opublikowanie ma rzekomo „chronić przed wykorzystaniem naszych danych przez Facebooka”. Chociaż nie mają one najmniejszego sensu, wiele osób nieświadomie je publikuje.

O co chodzi?

Od dobrych kilku lat (na pewno od 2017 roku, ale sądzę, że wcześniej też) co jakiś przez Facebooka przechodzi fala publikacji postów z oświadczeniem. Nie jest to nic nowego, ponieważ podobne wiadomości pojawiały się jeszcze na Naszej Klasie (nk.pl) czy też nawet na Gadu-Gadu. Treść oświadczeń się zmienia, ale ich sens jest od zawsze taki sam. Chodzi o wyrażenie sprzeciwu wobec jakiś praktyk platformy na której są publikowane te oświadczenia.

Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku
Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku

W przypadku Facebooka w dużym skrócie chodzi o wykorzystanie naszych danych, zdjęć, wiadomości i wszystkiego co opublikowaliśmy na Facebooku, przez platformę. W przeszłości oświadczenia powoływały się na jakiś bliżej nie określony „status Rzymu”, w niektórych wersjach powołują się na przepisy krajowe, europejskie albo inne nieokreślone dokumenty.

Treść oświadczenia zawsze jest podobna. Facebook wprowadził jakąś zmianę, która sprawia, że od następnego dnia wszystko co zostało na nim opublikowane będzie publiczne, Jeśli nie wstawi się na swój profil (nie wolno udostępniać, trzeba wstawić post) oświadczenia, w którym wyraża się sprzeciw wobec działań Facebooka, albo przypomina mu się, że nasze treści chronione są prawem autorskim, wszystko co opublikowaliśmy zostanie wykorzystane przez platformę i upublicznione.

Oświadczenie bez sensu

Czy to oświadczenie ma jakiś sens albo moc prawną? Nie. Rejestrując się na Facebooku akceptujemy jego regulamin. Żadne oświadczenie nie zmieni tego, że regulamin platformy zaakceptowaliśmy. Ponadto Facebook zobligowany jest do działania w oparciu o międzynarodowe przepisy dotyczące praw autorskich, które szczegółowo określają co może, a czego nie może robić. Właśnie z powodu przepisów europejskich platforma wprowadziła w Europie opcję „wykupienia dostępu bez reklam”, dzięki któremu nie musimy oglądać reklam, ale co miesiąc musimy płacić platformie.

Regulamin Facebooka wyraźnie wskazuje, że udzielamy platformie „niewyłącznej, przenoszalnej, obejmującej prawo do udzielania sublicencji, bezpłatnej i globalnej do korzystania, wykorzystywania, rozpowszechniania, modyfikowania, uruchamiania, zwielokrotniania, publicznego odtwarzania lub wyświetlania, tłumaczenia i wykonywania praw zależnych” licencji. Tłumacząc ten dla przeciętnego użytkownika internetu niezrozumiały tekst na bardziej przystępny, chodzi o to, że pozwalamy platformie na to, że wstawiając jakiś materiał, oni mogą go wyświetlić innym albo mogą na jego podstawie profilować reklamy, które nam wyświetlają (chyba, że wykupiliśmy opcję bez reklam). Facebook nie przejmuje żadnych praw autorskich od nas (zresztą nie może tego zrobić bez pisemnej umowy). Nie może też dowolnie wykorzystywać naszych treści. Po prostu może je wyświetlać i mogą na nie wpływać funkcje portalu jak np. opcja tłumaczenia postów.

Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku - wyświetlone w trakcie pisania tego tekstu...
Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku – wyświetlone w trakcie pisania tego tekstu…

Jeśli nie udzielimy takiej licencji, Facebook nie może wyświetlić naszych materiałów ani pozwolić na ich wgranie na serwer. Działą tu taki sam mechanizm jak np. w komentarzach pod artykułami u nas na stronie – rejestrując się w platformie Disqus, udzielacie platformie licencji na podobnych zasadach co wyżej, aby komentarze wyświetlały się na stronach, abyśmy mogli je moderować itd.

Poniżej znajdziecie kilka wycinków z regulaminu (wersja z 12 stycznia 2024 roku, czekająca na wprowadzenie w dniu pisania tego tekstu, ale prawie taka sama jak wcześniejsza pod względem licencji)”

Zgoda na wykorzystywanie treści tworzonych i udostępnianych przez użytkownika: Użytkownik jest nadal właścicielem treści, które tworzy i udostępnia na Facebooku oraz w innych Produktach firmy Meta, z których korzysta, i żaden zapis niniejszego Regulaminu nie pozbawia użytkownika praw do jego własnych treści. Użytkownik może udostępniać swoje treści dowolnej osobie i w dowolnym momencie. Jednakże abyśmy mogli świadczyć nasze usługi, potrzebujemy od użytkownika określonych pozwoleń prawnych na korzystanie z tych treści. „

„Szczególnie w przypadku udostępniania, publikacji lub przesyłania treści objętych prawami własności intelektualnej w naszych Produktach lub w powiązaniu z nimi, użytkownik udziela nam licencji niewyłącznej, przenoszalnej, obejmującej prawo do udzielania sublicencji, bezpłatnej i globalnej do korzystania, wykorzystywania, rozpowszechniania, modyfikowania, uruchamiania, zwielokrotniania, publicznego odtwarzanie lub wyświetlania, tłumaczenia i wykonywanie praw zależnych (zgodnie z wybranymi przez użytkownika ustawieniami prywatności i aplikacji). Oznacza to na przykład, że udostępniając zdjęcie na Facebooku, użytkownik daje nam pozwolenie na przechowywanie, zwielokrotnianie i udostępnianie go innym podmiotom (w tym przypadku też zgodnie z ustawieniami swojego konta), np. dostawcom usług obsługującym nasz serwis lub inne Produkty firmy Meta. Niniejsza licencja wygaśnie wraz z usunięciem treści użytkownika z naszych systemów. „

Zgoda na wykorzystanie imienia i nazwiska użytkownika, jego zdjęcia profilowego oraz informacji o jego działaniach podejmowanych w stosunku do reklam i treści sponsorowanych lub komercyjnych. Użytkownik udziela nam zgody na wykorzystywanie bez żadnego wynagrodzenia jego imienia i nazwiska i zdjęcia profilowego oraz informacji o działaniach podejmowanych przez niego na Facebooku obok lub w związku z reklamami, ofertami i innymi treściami sponsorowanymi lub komercyjnymi, które wyświetlamy w naszych Produktach lub w związku z nimi. Na przykład możemy pokazać znajomym użytkownika, że jest on zainteresowany reklamowanym wydarzeniem lub polubił Stronę na Facebooku stworzoną przez właściciela marki, który zapłacił nam za wyświetlanie jego reklam na Facebooku. Tego rodzaju reklamy i treści mogą oglądać tylko osoby, które uzyskały zgodę użytkownika na wyświetlanie działań podejmowanych przez niego w Produktach firmy Meta. Więcej informacji na temat ustawień i preferencji dotyczących reklam. „

Jak widać, Facebook nic nam nie zabiera, ale musi dostać od nas zgodę (poprzez rejestrację i akceptację regulaminu) aby po prostu wszystko działało.

A może jednak nie zaszkodzi?

W niektórych wersjach oświadczenia pojawia się formułka, że nic nas nie kosztuje jego wstawienie, a może nas przed czymś uchronić. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie ma tutaj żadnego „a może”. Prawo jest czytelne pod tym względem, a regulamin jasny. Żadne oświadczenie niczego nie zmieni i nawet najlepszy prawnik nie wygra w sądzie na podstawie takiego oświadczenia (w polskim prawie istnieje forma oświadczenia woli, ale nie działa to w przypadku Facebooka, gdzie zaakceptowaliśmy regulamin w momencie rejestracji na platformie).

Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku
Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku

W takim razie co robić?

Po pierwsze nie publikować żadnych łańcuszków, oświadczeń na swojej tablicy. Po drugie jeśli widzicie swoich znajomych publikujących takie oświadczenia, wyślijcie im link do tego artykułu, albo innych dostępnych w sieci, aby mieli pewność, że jest to sprawdzona informacja.

Na pewno nie warto wyśmiewać takich osób, chociaż jest to pierwsza myśl jaka niektórym przychodzi do głowy – wyśmiewanie nic w tym przypadku nikogo nie nauczy.

Jeśli natomiast chcecie by wasze dane były bezpieczne, dobrze zastanówcie się nad tym co publikujecie gdziekolwiek, na jakiejkolwiek platformie. Stara prawda internetowe brzmi – co raz trafi do sieci, zostaje w sieci. Nigdy nie udostępniajcie w internecie wrażliwych informacji, numerów kart, adresu, ważnych danych osobowych, jeśli nie musicie.

Uważajcie też co robicie ze zdjęciami. Mimo prawnej ochrony, to nie Facebook może „ukraść” zdjęcie, tylko inni użytkownicy internetu. Nie uchronicie się przed tym w żaden sposób. Oczywiście nie oznacza to, że trzeba zrezygnować z publikacji. Po prostu miejcie świadomość, że w internecie wszystko może być kopiowane, powielane i wykorzystywane przez innych.

Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku
Jedno z typowych łańcuszkowych oświadczeń na Facebooku
Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.