Na podstawie doświadczeń z eksploatacji dronów rozpoznawczych Tu-123, w 1974 roku w ZSRR opracowano kolejny tego typu pojazd – Tupolew Tu-141 Striż. Bezzałogowce tego typu wykorzystywano w ZSRR do 1989 roku, jednak kilka zmagazynowanych maszyn zostało w 2014 roku przywróconych do służby w Ukraińskich Siłach Zbrojnych.

Tupolew Tu-141 był rozwinięciem wcześniejszych konstrukcji, przy czym był zdecydowanie mniejszy od Tu-123. Striż (pol. Jerzyk) miał 14,3 m długości i 3,8 m rozpiętości skrzydeł. Napęd stanowił silnik Tumański KR-17A zapewniający prędkość maksymalną 1100 km/h i przelotową 1000 km/h, oraz zasięg 1000 km. Wyposażenie pojazdu składało się z licznych urządzeń obserwacyjnych – kamer, aparatów fotograficznych i na podczerwień, radaru i czujników.

Tupolew Tu-141 Striż (fot. George Chernilevsky)
Tupolew Tu-141 Striż (fot. George Chernilevsky)

Według założeń bezzałogowiec miał operować w rejonie przyfrontowym, zastępując tradycyjne samoloty rozpoznawcze. Po zakończeniu misji maszyna miała wrócić nad własne terytorium i wylądować przy użyciu spadochronu. Głównym konstruktorem odpowiedzialnym za projekt maszyny był G. M. Hofbauer. Pierwszy lot maszyny miał miejsce 1974 roku, a w 1979 roku Tu-141 wszedł do eksploatacji.  Wyprodukowano około 152 egzemplarzy, z których większość wycofano z eksploatacji w 1989 roku. Kilka pozostawiono zmagazynowanych w rezerwie, głównie na Ukrainie.

Wraz z rozpoczęciem działań wojennych na wschodzie Ukrainy w 2014 roku, potrzeba posiadania wyspecjalizowanych maszyn rozpoznawczych sprawiła, że Ukraińcy przywrócili kilka maszyn do eksploatacji, modernizując ich wyposażenie i dostosowując je do współczesnych potrzeb. Zakres prac nie jest do końca znany.

Tupolew Tu-141 Striż (fot. George Chernilevsky)
Tupolew Tu-141 Striż (fot. George Chernilevsky)

Brakuje również szczegółowych informacji o wykorzystaniu Tu-141 przez Ukrainę, jednak fakt, że są one w użyciu został zdecydowanie potwierdzony 8 marca 2022 roku, gdy jedna z takich maszyn rozbiła się na Ukrainie. Dwa dni później, 10 marca kolejny Tu-141 rozbił się w… Zagrzebiu w Chorwacji. Był to prawdopodobnie ukraiński Tu-141 który z jakichś przyczyn wymknął się z pod kontroli. Ukraińcy zaprzeczyli, że była to ich maszyna, ale wiadomo, że poza nimi, nikt z nich już nie korzysta. Wrak poddano badaniom, które wykazały, że na jego pokładzie nie było wyposażenia rozpoznawczego. Znaleziono natomiast ślady materiałów wybuchowych, co sugerowałoby, że bezzałogowiec przerobiono na jakiegoś rodzaju broń. Ciekawostką pozostaje jak Tu-141 doleciał niezauważony aż do Chorwacji, zwłaszcza, gdy nad terytorium Rumunii, Węgier i Polski operowało tyle maszyn rozpoznawczych.

Tupolew Tu-141 Striż (fot. Bernhard Gröhl)
Tupolew Tu-141 Striż (fot. Bernhard Gröhl)

Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.