W Parku Narodowym Sekwoi w Kalifornii, w USA znajdują się jedne z największych drzew na świecie. Pierwsze miejsce pod względem rozmiaru (na podstawie objętości) zajmuje mamutowiec olbrzymi nazwany General Sherman.
Istnieje kilka sposobów klasyfikowania rozmiaru drzew – grubość pnia, wysokość oraz objętość. Od lat przyjmuje się jednak, że najważniejszym z kryteriów jest tzw. miąższość drewna, czyli po prostu ilość drewna jakie znajduje się w drzewie.od tym względem General Sherman zajmuje pierwsze miejsce na świecie.
Drzewo to należy do gatunku mamutowców olbrzymich, znanych również jako sekwojadendron lub sekwoja olbrzymia. General Sherman ma około 2,5 do 3 tys. lat i obecnie ma 83,8 m wysokości, 11 m średnicy u podstawy o objętość około 1487 m³, przy masie około 1200 ton (lub 1910 ton w zależności od systemu liczenia). Najgrubsza gałąź, która złamała się w 2006 roku, miała 2 m średnicy. Warto dodać, że to jedno drzewo zawiera w sobie tyle samo drewna ile zwykle mają świerki rosnące na powierzchni jednego hektara (średnio w Polsce jeden hektar drzewostanu świerka istebniańskiego odpowiada 1200 m³ drewna).
General Sherman swoją nazwę otrzymał prawdopodobnie w 1879 roku za sprawą biologa, Jamesa Wolvertona. W 1886 roku miejsce, w którym rośnie drzewo zostało zajęte przez społeczność Kaweah, wyznającą zasady socjalizmu. Jej członkowie zmienili nazwę drzewa na… Karl Marx, ale wraz z utworzeniem Parku Narodowego Sekwoi przywrócono oryginalną nazwę drzewa.
Pierwsze badania na temat rozmiaru drzewa przeprowadzono w 1931 roku, uznając je za największe na świecie pod względem objętości. Nie oznacza to jednak, że jest to najwyższe, albo najgrubsze drzewo na świecie. Te tytuły należą do innych drzew. Możliwe również, że pod względem objętości istniały większe mamutowce olbrzymie, jednak nie przetrwały one do naszych czasów – ścięto je, lub same się przewróciły przed XX wiekiem albo w pierwszej jego połowie.
We wrześniu 2021 w Parku Narodowym Sekwoi w Kalifornii wybuchł poważny pożar, który zagroził m.in. General Shermanowi. Strażacy zabezpieczyli podstawę drzewa specjalną ognioodporną folią, ale na szczęście ogień nie dotarł w pobliże drzewa. Sam pożar był jednak bardzo poważny, a zniszczeniu uległo aż 357 km² lasów. Przez 99 dni ponad 2000 strażaków walczyło z ogniem, a koszty całej operacji wyniosły ponad 170 mln dolarów.
Źródło zdjęć: depositphotos.com
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.