Kilka kilometrów od opuszczonego mostu kolejowego w Chrzypsku Małym, znajduje się kolejny opuszczony obiekt związany z tamtejszą koleją – zabytkowy dworzec kolejowy w Chrzypsku Wielkim. Budynek powstał w 1908 roku i przez wiele lat służył kolei i mieszkańcom wsi. Obecnie popada jednak w ruinę.

Dworzec zbudowano w 1908 roku i przez kolejnych 90 lat wykorzystywano do obsługi pociągów zatrzymujących się w Chrzypsku Wielkim. Po likwidacji w1992 roku trasy Szamotuły-Międzychód, ruch na dworcu również zaczął maleć. Nieliczne pociągi pasażerskie dojeżdżały do wsi jeszcze w 1995 roku, ale w kolejnych latach ruch kolejowy, zarówno pasażerski jak i towarowy całkowicie zlikwidowano.

Opuszczona stacja kolejowa w Chrzypsku Wielkim (fot. Michał Banach)
Opuszczona stacja kolejowa w Chrzypsku Wielkim (fot. Michał Banach)

Po likwidacji połączeń, dworzec należący do PKP zarządzany był przez Stanisława Goździewicza, który dbał o obiekt mimo swojego podeszłego wieku. W grudniu 2011 roku ostatecznie przeszedł na emeryturę i opuścił dworzec. Przez kolejny rok w budynku zorganizowano niewielką wystawę pamiątek po dawnej kolei, ale ostatecznie stary dworzec został zamknięty i całkowicie opuszczony.

Obecnie obiekt cały czas należy do PKP, które dosłownie o nim zapomniało – chociaż władze gminy wielokrotnie chciały odzyskać budynek, aby o niego zadbać. Obecnie dworzec w Chrzypsku Wielkim popada w ruinę, a jego wnętrze jest całkowicie puste. Tory, wraz z wagą kolejową coraz bardziej skrywają się w krzakach i wysokiej trawie, a w jednym z budynków pomocniczych prawdopodobnie zamieszkali bezdomni (o czym świadczą znajdujące się wewnątrz przedmioty i otwarte drzwi).

Opuszczona stacja kolejowa w Chrzypsku Wielkim (fot. Michał Banach)
Opuszczona stacja kolejowa w Chrzypsku Wielkim (fot. Michał Banach)

Odnalezienie dworca nie jest trudne, ponieważ wjeżdżając do wsi od strony Chrzypska Małego, ulicą Kolejową lub Główną, zobaczymy go zaraz za skrzyżowaniem obu ulic. Przebiegająca obok dworca brukowana droga jest cały czas wykorzystywana, dlatego bez problemów można podjeść do budynku.

Biegnące obok dworca tory są praktycznie całkowicie przykryte trawą, więc krążąc po zaroślach łatwo się o nie potknąć. Co ciekawe, chociaż budynek od lat stoi pusty, trzyma się w całkiem niezłym stanie. Najgorzej wygląda piwnica, ponieważ okna do niej zostały wybite (prawdopodobnie przez kogoś, kto chciał zwiedzić wnętrze), ale wszystkie drzwi są zamknięte, a większość okien nietknięta. Nawet waga kolejowa zachowała część mechanizmów.

 

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.