W końcowej fazie II wojny światowej w Europie, Niemcy przeprowadzili kilka operacji ewakuacji ludności cywilnej i wojska z Prus Wschodnich i okolicznych terenów. W ich trakcie wiele statków przeważanych tysiące uciekinierów zostało zatopionych. Jedną z takich jednostek był MV Goya, zatopiony 16 kwietnia 1945 roku.
Frachtowiec MV Goya został zbudowany w Norweskiej stoczni Akers Mekaniske Verksted, w 1940 roku. Po zajęciu kraju przez Niemców, niedokończony statek został przejęty i przebudowany na jednostkę pomocniczą Kriegsmarine. W momencie wejścia do służby miał 146 m długości i tonaż 5230 GRT. Napęd stanowił silnik diesla o mocy 7600 KM, zapewniający prędkość maksymalną 18 węzłów.
Do 1943 roku wykorzystywano go do zadań transportowych, głównie z myślą o obsłudze u-bootów. Następnie przekształcono go w okręt-bazę, a później w statek-cel dla 24 Flotylli u-bootów. Wraz z pogarszającą się sytuacją na froncie wschodnim, Niemcy podjęli decyzję o przywróceniu Goyi do służby, w roli statku transportowego.
W kwietniu 1945 roku, w ramach operacji Hannibal, MV Goya miał zabrać żołnierzy i cywilów z okolic Trójmiasta, do Niemiec. Statek wyszedł w morze 16 kwietnia 1945 roku, a na jego pokładzie znajdowało się około 7000 pasażerów, chociaż według projektu mógł zabrać tylko 850. Dużą część pasażerów stanowili cywile, ale ze względu na obecność wojska, MV Goya był traktowany jako typowy wojskowy statek transportowy.
Po około 4 godzinach od wyjścia w morze, konwój w skład którego wchodził MV Goya, dwa trałowce – M-256 i M-328, oraz holownik Aegir i statek transportowy Kronenfels, został zauważony przez radziecki podwodny stawiacz min L-3, dowodzony przez Władimira Konowałowa. Chociaż teoretycznie MV Goya był szybszy od okrętu podwodnego, konwój poruszał się bardzo powoli z powodu problemów z silnikiem Kronenfelsa.
Cztery minuty przed północą radziecki dowódca wydał rozkaz wystrzelenia pełnej, dziobowej salwy 4 torped w kierunku konwoju. Dwie z nich trafiły w MV Goya – jedna w śródokręcie, a druga w rufę. Statek eksplodował i po zaledwie 4 minutach przełamał się i zatonął. Ze względu na siłę eksplozji, brak łodzi ratunkowych i innego sprzętu przydatnego w razie zatonięcia, większość pasażerów zginęła. Źródła nie są zgodne co do liczby ofiar – szacuje się ją na ponad 6000, do 7200 osób. Uratowano według różnych źródeł tylko 182 osoby, z których 9 zmarło później. Źródła nie są jednak zgodne i często padają zupełnie inne liczby – zwykle mniejsze.
Zatonięcie MV Goya było prawdopodobnie drugą pod względem liczby ofiar katastrofą morską w historii, zaraz po zatopieniu MS Wilhelma Gustloffa. Wrak transportowca chociaż był dobrze znany i oznaczony na mapach, oficjalnie rozpoznano go dopiero 26 sierpnia 2002 roku. Znajdujący się na głębokości 76 metrów wrak został następnie uznany za mogiłę wojenną.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.