Ewakuacja Alianckich żołnierzy uwięzionych na plażach Dunkierki we Francji na przełomie maja i czerwca 1940 roku była jedną z najbardziej dramatycznych operacji wojskowych przeprowadzonych w pierwszych latach II wojny światowej. Do dzisiaj nie wiadomo do końca dlaczego Niemieckie dywizje pancerne nie zaatakowały odciętych oddziałów.

Geneza

Po zajęciu Polski we wrześniu 1939 roku Niemcy rozpoczęli przygotowania do kolejnego wielkiego podboju, jakim miało być zajęcie Francji. Olbrzymią ofensywę rozpoczęto jednak dopiero 10 maja 1940 roku, ponieważ poniesione w Polsce straty oraz błędy w planowaniu operacji spowolniły przygotowania. Chociaż Alianci spodziewali się niemieckiego ataku, nie podjęli większych wysiłków aby zabezpieczyć linię frontu. Francuzi mający w pamięci walki stoczone podczas I wojny światowej uznali, że całe natarcie zostanie skierowane na Linię Maginota, natomiast Brytyjczycy rozmieścili swoje siły wzdłuż granicy z Belgią, opierając się na zdobytych przypadkowo planach niemieckiej ofensywy.

Brytyjscy żołnierze na plażach Dunkierki
Brytyjscy żołnierze na plażach Dunkierki

Długie przygotowania do ofensywy pozwoliły na przygotowanie bardzo dobrze przemyślanej operacji. Niemieckie oddziały pancerne uderzyły w najmniej spodziewanym miejscu – w Ardenach, omijając silnie umocnioną Linie Maginota oraz zabezpieczane przez Brytyjski Korpus Ekspedycyjny pozycje wzdłuż granicy Francusko-Belgijskiej. Już po kilku dniach walk sytuacja na froncie stała się dramatyczna, ponieważ niemieckie czołgi wbiły się klinem dosłownie między największe zgrupowania wojsk alianckich odcinając je od siebie.

Gwałtowność niemieckiego natarcia spowodowała odcięcie wielu oddziałów oraz praktycznie całego Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego (BKE) na wybrzeżu w rejonie portu w Dunkierce, niedaleko granicy z Belgią. W kotle utworzonym 24 maja, znalazło się około 390 000 żołnierzy – głównie Brytyjczyków, Francuzów i Belgów.

Brytyjscy żołnierze już w Wielkiej Brytanii
Brytyjscy żołnierze już w Wielkiej Brytanii

Brak odpowiedniej koordynacji działań między oddziałami francuskimi a brytyjskimi sprawił, że wszelkie próby kontrataków kończyły się niepowodzeniem. Niemieckie oddziały pancerne po dojściu do wybrzeża zatrzymały się. Pozostałą część niemieckiej armii kontynuowała natomiast natarcie w kierunku Paryża.

Bitwa o Dunkierkę

Oddziały Alianckie odcięte w Dunkierce znalazły się w potrzasku. Kocioł w którym znalazł się cały BKE miał zaledwie kilkadziesiąt kilometrów średnicy. Zajmowane przez Aliantów pozycje na pierwszy rzut oka były obiecujące – usiane kanałami, bagnami i terenami podmokłymi tereny idealnie nadawały się do obrony przed czołgami. Niestety Brytyjczycy nie posiadali już żadnych lotnisk we Francji, w związku z czym całe wsparcie powietrzne musiało dolatywać do Francji z Wielkiej Brytanii.

Brytyjscy żołnierze starający się dostać do znajdującego się przy brzegu okrętu
Brytyjscy żołnierze starający się dostać do znajdującego się przy brzegu okrętu

Pozbawione pola manewru oddziały były łatwym celem dla niemieckiego lotnictwa i wojsk pancernych. Z nie do końca jasnych powodów 24 maja Niemieckie czołgu atakujące w kierunku wybrzeża zatrzymały się. Według oficjalnych informacji naczelne dowództwo Wehrmachtu uznało, że żołnierze muszą odpocząć po kilkudniowym natarciu. Decyzję tę poparł sam Adolf Hitler.

Dowodzący oddziałami pancernymi generał Heinz Guderian poinformował równocześnie swoich przełożonych, że atak na Dunkierkę nie jest możliwy bez większego wsparcia piechoty i pełnego panowania w powietrzu. Niemieckie linie były jednak bardzo rozciągnięte i ściąganie odpowiednich oddziałów z tyłów zajęło kilka dni. W tym czasie do działania przystąpiło Luftwaffe, które zaczęło bombardować pozycje Aliantów.

Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych
Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych

Dowodzący BKE generał John Vereker dobrze wiedział, że rozbicie kotła jest już tylko kwestią czasu. 26 maja poinformował swoich przełożonych w Wielkiej Brytanii, że należy przygotować ewakuację odciętych oddziałów. Przygotowanie planów operacji, która otrzymała kryptonim Operacja Dynamo zajęło zaledwie kilka godzin. Późnym popołudniem 26 maja pierwsze brytyjskie okręty wojenne przypłynęły do portu w Dunkierce skąd rozpoczęto ewakuację.  Oficjalnie operację rozpoczęto jednak dopiero 27 maja.

Obawiając się niemieckich ataków, Royal Navy skierowała w rejon działań tylko niewielkie siły w postaci jednego krążownika HMS Calcutta (zwodowanego pod koniec I wojny światowej a w 1939 roku przebudowanego na krążownik przeciwlotniczy) oraz 39 niszczycieli. Flota Handlowa wysłała kilkadziesiąt jednostek transportowych, w tym okręty szpitalne.

Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych
Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych

Brytyjczycy dowodzący odciętymi oddziałami podzielili siły na kilka grup. Oddziały belgijskie zajęły pozycje wzdłuż granicy z Belgią, natomiast działania opóźniające i obronę prowadzili głównie Francuzi. Brytyjskie oddziały w całości skierowano do Dunkierki, skąd miały być ewakuowane. Decyzja ta spotkała się z dużą krytyką ze strony Francuzów, ale podyktowana była przede wszystkim potrzebą zachowania sił do ewentualnej obrony Wielkiej Brytanii.

Ilość zgromadzonego w mieście i jego okolicach sprzętu była olbrzymia. Praktycznie wszystkie drogi prowadzące do miasta były usiane porzuconymi pojazdami. Żołnierze oczekujący na ewakuację starali się niszczyć wyposażenie, aby nie wpadło w niemieckie ręce.

Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych
Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych

Ewakuacja

Oficjalnie Operację Dynamo rozpoczęto 27 maja ewakuując z portu w Dunkierce 7669 żołnierzy. Niestety tego samego dnia skapitulowała Belgia, a oddziały belgijskie znajdujące się przy granicy opuściły pozycje. Brytyjczycy musieli szybko załatać wyrwę własnymi oddziałami co dodatkowo skomplikowało sytuację. W kolejnych dniach ataki niemieckiego lotnictwa nasiliły się, pogarszając sytuację w kotle. Brytyjskie samoloty startujące z baz w Wielkiej Brytanii nie były w stanie zapewnić odpowiedniego wsparcia odciętym oddziałom.

Brytyjskie statki pomagające w ewakuacji
Brytyjskie statki pomagające w ewakuacji

Ilość dostępnych okrętów była niewystarczająca do sprawnego przeprowadzenia ewakuacji. W związku z tym już 28 maja dowodzący Operacją Dynamo admirał Bertram Ramsay wydał rozkaz ściągnięcia do Dunkierki dosłownie każdej jednostki pływającej, która może się przydać. Z portów w okolicach Tamizy i Dover ściągnięto kilkaset małych jednostek pływających, promów, jachtów, itp. Wiele z tych jednostek wykorzystywano do transportu żołnierzy z plaż do większych jednostek, które nie mogły podpłynąć do brzegu.

Royal Navy w obawie przed stratami 29 maja wycofała z rejonu walk osiem najlepszych niszczycieli. Biorące udział w operacji jednostki morskie musiały wykonywać kilkanaście rejsów dziennie, aby zabrać na pokład jak najwięcej żołnierzy (niszczyciele mogły zabrać na raz około 900 żołnierzy), narażając się na ciągłe ataki z powietrza.

Tylko niektóre statki mogły przypływać w miarę blisko do plaż
Tylko niektóre statki mogły przypływać w miarę blisko do plaż

Z dnia na dzień niemieckie ataki lotnicze oraz lądowe nabierały intensywności, ale wojska lądowe nie przeprowadziły żadnego dużego natarcia. Około 40 000 żołnierzy, głównie Francuzów prowadziło działania opóźniające, próbując zatrzymać Niemców. Żołnierze ci nie mieli szans na ewakuację. Ostatecznie operację zakończono 4 czerwca. Z portu w Dunkierce i okolicznych plaż ewakuowano 338 226 żołnierzy.

Dzień Ewakuowani z plaż Ewakuowani z portu Razem
27 maja 7669 7669
28 maja 5390 11 874 17 804
29 maja 13 752 33 558 47 310
30 maja 29 512 24 311 53 823
31 maja 22 942 45 072 68 014
1 czerwca 17 348 47 081 64 429
2 czerwca 6695 19 561 26 256
3 czerwca 1870 24 876 26 746
4 czerwca 622 25 553 26 175
Razem 98 671 239 555 338 226

Skutki

W ramach operacji Dynamo udało się ewakuować znaczną część żołnierzy Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego. Niestety z racji braku odpowiedniej infrastruktury portowej oraz odpowiednich statków, we Francji pozostawiono całe wyposażenie i zaopatrzenie.

Pojazdy porzucone przy plaży
Pojazdy porzucone przy plaży

W trakcie walk we Francji BKE utracił 68 000 zabitych, rannych lub wziętych do niewoli. Porzucono lub utracono 2472 działa, 20 000 motocykli, 65 000 pojazdów różnego typu, 445 czołgów, 377 000 ton zaopatrzenia, 68 000 ton amunicji i 147 000 ton paliwa. W trakcie ewakuacji utracono 6 niszczycieli, 1 okręt szpitalny i 219 innych jednostek pływających (z 693 użytych). Kolejne 44 jednostki zostały uszkodzone. W trakcie walk powietrznych Brytyjczycy utracili 145 samolotów, w tym około 42 myśliwców Supermarine Spitfire.

Straty w sprzęcie był bardzo poważne, ale możliwe do uzupełnienia. Gdyby nie udało się ewakuować żołnierzy, Brytyjczycy praktycznie nie mieliby żadnych sił lądowych zdolnych do odparcia ewentualnego desantu.

Większość francuskich żołnierzy ewakuowanych z Dunkierki zostało w kolejnych dniach przetransportowanych z powrotem do Francji, aby kontynuować walkę. Ewakuacja z Dunkierki była więc dla nich tylko krótką przerwą w walkach.

Żołnierze na plażach Dunkierki
Żołnierze na plażach Dunkierki

Operacja, która nie miała się udać

Ewakuacja Dunkierki była jedną z tych operacji, które nie miały się udać. Nawet brytyjskie dowództwo nie liczyło, że uda się uratować odciętych żołnierzy. Z jakiegoś powodu los sprzyjał jednak Aliantom i pozwolił na ewakuację większości żołnierzy. Poniesione straty w sprzęcie były natomiast stosunkowo łatwe do uzupełnienia.

Tajemnicą pozostaje jedynie dlaczego Niemcy nie przeprowadzili lądowego uderzenia na odcięte oddziały, zwłaszcza w zaraz po utworzeniu kotła, gdy Alianci nie byli przygotowani do obrony. Istnieje wiele teorii na ten temat, a historycy nie mogą dojść do porozumienia.

Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych
Brytyjscy żołnierze na pokładzie jednego z okrętów wojennych

Jedna z najbardziej prawdopodobnych teorii sugeruje, że Goering dowodzący niemieckim Luftwaffe, jako bliski przyjaciel Hitlera przekonał go, że lotnictwo spokojnie poradzi sobie z zniszczeniem odciętych oddziałów alianckich. Oczywiście podobnie jak w przypadku Bitwy o Anglię, Goering przeliczył się i nie wykonał zadania. Gdy stało się jasne, że plan się nie powiedzie, większość oddziałów została już ewakuowana z Dunkierki.

Inna teoria sugeruje, że zarówno Guderian jak i sam Hitler uznali, że odcięte w kotle jednostki same się poddadzą i nie warto marnować sił na ich niszczenie. Czołgi miały zostać wykorzystane w dalszych walkach na południu Francji. Możliwe również, że przywódca III Rzeszy chciał wykorzystać sytuację do negocjacji z Brytyjczykami – rozejm, albo zniszczenie sił w kotle.

Brytyjscy żołnierze starający się dostać do znajdującego się przy brzegu okrętu
Brytyjscy żołnierze starający się dostać do znajdującego się przy brzegu okrętu

Niezależnie od tego, który powód był prawdziwy, w Dunkierce miał miejsce cud z wojskowego punktu widzenia, który w pewnym sensie zaważył na dalszych losach Wielkiej Brytanii. Gdyby Niemcom udało się rozbić BKE a następnie pokonać RAF w trakcie Bitwy o Anglię, na przeszkodzie do zajęcia Wielkiej Brytanii stałaby już tylko Royal Navy, będąca łatwym celem dla niemieckiego lotnictwa.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.