W historii konfliktów zbrojnych było wiele długich, trwających nawet kilkaset lat wojen. Niektóre miały charakter lokalny, inne regionalny. Wojna 335-letnia to jeden z najbardziej nietypowych konfliktów w historii. Tym co go wyróżnia jest to, że w trakcie jego trwania nie oddano nawet jednego strzału, a traktat pokojowy podpisano w 1985 roku nie mając pewności, czy formalnie wojna ta miała miejsce.

W 1642 roku wybuchła I angielska wojna domowa. Konflikt ten z przerwami trwał do 1651 roku i podzielony był na trzy oddzielne wojny. Stronami konfliktu były oddziały Rojalistów i Parlamentarzystów, a ostatecznym zwycięzcą wojen byli Parlamentarzyści. W 1649 roku oddziały rojalistów zajęły wyspy Scilly, z których prowadziły rajdy morskie na żeglugę zarówno Parlamentarzystów jak i wspierającą ich Republikę Zjednoczonych Prowincji. Kontrolę nad wyspą sprawował John Grenville.

Maarten Harpertsz Tromp
Maarten Harpertsz Tromp

Ataki zwłaszcza na statki Zjednoczonych Prowincji doprowadziły do bardzo specyficznej sytuacji. 30 marca 1651 roku holenderski admirał Maarten Harpertsz Tromp popłynął na wyspy Scilly wraz z 12 (lub 13) okrętami wojennymi, żądając zaprzestania dalszych ataków jak i zwrotu przejętych jednostek (w tych czasach przejmowanie okrętów było bardziej opłacalne niż ich zatapianie). Wraz z odmową, admirał formalnie wypowiedział wojnę Rojalistom zajmującym wyspę.

Zanim jednak oddziały holenderskie przygotowały się do ataku na wyspę, w czerwcu przybyły na nią oddziały Parlamentarzystów pod dowództwem Roberta Blake’a liczące 20 okrętów i 9 kompanii piechoty, które szybko zajęły wyspę. W związku z tym Holendrzy nie musieli atakować wyspy i wszyscy zapomnieli o wypowiedzeniu wojny przez admirała Trompa. W kolejnych latach wyspa znajdowała się już pod kontrolą brytyjską. Gdy w 1654 roku podpisano Traktat Westminsterski kończący trwającą w latach 1652-1654 oficjalną wojnę między Anglią a Zjednoczonymi Prowincjami, nie zapisano w nim nic na temat wysp Scilly.

Wyspy Scilly (fot. Annie Spratt/Wikimedia Commons)
Wyspy Scilly (fot. Annie Spratt/Wikimedia Commons)

Kilka wieków później, w 1985 roku Roy Duncan będący przewodniczącym rady samorządowej wysp Scilly po przeanalizowaniu starych dokumentów postanowił zwrócić się do ambasady holenderskiej w Londynie z pytaniem, czy konflikt rozpoczęty przez admirała Trompa został formalnie zakończony. Holenderskie władze potwierdziły, że nigdy w historii nie zanotowano w żadnych dokumentach formalnego zakończenia tego konfliktu.

W związku z tym 17 kwietnia 1986 roku, holenderski ambasador Jonkheer Rein Huydecoper podpisał razem z Royem Duncanem oficjalnie traktat pokojowy kończący wojnę holendersko-brytyjską o wyspę Scilly po 335 latach. W konflikcie tym formalnie nigdy nie oddano żadnego strzału i nikt nie zginął. Historycy mają jednak pewne wątpliwości co do tego czy konflikt ten kiedykolwiek miał miejsce od strony formalnej. Admirał Tromp nie miał bowiem rządowych uprawnień do wypowiedzenia wojny. Kolejnym problemem był fakt, że admirał Tromp chciał podjąć działania przeciwko oddziałom, które były stroną w wojnie domowej i nie reprezentowały do końca brytyjskich władz. Z drugiej strony wyspy Scilly formalnie należały do Anglii, więc działania przeciwko niej oznaczały działania przeciwko Anglii.

Biorąc pod uwagę wszystkie dostępne informacje i liczne wątpliwości, wojna 335-letnia to ciekawy epizod historyczny, który nie miał żadnego wpływu na sytuację międzynarodową ani na historię. Na wyspach Scilly traktowano tę historię jako legendę, którą ostatecznie formalnie zakończono.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.