Brytyjski inżynier E. J. Tapp zaprojektował w 1937 roku bardzo nietypowy pojazd – Praying Mantis Machine Gun Carrier. Był to lekki pojazd opancerzony z specjalnym ramieniem na szczycie którego znajdowało się uzbrojenie. Ramię mogło być podnoszone, dzięki czemu możliwe było strzelanie ponad przeszkodami. Zbudowano 2 prototypy, ale projekt ostatecznie został skasowany.

Ernest James Tapp opatentował swój projekt w 1937 roku i przystąpił do prac nad pierwszym prototypem. Wykorzystał w nim niewielkie podwozie gąsienicowe Carden Loyd, przez co pojazd był bardzo mały. Z tyłu kadłuba tradycyjnie umieszczony był napęd, a z przodu system hydrauliczny służący do podnoszenia ramienia, na szczycie którego miało znajdować się uzbrojenie. W ramieniu było miejsce dla jednego członka załogi – kierowcy i strzelca w jednym.

Pierwszy prototyp Praying Mantis Machine Gun Carrier
Pierwszy prototyp Praying Mantis Machine Gun Carrier

Prototyp posłużył jedynie do przetestowania ogólnej idei pojazdu. Dopiero w 1943 roku Tapp stworzył właściwy pojazd wykorzystujący podwozie Universal Carriera. Drugi prototyp był już pełnowymiarowy i teoretycznie funkcjonalny. Na szczycie ramienia umieszczono wieżyczkę z dwoma karabinami maszynowymi Bren. Ramię mogło podnieść się i wysunąć maksymalnie na wysokość 3,5 m. W samym ramieniu znajdował się strzelec, a w kadłubie kierowca pojazdu.

Pojazd otrzymał nazwę Praying Mantis Machine Gun Carrier. Poddano go testom, które wykazały, że ogólna idea Modliszki (ang. Praying Mantis) jest funkcjonalna, ale w praktyce pojazd nie nadawał się do służby operacyjnej. Podróżujący w ramieniu żołnierze cierpieli na chorobę lokomocyjną, a obsługa karabinu maszynowego była bardzo utrudniona. Trudności sprawiało znajdowanie celów i ogólnie samo celowanie tak umieszczonym uzbrojeniem.

Drugi prototyp Praying Mantis Machine Gun Carrier
Drugi prototyp Praying Mantis Machine Gun Carrier

Praying Mantis Machine Gun Carrier napędzany był czterocylindrowym silnikiem Forda o mocy 40 KM (takim samym jak w Universal Carrier), który zapewniał prędkość maksymalną 40 km/h.

W tej sytuacji projekt porzucono. Pierwszy prototyp zezłomowano, a drugi trafił do Bovington Tank Museum, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego. Co ciekawe, jest zachowany w pełnej sprawności.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.