Każdy kraj, który uczestniczył w II wojnie światowej ma swoją datę rozpoczęcia wojny. Dla nas datą tą będzie 1 września 1939 roku. Dla Brytyjczyków i Francuzów będzie to 3 września 1939 roku, a dla Amerykanów będzie to 7 grudnia 1941 roku. To właśnie w ten dzień, we wczesnych godzinach porannych samoloty japońskiej marynarki wojennej dokonały ataku z zaskoczenia na amerykańską bazę floty w Pearl Harbor na Hawajach.
Dla Amerykanów ten jeden dzień stał się symbolem, który śmiało porównać można do bitwy o Alamo w 1836 roku. Jeden dzień, w którym historia II wojny światowej całkowicie miała się odmienić.
Rys historyczny
Historycy nie mają pewności kiedy Japonia wkroczyła na drogę, która doprowadziła do ataku na Pearl Harbor i wojny z USA. Niektórzy cofają się nawet do 1905 roku kiedy podczas wojny rosyjsko-japońskiej w bitwie pod Cuszimą Japonia odniosła swoje spektakularne zwycięstwo rozgramiając rosyjską flotę. W wyniku tej bitwy mieli oni zyskać pewność siebie, która zainicjowała imperialne działania Japonii, a w konsekwencji doprowadziła do starcia z USA.
Niezależnie od tych rozważań, punktem zwrotnym było rozpoczęcie wojny między Japonią a Chinami 7 lipca 1937 roku. Konflikt ten początkowo miał charakter lokalny i dosyć ograniczony, ale z czasem zaczął stopniowo angażować kolejne kraje. Japonia po uzyskaniu licznych zdobyczy terytorialnych w Azji zaczęła zwracać uwagę na kolejne możliwości powiększenia swojego imperium o terytoria zajmowane przez Wielką Brytanię, Francję oraz USA.
Gdy w Europie wybuchła II wojna światowa, zarówno Wielka Brytania jak i Francja skupiły się na działaniach zbrojnych na kontynencie, pozostawiając swoje kolonie w Azji w znacznej mierze bronione tylko przez lokalne oddziały – oba kraje ściągnęły z Azji część swoich doświadczonych jednostek, aby wykorzystać je w walkach z Niemcami. Również Holandia, mająca duże kolonie na Pacyfiku skupiła się na sytuacji w Europie. Australia i Nowa Zelandia jako państwa należące do Wspólnoty Narodów, zobligowane były do pomocy Wielkiej Brytanii w walkach w Europie.
Sytuacja ta sprawiła, że praktycznie cała Azja i znaczna część wysp na Pacyfiku stały się łatwym celem dla Japonii, która znacząco rozbudowała swój potencjał militarny pod koniec lat 30. Jedyną znaczącą siłą na Pacyfiku pozostawały neutralne Stany Zjednoczone, których armia lądowa nie stanowiła dla Japonii żadnego zagrożenia. Jedynie amerykańska flota operująca z baz w San Diego i Pearl Harbor mogła wpłynąć na działania japońskich wojsk.
Zdając sobie z sprawę z rosnących napięć, Amerykanie przesunęli w 1940 roku znaczną część swojej Floty Pacyfiku do Pearl Harbor na Hawajach, dzięki czemu mogła ona szybciej dotrzeć na Filipiny w razie wybuchu wojny z Japonią. Ruch ten spotkał się z negatywną oceną ze strony Japonii, której przywódcy uznali to za sygnał przeciwko ich planom powiększenia imperium.
W kolejnych miesiącach Amerykanie, chcący cały czas zachować neutralność w rozwijającym się na świecie konflikcie, ustanowili embarga na surowce strategiczne eksportowane do Japonii oraz liczne inne sankcje, które miały spowolnić działania Japonii. Była to bezpośrednia odpowiedź na ekspansję tego kraju w Azji. Niezadowoleni z tego Japończycy uznali, że jedynym wyjściem będzie zaatakowanie Stanów Zjednoczonych i wyeliminowanie zagrożenia ze strony tego kraju zanim USA będą gotowe do wojny. Mimo prób załagodzenia sytuacji na drodze dyplomatycznej, potajemnie rozpoczęli przygotowania do ataku na USA.
Stany Zjednoczone były na początku lat 40. jednym z najpotężniejszych gospodarczo państw świata. Natomiast pod względem militarnym amerykańska armia była wręcz mikroskopijna. Jedyną poważną siłą była jej flota, a w szczególności Flota Pacyfiku, składająca się z kilkunastu pancerników i lotniskowców oraz dziesiątek innych okrętów. Flota Pacyfiku stanowiła na tyle duże zagrożenie dla japońskich działań na Pacyfiku, że uznawali oni ją za najważniejszy cel przyszłej wojny. Zniszczenie okrętów operujących z baz na zachodnim wybrzeżu USA oraz z Hawajów miało znacząco ułatwić działania wojenne na Pacyfiku i odsunąć groźbę szybkiego ataku USA.
Plan ataku
Po przeniesieniu floty Pacyfiku do Pearl Harbor, Amerykanie z jednej strony zwiększyli swoje możliwości taktyczne, ułatwiając okrętom szybkie dotarcie do rejonu ewentualnych działań operacyjnych, ale równocześnie wystawili flotę na atak. Hawaje znajdujące się ponad 3700 km od USA były łatwiejszym celem niż baza w San Diego na kontynencie. Japońscy admirałowie Isoroku Yamamoto i Chuichi Nagumo uznali, że jedynym sposobem na zniszczenie floty USA jest atak z zaskoczenia na okręty w porcie. Inspiracją do tego ataku byli Brytyjczycy, którzy w listopadzie 1940 roku zaatakowali włoski port w Tarencie, uszkadzając kilka okrętów w porcie i praktycznie eliminując je z dalszych działań wojennych. Yamamoto zaplanował bardzo podobną operację w Pearl Harbor, ale na znacznie większą skalę.
Problemem bazy w Pearl Harbor była głębokość basenu portowego. Była ona mniejsza niż w Tarencie co uniemożliwiało użycie normalnych torped lotniczych. Japończycy musieli więc je odpowiednio zmodyfikować, aby zmniejszyć ich zanurzenie i przystosować do wykorzystania w płytkich i mulistych wodach zatoki.
W operacji miało wziąć udział 6 lotniskowców (Akagi, Kaga, Sōryū, Hiryū, Shōkaku i Zuikaku), ponad 400 samolotów i liczne okręty wsparcia. Okręty te miały niepostrzeżenie przepłynąć w pobliże Hawajów i zaatakować amerykańskie okręty z zaskoczenia. Głównym celem miały być lotniskowce i pancerniki, tworzące trzon ówczesnej floty USA. Po ataku reszta japońskich jednostek miała rozpocząć działania zbrojne na Pacyfiku, zajmując kolejne wyspy i zwalczając pozostałe, mniejsze zespoły amerykańskich okrętów wojennych.
Sam atak na Pearl Harbor miał być poprzedzony oficjalnym wypowiedzeniem wojny, tak aby wszystko było przeprowadzone według norm prawnych i zwyczajowych obowiązujących w tym czasie. Co ciekawe, Japończycy nie planowali dalszych większych działań przeciwko USA na kontynencie. Atak na Pearl Harbor miał być wystarczający, aby USA nie były zdolne do przeprowadzenia kontruderzenia na japońskie jednostki operujące na Pacyfiku. Jak się później okazało było to bardzo krótkowzroczne podejście.
Atak na Pearl Harbor
Ostateczną decyzję o ataku podjęto pod koniec listopada 1941 roku, kiedy negocjacje z USA w sprawie sankcji i planów Japonii nie przyniosły należytego efektu. Atak miał nastąpić 8 grudnia czasu Tokijskiego. W USA był to 7 grudnia. Japońska flota po dotarciu do punktu docelowego znajdującego się 400 km od wyspy Oahu na której znajdowała się baza Pearl Harbor rozpoczęła przygotowania do ataku. Dwie fale samolotów miały zaatakować instalacje wojskowe na wyspie, lotniska oraz przede wszystkim okręty zakotwiczone w porcie Pearl Harbor.
Pierwsze japońskie samoloty wystartowały po godzinie 6:00 i ruszyły w kierunku celu. Kilka godzin wcześniej miniaturowe japońskie okręty podwodne wyruszyły w kierunku Pearl Harbor, z zamiarem wtargnięcia do portu tuż przed atakiem z powietrza. Jeden z nich został zauważony przez amerykański niszczyciel USS Ward i ostrzelany podczas próby wejścia do portu. Miało to miejsce o godzinie 6:45. Paradoksalnie były to pierwsze strzały oddane w wojnie USA z Japonią. W związku z tym, można uznać, że to USA zaatakowały Japonię…
Kilka minut po godzinie 7:00, operatorzy radaru na Oahu zauważyli echo nadlatujących samolotów. Mimo zawiadomienia dowództwa ich meldunek został zignorowany, ponieważ uznano, że echo to należało do bombowców Boeing B-17 Flying Fortress lecących z kontynentu. Maszyny te miały właśnie tego dnia dotrzeć do Pearl Harbor i wzmocnić obronę bazy. W rzeczywistości była to japońska grupa bojowa lecąca w kierunku wyspy.
Równolegle w Waszyngtonie ambasador Japonii Kichisaburo Nomura tłumaczył 14-częściową depeszę z Tokio, będącą oficjalnym wypowiedzeniem wojny USA. Niestety z powodu niekompetencji swoich pracowników nie dostarczył on dokumentu amerykańskiemu sekretarzowi stanu Cordellowi Hullowi o wskazanej godzinie – 13:00 czasu Waszyngtońskiego, czyli 7:30 czasu Hawajskiego.
A 7:50 japońskie samoloty znajdowały się już nad wyspą i rozpoczęły atak. Przez cały czas nikt ich nie zauważył. Pierwsza fala składała się z 183 samolotów Nakajima B5N Kate, Aichi D3A Val i Mitsubishi A6M Zero.
Chociaż największe uderzenie spadło na bazę marynarki w Pearl Harbor, japońskie samoloty zaatakowały cele na całej wyspie Oahu, przede wszystkim lotniska i porty, ale również kilka obiektów cywilnych. Uderzenie było całkowitym zaskoczeniem dla Amerykanów. Pierwsza fala ataku spotkała się z znikomym oporem. Gdy samoloty rozprawiały się z stojącymi w porcie okrętami i znajdującymi się na lotniskach samolotami, druga fala była już nad wyspą. Składała się z 171 samolotów tych samych typów co pierwsza grupa. Przerwa między atakami trwała kilka minut, ale była wystarczająca dla Amerykanów aby się pozbierać.
W powietrze wzbiło się kilka samolotów – chociaż często mówi się tylko o dwóch samolotach pilotowanych przez Georga Welcha i Kennetha Taylora, w powietrzu znalazły się jeszcze przynajmniej 3 inne samoloty. Załogi okrętów i obrona przeciwlotnicza zajęła stanowiska które przetrwały pierwszy atak i przygotowały się do dalszej walki. Siły te były jednak zbyt słabe, by odeprzeć japońskie samoloty. Mimo zestrzelenia kilkunastu maszyn, drugi atak był równie skuteczny jak pierwszy. W przeciągu kilku godzin prawie wszystkie zaplanowane cele zostały zniszczone, za wyjątkiem lotniskowców, które opuściły port kilka dni wcześniej. USS Enterprise miał dotrzeć do Pearl Harbor 7 grudnia po południu. Mimo to Japończycy uznali atak za udany.
Straty
W wyniku ataku na Pearl Harbor flota Pacyfiku została bardzo mocno osłabiona. Zatopiono lub uszkodzono 8 pancerników, 3 lekkie krążowniki, 3 niszczyciele i 5 innych jednostek. 188 samoloty zostały zniszczone na lotniskach i w powietrzu a kolejnych 159 zostało uszkodzonych. Łącznie zginęło 2403 marynarzy, żołnierzy i cywilów. Warto dodać, że w trakcie walk zostały zestrzelone 3 amerykańskie cywilne samoloty.
Japończycy utracili jeden duży okręt podwodny (zatopiony już po głównym starciu), który przewoził 5 miniaturowych okrętów podwodnych (z których 4 również utracono, a jeden został wyrzucony na brzeg) w rejon Pearl Harbor, 29 samolotów zniszczonych oraz 74 uszkodzone i łącznie 185 ludzi.
Z punktu widzenia cyfr, atak był wielkim sukcesem. Jednak Japończycy nie przewidzieli, że atakując jedną z największych gospodarek świata, będą musieli zmierzyć się z przeciwnikiem, którego nie docenili. Mimo zniszczeń US Navy szybko rozpoczęła odbudowę. Co ciekawe, zniszczone w Pearl Harbor pancerniki w większości były starszymi jednostkami. Nowe okręty były właśnie budowane. Z 9 uszkodzonych pancerników do służby powróciły wszystkie za wyjątkiem trzech. USS Oklahoma, która przewróciła się do góry dnem została zezłomowana. USS Arizona i USS Utah pozostawiono w porcie jako cmentarze.
Pancerniki:
Okręt | Uszkodzenia i los |
USS Arizona (BB-39) | Zatopiony i całkowicie zniszczony w wyniku trafienia bombą w magazyn amunicji. Potężna eksplozja rozerwała statek na kawałki. Wrak pozostał w porcie jako pomnik i cmentarz. |
USS California (BB-44) | Zatopiony, podniesiony z dna i wyremontowany, wrócił do służby w 1944 roku. |
USS Maryland (BB-46) | Uszkodzony, po naprawie okręt wrócił do służby w 1942 roku. |
USS Nevada (BB-36) | Poważnie uszkodzony, naprawiony, powrócił do służby w 1942 roku. Zatopiony po wojnie podczas prób atomowych. |
USS Oklahoma (BB-37) | Zatopiony, okręt wywrócił się do góry dnem. W 1943 roku podniesiony z dna. Wrak zatonął w 1947 w drodze do stoczni złomowej. |
USS Pennsylvania (BB-38) | Uszkodzony w suchym doku. Okręt wrócił do służby w 1942 roku. |
USS Tennessee (BB-43) | Uszkodzony, powrócił do służby w 1942 roku. |
USS West Virginia (BB-48) | Zatopiony, podniesiony z dna, wyremontowany i zmodernizowany. Do służby wrócił w 1944 roku. |
USS Utah (AG-16) | Zatopiony, pozostawiony w porcie jako cmentarz. |
Krążowniki, niszczyciele i jednostki pomocnicze:
Okręt | Uszkodzenia i los |
USS Helena (CL-50) | Uszkodzony, wyremontowany powrócił do służby w 1942 roku. |
USS Honolulu (CL-48) | Lekko uszkodzony. |
USS Raleigh (CL-7) | Poważnie uszkodzony, naprawiony i zmodernizowany, powrócił do służby w 1942 roku. |
USS Cassin (DD-372) | Poważnie uszkodzony, naprawiony, powrócił do służby w 1944 roku. |
USS Downes (DD-375) | Poważnie uszkodzony, naprawiony, powrócił do służby w 1943 roku. |
USS Helm (DD-388) | Lekko uszkodzony, powrócił do służby przed naprawą. |
USS Shaw (DD-373) | Poważnie uszkodzony, całkowicie zniszczony dziób, naprawiony, powrócił do służby w 1942 roku. |
USS Oglala (CM-4) | Zatopiony, podniesiony z dna i zmodyfikowany, powrócił do służby w 1944 roku |
USS Curtiss (AV-4) | Uszkodzony, wyremontowany powrócił do służby w 1942 roku. |
USS Sotoyomo (YT-9) | Zatopiony, podniesiony z dna i wyremontowany. Powrócił do służby w 1942 roku. |
USS Vestal (AR-4) | Poważnie uszkodzony, wyremontowany powrócił do służby w 1942 roku. |
YFD-2 (pływający suchy dok) | Zatopiony, podniesiony z dna i wyremontowany. W eksploatacji prawdopodobnie do 2000 roku. |
Śmiało można powiedzieć, że już po kilku miesiącach straty poniesione w Pearl Harbor przestały mieć znaczenie dla USA pod względem możliwości bojowych ich floty. Spora część okrętów powróciła do eksploatacji w 1942 roku. Równocześnie do służby weszło wiele nowych jednostek.
Skutki
Ze względu na opóźnienie w dostarczeniu formalnego dokumenty w którym Japonia wypowiadała wojnę USA, Amerykanie uznali atak na Pearl Harbor za atak bez wypowiedzenia wojny. 8 grudnia 1941 roku prezydent USA, Franklin D. Roosevelt poprosił Kongres o wypowiedzenie wojny Japonii. Następnie 11 grudnia Niemcy i Włochy w odpowiedzi wypowiedziały wojnę USA, przez co kraj ten został całkowicie wciągnięty w wojnę światową.
W wyniku ataku morale Amerykanów nie zostało osłabione tak, jak planowali Japończycy. Wręcz przeciwnie. Atak ten zbudził w Amerykanach chęć zemsty. Już w kwietniu 1942 roku amerykańskie bombowce zaatakowały Tokio w ramach operacji nazywanej Rajdem Doolittlea. Chociaż atak ten nie miał dużego znaczenia militarnego, miał olbrzymie znaczenie propagandowe. W czerwcu natomiast floty USA i Japonii starły się w pobliży wyspy Midway, gdzie Amerykanie zatopili aż 4 japońskie lotniskowce. W pewnym sensie zrobili to co planowali Japończycy w Pearl Harbor. Równocześnie USA przeszły do kontrofensywy na całym Pacyfiku stopniowo spychając Japończyków do ich macierzystych wysp.
Ostatecznie wojna zakończyła się jednak dopiero 2 września 1945 roku kapitulacją Japonii. Wcześniej Amerykanie zrównali kraj z ziemią, niszcząc bombardowaniami większość miast, oraz doszczętnie niszcząc miasta Hiroszima i Nagasaki, na które zrzucono bomby atomowe.
Największym japońskim błędem było niedocenienie potencjału gospodarczego USA, oraz chęci włączenia się do wojny. Pod koniec 1941 roku znaczna część amerykańskich polityków (z prezydentem Rooseveltem na czele) opowiadała się za włączeniem się kraju do wojny w Europie. Problemem był brak faktycznego powodu do włączenia się do wojny. Działania niemieckich okrętów podwodnych na Atlantyku nie miały tak istotnego wpływu na amerykańską opinię publiczną jak to miało miejsce podczas I wojny światowej. Z drugiej strony działania Japonii w Azji również nie zagrażały bezpośrednio Stanom Zjednoczonym na tyle, aby opinia publiczna popierała włączenie się do wojny.
Japoński atak na Pearl Harbor i zbieg wydarzeń, w wyniku których nie doszło do formalnego wypowiedzenia wojny przed atakiem sprawiły, że Amerykanie uzyskali idealny powód (casus beli) do włączenia się do wojny z pełnym poparciem opinii publicznej. Potężny amerykański przemysł, który odbudował się już po Wielkim Kryzysie mógł natomiast w krótkim czasie przejść na produkcję wojenną na skalę jakiej pozostałe kraje alianckie nie mogły sobie pozwolić. Miało to znaczący wpływ na przebieg II wojny światowej i jej ostateczny rezultat.
Teorie
Mimo, iż historia ataku jest bardzo dobrze udokumentowana, do dnia dzisiejszego wiele wątpliwości budzą działania podejmowane przez USA przed atakiem. Amerykański wywiad przechwytywał bowiem liczne meldunki na temat możliwych działań Japonii. Amerykanie odczytali nawet większą część depeszy z 7 grudnia do Japońskiej ambasady zanim zrobili to Japończycy. Mimo to nikt nie ostrzegł Pearl Harbor. Sprawia to, że powstało wiele teorii, często spiskowych na temat znaczenia ataku.
Niektórzy uważają, że Amerykanie zdawali sobie sprawę z tego, że taki atak nastąpi i czekali na niego. Chcieli aby to Japonia oddała pierwsze strzały, dzięki czemu Amerykanie mieli zdobyć swoje casus belli do rozpoczęcia działań wojennych z poparciem opinii publicznej. Teoria ta jest o tyle prawdopodobna, iż sam Franklin D. Roosevelt chciał, aby USA włączyły się do wojny, ale nie miał wystarczającego poparcia aby do tego doprowadzić.
Inna ciekawa teoria dotyczy ewentualnego wypłynięcia amerykańskiej floty i zaatakowania Japończyków na otwartym morzu. Skoro rzekomo dowództwo wiedziało o zbliżającym się ataku, to dlaczego nie wyruszyło w morze aby stoczyć walną bitwę na otwartym morzu, niszcząc przeciwnika w jednej, decydującej bitwie? Flota w porcie była bardzo łatwym celem, natomiast na otwartym morzu sytuacja mogłaby być zupełnie inna.
Historycy uważają jednak że paradoksalnie wynik takiego starcia byłby znacznie gorszy niż w przypadku ataku na flotę w porcie, ponieważ zatopionych okrętów nie udałoby się wydobyć tak, jak to zrobiono. Dodatkowo pod względem wyszkolenia w tym czasie Japończycy byli lepiej przygotowani do walki od Amerykanów. Z drugiej strony Flota Pacyfiku miała przewagę w pancernikach i krążownikach, a korzystając z wsparcia lotniczego z wyspy, miała również przewagę w powietrzu (która zawiodła podczas ataku na bazę). Nigdy jednak nie dowiemy się jak potoczyłaby się historia, gdyby w grudniu 1941 roku Amerykanie podjęli inne działania.