O ile to piechota i czołgi stanowią podstawę sił zbrojnych każdej liczącej się armii na świecie, współczesne konflikty zbrojne pokazują, że na lądzie króluje artyleria w każdej postaci. Wojsko Polskie przez długi czas nie posiadało nowoczesnych samobieżnych armatohaubic. Dopiero kilka lat temu do służby zaczęły wchodzić najnowocześniejszego tego typu pojazdy w Polsce – AHS Krab.

Geneza

Podstawową artylerią lufową Wojska Polskiego w latach 90. były pamiętające lata 70. samobieżne haubice 2S1 Goździk. Ponadto przez krótki czas na wyposażeniu były jeszcze ciężkie haubice 2S7 Pion. Oprócz Goździków, Wojsko Polskie dysponowało 111 kołowymi armatohaubicami Dana, z Czechosłowacji, które dostarczono w latach 80.

Samobieżna haubica 2S1 Goździk (fot. MON)
Samobieżna haubica 2S1 Goździk (fot. MON)

Wobec planowanej modernizacji Wojska Polskiego i wstąpienia do NATO, wiadomo było, że uzbrojenie to będzie nieodpowiednie z powodu przestarzałej konstrukcji, słabych parametrów oraz co istotne różnicy kalibru (NATO wykorzystuje armatohaubice kalibru 155 mm, a nie 152 lub 122 mm jak to miało miejsce w państwach Bloku wschodniego). Rozważano modernizację posiadanych pojazdów do standardów NATO, ale koszty takiego rozwiązania były za duże. Jedynym rozwiązaniem było pozyskanie nowych samobieżnych armatohaubic w oparciu o dostępne w kraju technologie i licencje zagraniczne. Najważniejsze było zastosowanie nowej armaty kalibru 155 mm.

Prace nad pojazdem ruszyły już w 1993 roku. Pierwsza koncepcja zakładała zamontowanie słowackiego systemu wieżowego Zuzanna z armatą kalibru 155 mm na polskim podwoziu gąsienicowym. W 1996 roku Ministerstwo Obrony Narodowej zainicjowało przetarg, który miał doprowadzić do rozpoczęcia prac nad właściwym pojazdem. Do przetargu stanęły firmy z RPA, Słowacji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

AHS Krab (fot. MON)
AHS Krab (fot. MON)

W toku postępowania przetargowego, które przerwano, wyłoniono dwa potencjalne systemy wieżowe, które miały wziąć udział w dalszym przetargu. Był to brytyjski system AS90 i niemiecki PzH 2000. W 1998 roku poddano oba systemy porównaniu, a właściwy test miał się odbyć w 1999 roku. Niestety tylko brytyjski system trafił na poligon, co przypieczętowało wybór. Ponadto integracja niemieckiego systemu wieżowego na polskim podwoziu stała pod znakiem zapytania, a brytyjski system od początku mógł być dostosowany do innego podwozia.

26 lipca 1999 roku podpisano umowę licencyjną na dostarczenie do Polski systemu wieżowego AS90 wraz z całą dokumentacją, kodami źródłowymi i zgodami na modernizację, a także dalszy rozwój systemu. Dodatkowo do Polski miał trafić oryginalny osprzęt do produkcji systemów wieżowych. Powodem takiej decyzji był fakt, że Brytyjczycy stopniowo wycofywali się z rozwijania tego systemu, ponieważ nie potrzebowali kolejnych armatohaubic. Jako podwozie dla nowej armatohaubicy rozważano przedłużone podwozie Kalina (które odrzucono z racji niewystarczającej nośności), przerobione podwozie czołgu T-72 (które odrzucono z powodu problemu z ich produkcją lub kosztów przerabiania istniejących czołgów) oraz podwozie UPG-NG zaprojektowane przez OBRUM.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Ostatecznie podjęto decyzję o połączeniu podwozia UPG-NG z wieżą AS90 i systemem kierowania ogniem z polskiej firmy WB Electronics. System wieżowy miał być docelowo w całości spolonizowany. Według założeń z 1999 roku Polska miała pozyskać minimum 80 systemów artyleryjskich (armatohaubic, wozów dowodzenia, amunicyjnych i wsparcia).

AHS Krab

Według planów, pierwsze pojazdy miały być gotowe do prób w 2003 roku, a do służby miały wejść w 2006 roku. Od początku jednak program napotykał na problemy, głównie finansowe, które powodowały kolejne opóźnienia. Budowę pierwszego prototypu rozpoczęto w październiku 2000 roku. Pierwsza wieża wyprodukowana jeszcze w Wielkiej Brytanii dotarła do Polski w marcu 2001 roku, a podwozie dostarczono w kwietniu. Kompletny pojazd zaprezentowano 12 czerwca 2001 roku, a drugi w 2002 roku. W tym samym czasie pojazd otrzymał nazwę AHS Krab, a moduł dywizjonowy którego miał być częścią nazwano Regina.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Moduł dywizjonowy miał składać się z 6 armatohaubic, 2 pojazdów dowodzenia, 2 pojazdów sztabowych, wozu amunicyjnego, wozu ewakuacyjnego oraz wozu remontu uzbrojenia i elektroniki. Dodatkowo w skład moduły z czasem wszedł wóz dowodzenia systemu kierowania ogniem Azalia i nowy wóz amunicyjny na podwoziu kołowym. W 2003 roku zaczęto przygotowania do produkcji seryjnej, ale pod koniec 2004 roku z powodu problemów finansowych cały projekt stanął pod znakiem zapytania. Wojsko rozważało nawet wycofanie już zbudowanych pojazdów i przekazanie ich do… muzeum.

Na szczęście Kraby nie zostały wycofane ponieważ pojawiła się możliwość ich sprzedaży do Indii (ostatecznie kontraktu nie podpisano). Ze względu na potencjał Krabów i zaawansowanie projektu, Huta Stalowa Wola, która od początku zajmowała się projektem, cały czas starała się dopracować projekt. Ostatecznie po długich negocjacjach, 18 września 2006 roku MON podjął decyzję o zamówieniu Krabów. Kontrakt podpisano 12 maja 2008 roku.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Pierwsza umowa zakładała dostarczenie ośmiu armatohaubic wraz z czterema wozami dowodzenia, wozem amunicyjnym i wozem remontu uzbrojenia i elektroniki, przy czym dwie armatohaubice miały być zmodernizowanymi prototypami, a kolejne 6 miało powstać od podstaw. Produkcją podwozi miały zająć się Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy. Wozy dowodzenia miały być oparte na przebudowanych podwoziach 2S1 Goździk, a nie na kołowych podwoziach transporterów Ryś jak zakładano pierwotnie. Wozy amunicyjne miały być zbudowane na podwoziach ciężarówek Jelcz P.882 w układzie 8×8, zamiast na Starach 1466 6×6 (których już nie produkowano). Docelowo Wojsko Polskie miało zamówić 50 Krabów dla 4 dywizjonów.

Gdy wydawało się, że projekt jest na ostatniej prostej, w 2010 roku zauważono mikropęknięcia kadłubów podwozi UPG-NG. Pomimo podejmowanych prób, nie udało się wyeliminować tej wady. W międzyczasie, 29 lipca 2011 roku przeprowadzono próbne strzelania trzeciego Kraba, wyprodukowanego w pełni w Polsce. Na tym etapie prac, lufy produkowane były poza Polską, ale w latach 2014-2016 przeprowadzono modernizację zakładów HSW, które zyskały możliwość produkowania luf samodzielnie.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Długa droga do eksploatacji

Ostatecznie w drugiej połowie 2012 roku Wojsko Polskie otrzymało pierwszy, składający się z 8 pojazdów moduł dywizjonowy. Prowadzone od 30 listopada próby w 11 Pułku Artylerii wykazały, że podwozia nie tylko pękają, ale mają też wiele innych wad – niewydolny układ chłodzenia, wycieki płynów eksploatacyjnych, przenikanie spalin do przedziału bojowego, problemy z tankowaniem oraz przerywanie pracy zasilania elektrycznego. Dodatkowo pojawił się problem z silnikami S-12U, których produkcję przerwano wraz z zlikwidowanie zakładów PZL-Wola.

W 2014 roku skompletowano 9 pojazd oparty o zagraniczny silnik i zmodyfikowane podwozie, ale podczas prób doszło do awarii, która przekreśliła tą drogę modyfikacji Kraba. W tym czasie Huta Stalowa Wola miała 16 gotowych wież, czekających na podwozia. Pod koniec roku podjęto decyzję o zmianie podwozia na południowokoreańskie podwozie K9 z niemieckim silnikiem MTU. Rozwiązanie to znacząco polepszało możliwości Kraba, ponieważ nowe podwozie było lżejsze, a silnik mocniejszy, bardziej cichy i wytwarzał mniej spalin.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Umowę na produkcję i polonizację podwozia podpisano 17 grudnia 2014 roku. Zakładała ona licencję na produkcję 120 podwozi. W 2015 roku ukończono modelowy egzemplarz wyprodukowany w Polsce na koreańskim podwoziu. 14 grudnia 2016 roku podpisano kontrakt na 96 kolejnych Krabów, tak aby uzyskać docelowo 120 gotowych armatohaubic. Pierwszy w pełni kompletny dywizjon Krabów (24 pojazdy) dostarczono w sierpniu 2017 roku. Do 2018 roku roku dostarczono 36 podwozi z Korei, a kolejne 84 miały powstać już w Polsce (ich produkcję rozpoczęto w 2020 roku).

Dostawy Krabów miały trwać do 2024 roku, ale wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę w lutym 2022 roku zapotrzebowanie na kolejne armatohaubice wzrosło. Jeden dywizjon Krabów został przekazany na Ukrainę, a w jego miejsce do Wojska Polskiego miały trafić dwa kolejne dywizjony. Ponadto Polska wyraziła chęć pozyskania 600 armatohaubic K9 (te same podwozia co w Krabie, ale koreańskie systemy wieżowe). Polskie K9 mają być dostarczane od 2024 roku (chociaż w 2022 roku do Polski ma trafić kilkadziesiąt pierwszych pojazdów w celu szkolenia załóg), a od 2026 mają być produkowane w Polsce.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Eksploatacja

Kraby trafiły na uzbrojenie Wojska Polskiego i systematycznie wchodzą do uzbrojenia kolejnych pułków artylerii, zastępując m.in. 2S1 Goździk. Początkowo miały to być jedyne w Wojsku Polskim armatohaubice, ale wraz z zamówieniem południowokoreańskich K9, oba pojazdy będą wykorzystywane równolegle i prawdopodobnie z czasem zostaną maksymalnie ujednolicone.

30 maja 2022 roku pojawiła się informacja o przekazaniu 18 Krabów Ukrainie. Kilka dni później pojawiła się natomiast informacja, że Ukraina zamówiła w Polsce kolejne 54 pojazdy. Kontrakt o wartości 2,7 mld złotych ma być sfinansowany częściowo z środków Unii Europejskiej, przeznaczonych na pomoc Ukrainie.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Pod koniec czerwca 2022 roku pojawiły się pierwsze informacje na temat wykorzystania Krabów na Ukrainie. W kolejnych miesiącach pojawiały się dalsze zdjęcia i filmy przedstawiające zarówno prowadzenia ostrzału z Krabów jak i pokazujące pierwsze uszkodzone i zniszczone pojazdy. Ze względu na intensywne wykorzystanie Krabów (które Ukraińcy ocenili bardzo pozytywnie) kilka pojazdów doznało uszkodzeń luf po przekroczeniu resursów. Pojazdy były lub będą naprawiane w Polsce.

Dane taktyczno-techniczne

AHS Krab ma 12,1 m długości, 3,6 m szerokości i 3 m wysokości, oraz masę bojową 48 ton. Pojazd wyposażony jest w podwozie hydropneumatyczne. Napęd stanowi silnik turbodiesel MTU MT 881 Ka 500 o mocy 1000 KM, zapewniający prędkość maksymalną 60 km/h na drogach, 30 km/h w terenie i 15 km/h w bardzo trudnym terenie, oraz zasięg 400 km. Uzbrojenie stanowi armatohaubica L31A1 kalibru 155 mm L/52 oraz karabin maszynowy WKM-B kalibru 12,7 mm. Szybkostrzelność armaty wynosi 3 strzały na 10 sekund lub 6 strzałów na minutę, przez maksymalnie 3 minuty, a typowa szybkostrzelność wynosi 2 strzały na minutę. Donośność minimalna wynosi 4,7 km a maksymalna 40 km.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Pojazd jest w pełni zautomatyzowany, przez co przejście z trybu marszowego na bojowy i z powrotem zajmuje 30 sekund. W wieży znajduje się zapas 29 pocisków i 28 ładunków miotających, a pozostałe 11 pocisków i 20 ładunków miotających znajduje się w kadłubie.

Krab wyposażony jest w system kierowania ogniem ZZKO Topaz, radar balistyczny Weibel MVRS-700 SCD, system łączności wewnętrznej FONET, system nawigacji lądowej i dowiązania topograficznego TALIN 5000, radiostację, dzienne i nocne przyrządy obserwacyjne, system ostrzegania przed opromieniowaniem laserem i samoosłony Obra-3 SSP-1 oraz celowniki pozwalające na strzelanie do przodu.

AHS Krab (fot. HSW)
AHS Krab (fot. HSW)

Amunicja do Kraba produkowana jest w Polsce, ale w oparciu o porozumienie z słowacką firmą ZVS Holding a.s. Są to tradycyjne pociski zaprojektowane według norm NATO. Krab nie wykorzystuje amunicji wspomaganej silnikiem rakietowym. Załoga Kraba składa się z 5 żołnierzy.

Dywizjonowy Moduł Ogniowy Regina składa się z 24 armatohaubic AHS Krab, 2 wozów dowódczo-sztabowych, 9 wozów dowodzenia (na podwoziu LPG, czyli przerobionym podwoziu 2S1 Goździk), 6 wozów amunicyjnych na ciężarówkach Jelcz 882.53 8×8 oraz jednego wozu remontu uzbrojenia i elektroniki na podwoziu Jelcz P662D.35 6×6.

Podsumowanie

AHS Krab przeszedł bardzo długą drogę zanim trafił na wyposażenie Wojska Polskiego. W tym czasie poddano go wielu modyfikacjom i zmianom, dopracowując konstrukcję. Gdy w 2022 roku Kraby trafiły na Ukrainę, możliwe było poddanie ich weryfikacji w warunkach bojowych na współczesnym polu walki. Dzięki temu istnieje szansa na pozyskanie informacji i zdobycie doświadczenia w praktycznej eksploatacji tych pojazdów. Pozwoli to na dopracowanie ich konstrukcji.

Pod względem parametrów taktyczno-technicznych Krab jest typową armatohaubicą zaprojektowaną według zachodnich standardów. Pojazd dysponuje dużą mobilnością i siłą ognia, oraz jest przystosowany do strzelania nowoczesną amunicją. Jeszcze do niedawna wydawało się, że kilkadziesiąt takich pojazdów będzie wystarczające dla Wojska Polskiego, ale walki na Ukrainie pokazały, że artyleria lufowa stanowi wyjątkowo ważny element sił lądowych i ma olbrzymi wpływ na przebieg walk. Tym samym zapotrzebowanie na tego typu pojazdu znacząco wzrosło.

https://www.youtube.com/watch?v=JMziSDxRAoc

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.