Na przełomie lat 20. i 30. polski przemysł lotniczy dopiero raczkował, jednak za sprawą inż. Zygmunta Puławskiego o polskich samolotach usłyszano prawie na całym świecie. Na bazie zdobytego doświadczenia i swojej pomysłowości, Puławski stworzył projekt pierwszego polskiego całkowicie metalowego myśliwca PZL P.1 z charakterystycznym „mewim płatem”.

Pod koniec lat 20. Polskie Siły Powietrzne korzystały z różnych mniej lub bardziej nowoczesnych samolotów myśliwskich. Naczelne dowództwo nie ustawało jednak w poszukiwaniach nowych samolotów, które wzmocniłyby potencjał polskiego lotnictwa. Wysłana do Francji misja wojskowa zainteresowała się w 1928 roku projektem myśliwca Wibault 70. Po negocjacjach zakupiono licencję na produkcję maszyny w nieco zmodyfikowanej formie.

PZL P.1
PZL P.1

Chociaż sam samolot nie był najbardziej udaną konstrukcją pod względem eksploatacyjnym, technicznie był to bardzo nietypowy i ciekawy projekt, który mógł stać się znakomitym źródłem wiedzy dla rozwijającego się polskiego przemysłu lotniczego. Wojsko uznało, że należy kupić licencję z myślą o produkcji maszyny w nowo powstałych Polskich Zakładach Lotniczych. Po zbudowaniu niewielkiej serii maszyn uznano jednak, że nie jest to konstrukcja perspektywiczna i dalsze prace przerwano.

W pracach nad licencyjną wersją Wibaulta 70 uczestniczył młody polski inżynier, Zygmunt Puławski. Zainspirowany zastosowanymi we francuskiej maszynie rozwiązaniami postanowił on opracować własny projekt myśliwca o całkowicie metalowej konstrukcji. Puławski przystąpił do prac nad swoim samolotem wspólnie z inżynierem Stanisławem Praussem. W połowie 1928 roku przystąpiono do pierwszych prób konstrukcji samolotu, a prototyp zmontowano ostatecznie w sierpniu 1929 roku i pod koniec miesiąca oblatano.

PZL P.1
PZL P.1

PZL P.1, jak nazwano samolot miał 7 m długości i 10,85 m rozpiętości skrzydeł, a maksymalna masa startowa wynosiła 1580 kg. Napęd stanowił silnik Hispano-Suiza 12Lb o mocy 640 KM, zapewniający prędkość maksymalną 302 km/h i zasięg 600 km. Uzbrojenie miało składać się z 2 karabinów maszynowych kalibru 7,92 mm. Maszyna miała układ górnopłata z charakterystycznym „płatem Puławskiego” znanym również jako „polski płat”. Taki układ skrzydła znacząco zwiększał widoczność do przodu i w boki, a równocześnie nie wpływał na skomplikowanie konstrukcji. P.1 miał stałe podwozie z amortyzatorami ukrytymi w kadłubie.

W pierwszym locie za sterami samolotu zasiadł kpt. Bolesław Orliński. Lot nie przebiegł jednak dokładnie tak jak planowano, ponieważ doszło do odkształcenia noska płata, co znacząco zmieniło właściwości pilotażowe. Chociaż pilot mógł wyskoczyć na spadochronie, z dużym wysiłkiem udało mu się wylądować i uratować samolot. Miało to duże znaczenie dla dalszego kontynuowania prac nad myśliwcami Puławskiego.

PZL P.1
PZL P.1

Prototyp poddano remontowi i modernizacji, po czym 25 września 1929 roku dokonano kolejnego oblotu. Tym razem lot był udany i pozwolił na kontynuowanie prac nad maszyną. Zbudowano jeszcze jeden prototyp o wzmocnionej konstrukcji – maszynę oblatano w czerwcu 1930 roku a następnie pod oznaczeniem PZL P.1/II zademonstrowano w Bukareszcie na Międzynarodowym Konkursie Samolotów Myśliwskich. Mimo bardzo udanego występu, P.1 zajął jednak czwarte miejsce i stracił szansę na kontrakt.

Równocześnie zakupem samolotu interesowało się jeszcze kilka krajów, które doceniały zastosowane w nim rozwiązania techniczne. Do produkcji eksportowej jednak nie doszło, ponieważ dowództwo Polskich Sił Powietrznych podjęło decyzję o kontynuowaniu prac nad ulepszonymi wersjami P.1, przez co projekt ten zamknięto na rzecz rozwoju PZL P.6 i P.8, które ostatecznie stały się podstawą do zaprojektowania myśliwców PZL P.7 i PZL P.11.

PZL P.1 był w swoim czasie bardzo nowatorskim samolotem głównie ze względu na zastosowanie charakterystycznego płata Puławskiego (znanego jako płat polski lub mewi płat). Był to pierwszy samolot zaprojektowany przez inż. Puławskiego oraz pierwszy całkowicie metalowy polski samolot myśliwski. Będące jego rozwinięciem samoloty P.6, P.7, P.8, P.11 i P.24 były równie udane, jednak z powodu braku odpowiednich silników szybko stały się przestarzałe.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.