W latach 50. w zakładach WSK-Świdnik rozpoczęto produkcję seryjną śmigłowców SM-1 (licencyjny Mi-1). Na jego bazie, w 1957 roku rozpoczęto prace nad udoskonalonym śmigłowcem SM-2. Maszyna mimo zwiększonych możliwości transportowych nie zyskała dobrej opinii i szybko została wycofana z eksploatacji.

Śmigłowiec SM-1 był udaną konstrukcją (zwłaszcza, że Mi-1, z którego się wywodził był pierwszym radzieckim śmigłowcem produkowanym seryjnie), jednak jak wiele podobnych konstrukcji dysponował za małą przestrzenią ładunkową. W związku z tym, w zakładach WSK-Świdnik, gdzie produkowano te maszyny na licencji, podjęto decyzję o opracowaniu jego ulepszonej wersji.

WSK SM-2
WSK SM-2

W ramach prac, którymi kierował mgr. inż. Jerzy Tyrch opracowano nowy śmigłowiec oznaczony jako SM-2, w którym wykorzystano silnik, przekładnię, wirnik, śmigło ogonowe oraz częściowo belkę ogonową i podwozie główne śmigłowca SM-1. Cała przednia część kadłuba została zaprojektowana na nowo, tak aby pomieścić 4-5 osób. Zespół projektowy miał pole do popisu, ponieważ silnik Lit-3 napędzający SM-1 miał nadmiar mocy.

Prace nad śmigłowcem rozpoczęto już w 1957 roku (rok po rozpoczęciu produkcji SM-1). Oblot prototypu miał miejsce 18 listopada 1959 roku. Maszyna miała 16,9 m długości (z obracającymi się wirnikami), a średnica wirnika głównego wynosiła 14,3 m. Masa własna śmigłowca wynosiła 1890 kg a całkowita 2493 kg.  Napęd stanowił silnik Lit-3 (licencyjny AI-26W) o mocy 420 KM, zapewniający prędkość maksymalną 170 km/h i przelotową 130 km/h oraz zasięg 300 km (lub 500 km z dodatkowymi zbiornikami paliwa).

WSK SM-2
WSK SM-2

W latach 1961-1963 wyprodukowano łącznie około 85 egzemplarzy SM-2 (dane są rozbieżne i wahają się między 72 a 91 egzemplarzy). Maszyny występowały w czterech podstawowych wersjach – pasażersko-łącznikowej, szkolnej, sanitarnej (z dodatkowymi bocznymi gondolami takie śmigłowce mogły zabierać na pokład 3 rannych)  i dźwigowej (ratowniczej). Większość maszyn trafiła do Ludowego Wojska Polskiego, kilka egzemplarzy używało lotnictwo sanitarne oraz Instytut Lotnictwa. Kilka maszyn trafiło również do Czechosłowacji oraz możliwe, że również do Rumunii, gdzie wykorzystywano je do różnych zadań do lat 70.  Wojskowe SM-2 wykorzystywano najczęściej do zadań łącznikowych

Ze względu na słabe osiągi (spowodowane za dużym wzrostem masy), śmigłowce SM-2 nie cieszyły się zbyt dobrą opinią pilotów. O ile ceniono ich możliwości transportowe, które były znacznie lepsze niż w przypadku SM-1, wraz z pojawieniem się śmigłowców Mi-2, SM-2 stały się przestarzałe. Do naszych czasów przetrwało kilka egzemplarzy tych śmigłowców, w tym prototyp, znajdujący się w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.

WSK SM-2 (fot. Michał Banach)
WSK SM-2 (fot. Michał Banach)
Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.