Podbój kosmosu w latach 50. i 60. był okresem, w którym podejmowano działania, których skutków nikt nie mógł przewidzieć. Mimo licznych badań i prób, wielu specjalistów odpowiedzialnych za przygotowania załogowych lotów w kosmos nie mogło w 100% powiedzieć czy w ogóle jest to możliwe. Siłą rzeczy więc podczas licznych prób i lotów, wiele zakończyło się tragicznie.

Historia podboju kosmosu jest raczej dobrze znana. Loty są udokumentowane, opatrzone licznymi fotografiami i filmami. Niektórzy jednak poddają w wątpliwość pewne fragmenty tej historii. Według licznych teorii (z których praktycznie żadna nie ma potwierdzenia w twardych dowodach), zanim 12 kwietnia 1961 roku Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek, znalazł się w kosmosie, w ZSRR przeprowadzono wiele próbnych lotów. Znaczna część z nich miały zakończyć się tragicznie, chociaż, niektóre z nich miały dolecieć do wyższych warstw atmosfery, a nawet do przestrzeni kosmicznej.

W kolejnych latach w ZSRR wedle tych teorii miało mieć miejsce wiele podobnych lotów, które również kończyły się tragicznie. Oprócz mglistych przekazów, historii, teorii i stwierdzeń w stylu „bo mnie się wydaje”, istnieje jeszcze jedno źródło, które ma rzekomo potwierdzać te teorie.

Bracia Judica-Cordiglia
Bracia Judica-Cordiglia

Źródłem tym są nagrania dwóch włochów, braci Judica-Cordiglia – Achillesa i Giovanniego. Bracia mieszkali niedaleko Turynu. Gdy w latach 50. rozpoczął się wyścig w kosmos, postanowili sprawdzić, czy mogą podsłuchać te próby. Teorii o tym jak powstała ich stacja nasłuchowa jest równie wiele jak teorii o kosmonautach widmo. Według niektórych teorii wykorzystali stary niemiecki punkt radiowy i sprzęt zdobyty z różnych źródeł. Ta teoria jest najmniej konkretna. Druga teoria mówi, że do zbudowania stacji nasłuchowej wykorzystali sprzęt pochodzący z amerykańskiego demobilu. Kupiony po cenie złomu, miał posłużyć do budowy czułych anten. Do tego miały dojść pozyskane z różnych źródeł radiostacje itp. Kolejnym rozdziałem tej teorii jest również wzmianka o tym, jakoby CIA miało wesprzeć braci w budowie porządnej stacji nasłuchowej, aby stworzyć miejsce pozyskiwania „nieoficjalnych informacji”. Ta teoria jest konkretniejsza, ale jeszcze bardziej zahacza o teorię spiskową.

Pomijając kwestię skąd bracia mieli sprzęt, przejdźmy do prowadzonego przez nich nasłuchu. Pierwsze sygnały mieli odebrać już w latach 50., poczynając od Sputnika i pierwszych sond wysłanych w kosmos.

Jeśli chodzi o Sputnika, to powiedzmy, że przechwycenie jego sygnału było możliwe. Kolejne próby już są bardziej problematyczne. Niestety nie można w ogóle potwierdzić, czy bracia cokolwiek wówczas usłyszeli, ponieważ nie nagrali tych sygnałów.

Dopiero w 1960 roku olśniło ich na tyle by zacząć nagrywać swoje dokonania. I tak w maju 1960 roku powstało pierwsze nagranie. W kolejnych miesiącach powstało kilka dalszych nagrań, z których każde prezentowało problematyczne sytuacje, z których wiele odbierano jako śmiertelne.

Ich najsłynniejszym nagraniem jest to pochodzące z 19 lub 23 maja 1961 roku. Słychać na nim kobietę, astronautkę, która komunikuje wejście w ziemską atmosferę. Po chwili komunikacja zamienia się w rozpaczliwy krzyk i wołanie o pomoc, kiedy statek zaczyna płonąć. Po chwili sygnał się urywa.

W kolejnych latach wykonali jeszcze wiele nagrań. Wzbudzały one sporo sensacji, a niektóre media powoływały się na nie pośrednio lub bezpośrednio.

Kadr z filmu Kosmonauta (fot. Thomas Grotmol)
Kadr z filmu Kosmonauta (fot. Thomas Grotmol)

W 2011 roku pojawił się artykuł w polskim Focusie, który opisywał tamte wydarzenia. Pojawiło się w nim kilka nazwisk astronautów, którzy mieli rzekomo zginąć. Żadne z podanych nazwisk nie znajdowało się na liście osób związanych z radzieckim programem kosmicznym, a nawet jeśli, to okoliczności ich śmierci oficjalnie są inne.

Bracia Judica-Cordiglia z czasem zaprzestali nasłuchu i zajęli się normalnym życiem. Mimo to, media na całym świecie do dzisiaj interesują się ich dokonaniami.

Liczne badania i ekspertyzy nie dają jednoznacznych wyników. Z jednej strony nagrania brzmią na autentyczne, z drugiej natomiast używana przez nagranych kosmonautów terminologia nijak się ma do stosowanej wówczas przez ZSRR.

W tym miejscu do teorii dochodzi kolejny punkt. Otóż astronauci, którzy mieli rzekomo zginąć podczas prób, mieli być zbieraniną ochotników z różnych źródeł. Część z nich mogła więc być cywilami, przez co stosowali odmienną terminologię podczas komunikacji.

Nie zmienia to jednak faktu, że teoria ta do dnia dzisiejszego jest bardzo mglista i nieprawdopodobna.

Jeśli chodzi o mnie, w sprawie nagrań braci pozostaję sceptyczny, wydają się być w miarę wiarygodne, z drugiej strony jest zbyt wiele niewiadomych w ich przypadku. W sprawie próbnych lotów przed Gagarinem, w których mieli brać udział ludzie, myślę, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Sowieci za wszelką cenę chcieli wysłać człowieka w kosmos. Przed pionierami stanął więc problem jak to zrobić. Próby na żywych astronautach były więc najbardziej przydatne dla programu, zwłaszcza, że w ZSRR nie do końca szanowano ludzkie życie.

Tyle tylko, że to znowu opinia na zasadzie, „bo mnie się wydaje”. Także na koniec przedstawiam Wam dwa filmiki, związane z nagraniem radzieckiej kosmonautki, która miała zginąć w płomieniach w maju 1961 roku.

Sami zdecydujcie czy wierzycie w tę teorię, czy nie.

Pierwsze nagranie pochodzi z pamiętnego majowego lotu, który mieli nagrać bracia. Słychać na nim astronautkę, która według tłumaczenia miała mówić o rosnącej temperaturze w kapsule. Jakość nagrania jest jednak na tyle słaba, że ciężko moim zdaniem cokolwiek konkretnego wywnioskować.

To samo nagranie, ale w formie filmiku krótkometrażowego.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.