Leżąca nad Morzem Czarnym niewielka miejscowość Costinești w Rumunii jest niewielkim kurortem wakacyjnym zamieszkałym przez zaledwie nieco ponad 3000 mieszkańców. Największą atrakcją miejscowości nie są ani plaża, ani dwa kluby, tylko wrak statku MV E Evangelia, który w 1968 roku wpadł na skały w trakcie rejsu do Konstancy.

Historia statku sięga II wojny światowej. 28 maja 1942 roku w stoczni Harland and Wolff w Belfaście zwodowano chłodniowiec (statkiem z chłodzonymi ładowniami) Empire Strength. Do służby jednostka weszła 22 grudnia 1942 roku, a w swój pierwszy rejs z ładunkiem wyruszyła dopiero 13 stycznia 1943 roku z Liverpoolu, kierując się do Sydney. Statek miał tonaż 7355 BRT i 131,5 m długości. Napęd stanowił sześciocylindrowy silnik diesla o mocy 490 NHP, zapewniający prędkośc maksymalną 11 węzłów.

MV E Evangelia
MV E Evangelia

Empire Strength klasyfikowano jako jednostkę typu Empire (podobnie jak MV Koula F, którego wrak można znaleźć u wybrzeży Iranu). Należy jednak pamiętać, że typ ten składał się z różnych statków, dysponujących zupełnie różnymi możliwościami transportowymi, wymiarami, osiągami, a nawet przeznaczeniem. W praktyce jedyną siostrzaną jednostką tego statku był drugi chłodniowiec – Empire Castle. Chociaż formalnie oba statki należały do brytyjskiego Ministry of War Transport, w praktyce były obsługiwane przez linie Blue Star Line.

W kolejnych miesiącach statek wykonywał rejsy na trasie Wielka Brytania-Australia przez Kanał Panamski W 1944 roku oddelegowano go na trasę z Buenos Aires do Wielkiej Brytanii i na Morze Śródziemne, na której przewoził głównie mrożone mięso. Chociaż rejsy przez Atlantyk odbywały się w konwojach, u wybrzeży Ameryki Południowej statek pływał samodzielnie z powodu małego lub wręcz zerowego zagrożenia ze strony niemieckich u-bootów.

MV E Evangelia (fot. pxhere.com)
MV E Evangelia (fot. pxhere.com)

W 1945 roku statek popłynął do Australii, następnie powrócił do Wielkiej Brytanii, a potem popłynął do USA. Wraz z zakończeniem wojny na Pacyfiku i kapitulacją Japonii, Empire Strength wykonał kilka rejsów po Pacyfiku, a w 1946 roku został oficjalnie sprzedany firmie Frederick Leyland & Co Ltd, należącej do Blue Star Line. Zmieniono wówczas jego nazwę na Saxon Star. Od tego czasu statek był zwyczajną jednostką komercyjną. W 1950 roku trafił do firmy Lamport and Holt Line, również należącej do Blue Star Line, a w 1954 roku przejęła go kolejna firma armatora, Booth Steamship Co. Dopiero w 1959 roku statek trafił bezpośrednio pod kontrolę Blue Star Line.

W sierpniu 1961 roku Saxon Star został sprzedany firmie DL Street Ltd z Cardiff za sumę 117 00 funtów (współcześnie około 2,77 mln funtów). Nowy właściciel zmienił jego nazwę na Redbrook i wykorzystywał go do 1965 roku, po czym wysłużony frachtowiec został sprzedany greckiemu armatorowi Hegif Company Naviera SA, który zmienił jego nazwę na MV E Evangelia.

MV E Evangelia (fot. Razvan Socol)
MV E Evangelia (fot. Razvan Socol)

15 października 1968 roku statek płynął z Rijeki w Jugosławii do Konstancy w Rumunii, ale z nieznanych przyczyn zaledwie 30 km od portu, jednostka weszła na mieliznę u wybrzeży miejscowości Costinești. Z racji uszkodzeń uznano, że statek nie nadaje się do naprawy i wykreślono go z rejestrów, pozostawiając wrak własnemu losowi.

Nigdy do końca nie wyjaśniono przyczyn katastrofy, ale bardzo prawdopodobną wersją była chęć wyłudzenia odszkodowania. W 1968 pamiętający II wojnę światową statek był bowiem w bardzo kiepskim stanie (siostrzany Empire Castle po podobnych zmianach właściciela został w 1971 roku zezłomowany). Niezależnie od przyczyn katastrofy, powoli niszczejący wrak MV E Evangelia stał się miejscową atrakcją turystyczną.

Niestety stan statku systematycznie pogarsza się. Po częściowym przełamaniu, woda dosłownie wypłukała część wnętrza przez co główny pokład z najcięższymi nadbudówkami zaczął się zapadać. Obecnie statek jest bardzo zniszczony, ale nie odstrasza to licznych śmiałków, którzy podpływają do niego i próbują wejść na przerdzewiały pokład.

MV E Evangelia (fot. A.G./Wikimedia Commons)
MV E Evangelia (fot. A.G./Wikimedia Commons)

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.