Budowane w latach 1923-1934 parowozu Ty23 były najliczniej produkowanymi polskimi parowozami. Zbudowano łącznie 612 lokomotyw tego typu. Wykorzystywano je z powodzeniem aż do wybuchu II wojny światowej. Po jej zakończeniu, uratowane i odzyskane parowozy przywrócono do służby, która trwała aż do 1979 roku.

Wraz z zakończeniem wojny polsko-bolszewickiej rozpoczęto w Polsce odbudowę taboru kolejowego. Wiązało się to zarówno z odbudową zakładów produkcyjnych jak i z projektowaniem nowych parowozów. W 1923 roku inż. Wacław Łopuszyński opracował projekt parowozu towarowego Ty23 w układzie osi 1’E (1-5-0).

Ty23 podczas produkcji (fot. NAC)
Ty23 podczas produkcji (fot. NAC)

Dokumentację techniczną parowozu przygotowano we współpracy z niemieckimi zakładami Schwartzkopff (BMAG). Zanim możliwe było rozpoczęcie produkcji parowozów w Polsce, zakłady Schwartzkopff  zbudowały serię 15 parowozów Ty23, a następnie produkcję przeniesiono do Belgii, gdzie w zakładach Cockerill zbudowano 26 parowozów, St. Leonard 19 parowozów i Franco-Belge  15 parowozów.

Następnie w 1926 roku uruchomiono produkcję w Polsce. W zakładach H. Cegielskiego w Poznaniu zbudowano w larach 1926-1932 164 parowozy Ty23. Warszawska Spółka Akcyjna Budowy Parowozów WSABP zbudowała w latach 1927-1934 aż 266 egzemplarzy, a w Fabryce Lokomotyw w Chrzanowie zbudowano 106 parowozów. Łącznie powstało więc 612 parowozów Ty23.

Ty23 podczas produkcji (fot. NAC)
Ty23 podczas produkcji (fot. NAC)

Parowozy Ty23 miały 12,5 m długości i 20 m długości z tendrem, oraz masę służbową 95 ton (tender ważył dodatkowe 54 tony). Moc znamionowa wynosiła 1320 KM, prędkość maksymalna 60 km/h a maksymalna masa ciągniętego składu wynosiła 1460 ton.

Od 1937 roku do eksploatacji zaczęły wchodzić parowozy Ty37 będące następcą typu Ty23, ale mimo to stanowiły one dalej trzon parowozów towarowych w Polsce. 106 egzemplarzy przekazano Francusko-Polskiemu Towarzystwu Kolejowemu do obsługi magistrali węglowej Herby-Gdynia. Podczas II wojny światowej duża część parowozów Ty23 została przejęta. Niemcy zdobyli 439 egzemplarzy, ZSRR 170 egzemplarzy a Rumunia 5 sztuk. Po niemieckiej inwazji na ZSRR przejęte wcześniej przez Rosjan parowozy trafiły w niemieckie ręce.

Ty23 (fot. NAC)
Ty23 (fot. NAC)

Mimo swojego wieku i wyeksploatowania, w 1945 roku w Polsce znalazło się 258 parowozów Ty23. Do 1956 roku odzyskano około 100 kolejnych parowozów (proces odnajdywania i odzyskiwania parowozów był powolny, ponieważ były one cenione przez zagranicznych użytkowników). Ostatecznie z 350 lokomotyw, które przetrwały wojnę, do eksploatacji wróciło 312.

W okresie powojennym parowozy Ty23 wyremontowano i częściowo zmodernizowano, dzięki czemu pozostawały one w eksploatacji aż do 1979 roku, kiedy to zastąpiono je parowozami Ty246, Ty45 i Ty51. Wycofane parowozy trafiały na bocznice kolejowe, gdzie powoli niszczały. Do naszych czasów przetrwały jedynie 3 egzemplarze Ty23 – jeden znajduje się w Chabówce, drugi w Jaworzynie Śląskiej a trzeci w Skierniewicach (jest to przejęty wcześniej przez Rosjan egzemplarz, przebudowano na szerokotorowy).

Parowozy Ty23 cenione były przez użytkowników za dobrą konstrukcję. Eksploatowano je bardzo intensywnie przez wiele dziesięcioleci. Z racji zbudowania aż 612 egzemplarzy były to najliczniej produkowane polskie parowozy i jedne z pierwszych polskich parowozów zaprojektowanych praktycznie całkowicie w kraju.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.