Zbudowany w 1913 roku kanadyjski statek pasażerski SS Noronic prawdopodobnie przemknąłby przez karty historii zapisując się na nich jedynie jako jedna z Królowych Wielkich Jezior (tytuł nadawany największym statkom operującym na Wielkich Jeziorach). Wszystko zmieniło się jednak w nocy 17 września 1949 roku gdy wysłużony statek niespodziewanie stanął w płomieniach.

W 1910 roku firma Northern Navigation Company będącą częścią firmy Richelieu and Ontario Navigation Company zaczęła rozważać zbudowanie nowego statku pasażerskiego do obsługi tras na Wielkich Jeziorach. Rozważano dwa rozwiązania – budowę nowego statku, albo rozbudowę istniejącego już SS Huronic. W połowie stycznia 1911 roku James Playfair zaproponował kupienie Northern Navigation Company, ale ostatecznie jego oferta została odrzucona. Równocześnie, częściowo z jego inspiracji powrócono do pomysłu zbudowania nowego statku. W międzyczasie wraz z zatonięciem Titanica zginął Charles Melville Heys, prezes Grand Trunk Railway, która odpowiadała za prace projektowe nad statkiem.

Wodowanie SS Noronic
Wodowanie SS Noronic

Ostatecznie prace nad nowym statkiem ruszyły z opóźnieniem, ale jednostka została zwodowana 2 czerwca 1913 roku w stoczni Western Dry Dock and Shipbuilding Company w Port Arthur w Ontario. Użytkownikiem statku miały być linie Canada Steamship Lines. Statek otrzymał nazwę SS Noronic i miał 110 m długości oraz tonaż 6095 BRT. Napęd stanowił silnik parowy zapewniający prędkość maksymalną 16 węzłów. SS Noronic dysponował 5 pokładami (4 dla pasażerów) i mógł zabrać na pokład maksymalnie 600 pasażerów i 200 członków załogi.

Wnętrze urządzono luksusowo i typowo jak na statek z początku XX wieku. Liczne zdobienia i elementy wystroju wykonano z lakierowanego drewna. Cechą charakterystyczną i jak się później okazało wadą jednostki był fakt, że dysponowała jedynie 4 wejściami na pokład – po 2 na burtę, umieszczonymi na pokładzie E – najniższym. Podczas budowy statku kompletnie nie interesowano się kwestiami bezpieczeństwa.

SS Noronic
SS Noronic

W momencie wejścia do służby SS Noronic uznany został za jeden z największych statków pływających po Wielkich Jeziorach i tym samym zyskał miano Królowej Wielkich Jezior. Pierwszy rejs odbył się 30 maja 1914 roku. Dalsza karier jednostki była spokojna i nie obfitowała w ciekawsze wydarzenia aż do nocy 17 września 1949 roku.

Wysłużony statek po latach regularnej i rutynowej eksploatacji odbywał siedmiodniowy rejs wycieczkowy po Jeziorze Ontario. Po wypłynięciu z Detroit dotarł do Cleveland, później do Prescott i miał wrócić do Sarnia gdzie miał spędzić kolejnych kilka miesięcy. Po drodze Noronic zawinął 16 września do Toronto, gdzie miał spędzić noc.

SS Noronic
SS Noronic

Większość załogi zeszła z pokładu – pozostało tylko kilkunastu członków załogi wraz z kapitanem Williamem Taylorem. O 2:30 jeden z pasażerów – Don Church, zauważył dym na jednym z korytarzy na pokładzie C w rufowej części statku. Na miejsce przybył Earnest O’Neil, który dotarł do źródła dymu – wydobywał się z jednego z zamkniętych schowków na pranie. Zamiast ogłosić alarm pobiegł on po klucze do schowka. Następnie otworzył schowek z którego wydobywał się dym co doprowadziło do wydostania się pożaru z niewielkiego pomieszczenia. Chociaż Church, O’Neil i jeszcze jeden członek załogi próbowali ugasić ogień przy użyciu gaśnic, ale okazało się, że były one niesprawne z powodu braku konserwacji.

W tej sytuacji Church pobiegł do swojej kajuty aby zabrać żonę i dzieci i uciec z pokładu statku, który szybko zaczynał płonąć. O’Neil powiadomił kapitana, a jeden z oficerów – Gerry Wood przy użyciu syreny ogłosił alarm o godzinie 2:38. Rozpoczęła się chaotyczna i nieskoordynowana akcja ratunkowa. Władze portu skierowały na miejsce lokalne jednostki straży pożarnej, w tym statki gaśnicze. Pasażerowie, obudzeni w środku nocy próbowali wydostać się ze swoich kajut, ale szybko rozprzestrzeniający się ogień bardzo to utrudniał.

SS Noronic
SS Noronic

Pierwsze jednostki ratunkowe dotarły na miejsce już o 2:41, czyli bardzo krótko po wykryciu pożaru, ale już wtedy prawie cały statek był w płomieniach. Niektórzy pasażerowie ratowali się skacząc do wody, albo nawet na nabrzeże. Podczas gaszenia pożaru duża ilość wody wlewająca się do kadłuba wypalonego Noronica sprawiła, że zaczął się on przechylać, co groziło przewróceniem się na nabrzeże. Na szczęście tak się nie stało i o 5:00 nad ranem ogień został opanowany.

Po około 2 godzinach statek na tyle ostygł, że możliwe było wejście na jego pokład. Pokłady były w znacznej mierze wypalone, a metalowe elementy pogięte. Wszelkie szyby i elementy szklane stopiły się, a drewniane wykończenia całkowicie spłonęły. Świadczy to o bardzo wysokiej temperaturze jaka powstała wewnątrz statku w trakcie pożaru. Nie udało się oszacować dokładnej liczby ofiar, ponieważ większość ciał spłonęła i nie wszystkie dało się odnaleźć oraz zidentyfikować. Szacuje się, że zginęło od 118 do 139 osób, a w wyniku obrażeń zmarła później Louisa Dustina, co czyni ją 119 ofiarą.

Przeprowadzone po pożarze śledztwo nie wykazało dokładnej przyczyny wypadku. Prawdopodobnie doszło do zaprószenie ognia przez jednego z członków załogi, który wyrzucił niedopałek w pralni. Ewentualnie rozważano podpalenie, ale nie było na to żadnych dowodów. Śledztwo potwierdziło jednak bardzo dużo naruszeń przepisów bezpieczeństwa – brak serwisu gaśnic, użycie łatwopalnych materiałów w wystroju wnętrza, brak dobrze oznaczonych dróg ewakuacyjnych i złe przeszkolenie załogi.

Wrak statku SS Noronic częściowo rozebrano na miejscu przy nabrzeżu, a resztę kadłuba podniesiono z dna i przeholowano do stoczni w Hamilton, gdzie ostatecznie go zezłomowano. Tak zakończyła się historia statku. Krótko później pozostałe statki należące do Canada Steamship Lines i zbudowane na początku XX wieku według podobnych założeń co Noronic zostały wycofane z eksploatacji.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.