Odwiedzając Filadelfię, zwłaszcza przejeżdżając autostradą nr 95, lub odwiedzając Ikeę, w oddali można zauważyć olbrzymi, rdzewiejący statek. Niegdyś duma Stanów Zjednoczonych, najszybszy transatlantyk w historii, największy tego typu statek zbudowany w USA, dzisiaj SS United States stoi zapomniany w porcie, a jego przyszłość nie jest zbyt optymistyczna.
Geneza
Stany Zjednoczone nigdy nie były znaczącym graczem w rywalizacji między największymi liniami żeglugowymi, obsługującymi trasy transatlantyckie. Amerykańskie statki były zwykle mniejsze i wolniejsze od swoich konkurentów, przez co nie były aż tak popularne i nie miały szans zdobycia Błękitnej Wstęgi Atlantyku.
Po zakończeniu II wojny światowej najważniejsze amerykańskie linie żeglugowe – United States Lines, postanowiły rzucić rękawicę swoim konkurentom, głównie Brytyjczykom, zamawiając zupełnie nowy transatlantyk, który pod każdym względem miał przewyższać „Brytyjskie Królowe Mórz„. Ambitne plany wymagały jednak olbrzymich nakładów finansowych, na które linie nie mogły sobie pozwolić. W związku z tym przedstawiciele firmy zwrócili się z prośbą o pomoc do władz. Pomysł zbudowania olbrzymiego, szybkiego transatlantyku przypadł amerykańskim władzom do gustu, ponieważ nowy statek nie tylko mógł być wizytówką kraju, ale również mógł być przydatny dla wojska jako transportowiec.
W prace nad statkiem zaangażowała się US Navy, która wyłożyła 50 mln dolarów, a linie United States Lines dołożyły 28 mln dolarów, aby pokryć koszty budowy statku. Projekt jednostki wykonał utalentowany amerykański projektant statków, William Francis Gibbs. Od początku SS United States, jak nazwano nowy transatlantyk, projektowany był z myślą o przekształceniu go w transportowiec wojska i krążownik pomocniczy (podczas II wojny światowej znaczna część statków pasażerskich była wykorzystywana w tej roli).
Mając w pamięci los USS Lafayette (ex-Normandie), jaki spotkał jednostkę podczas pobytu w Nowym Jorku w 1942 roku (na statku wybuchł pożar, który doprowadził do jego zatonięcia w porcie), nowy transatlantyk zaprojektowano z wykorzystaniem całkowicie niepalnych materiałów i aluminium. Jedynymi drewnianymi przedmiotami na pokładzie były fortepiany, które wykonano z specjalnych gatunków drewna, bardziej odpornych na ogień.
Dzięki zastosowaniu olbrzymich ilości aluminium, możliwe było również zmniejszenie wagi statku, a tym samym uzyskanie większej prędkości. Oficjalnie zamówienie na SS United States złożono w 1949 roku, a stępkę położono 8 lutego 1950 roku.
Największy amerykański transatlantyk
Projekt Gibbsa był pod każdym względem wyjątkowy. Chociaż SS United States nie miał być największym transatlantykiem na świecie, stał się największym statkiem tego typu zbudowanym w USA. Liniowiec miał 302 m długości i wyporność ponad 45 400 ton. Napęd stanowiły cztery turbiny parowe Westinghouse zapewniające moc 240 000 KM. Turbiny rozmieszczono w dwóch oddalonych od siebie maszynowniach, aby w razie uszkodzenia jednej z nich, statek utrzymał napęd.
Częściowo podwójny kadłub z 12 pokładami podzielono na liczne przedziały wodoszczelne. Wiele pomieszczeń na pokładzie zaprojektowano tak, aby w razie potrzeby móc je szybko zamienić w magazyny amunicji, gdyby liniowiec był przekształcany w transportowiec wojska. SS United States mógł zabrać na pokład 3016 pasażerów (894 w I klasie, 524 w klasie kabinowej i 554 w turystycznej), a załoga liczyła 1044 osób. Po przekształceniu w transportowiec, na pokładzie znalazłoby się miejsce dla 15 000 żołnierzy wraz z wyposażeniem (sic!).
Smukły kadłub liniowca, oraz zastosowanie lekkich materiałów umożliwiały uzyskiwanie bardzo wysokich prędkości. Początkowo zakładano, że liniowiec będzie pływał z prędkością około 34 węzłów, ale już w trakcie prób udało się uzyskać prędkość 36 węzłów, a w toku eksploatacji nawet 38 węzłów (w czasach swojej świetności, w mediach pojawiły się nawet informacje, że transatlantyk mógł osiągnąć prędkość 44 węzłów, ale nie ma potwierdzenia tych informacji).
Budowa liniowca owiana była tajemnicą, podobnie jak jego projekt i zastosowane rozwiązania techniczne. Wszystkie prace prowadzono w suchym doku stoczni Newport News Shipbuilding and Drydock Company. Wodowanie statku miało miejsce 23 czerwca 1951 roku, a w swój pierwszy rejs The Big U wypłynął 3 lipca 1952 roku. Ostatecznie koszt budowy statku wyniósł 79,4 mln dolarów (współcześnie około 733 mln dolarów).
Krótka kariera dumy Stanów Zjednoczonych
Już w trakcie pierwszego rejsu przez Atlantyk, SS United States zdobył Błękitną Wstęgę Atlantyku. Pokonując trasę z USA do Wielkiej Brytanii w 3 dni, 10 godzin i 40 minut. W drodze powrotnej również udało się pobić rekord, odbierając wstęgę brytyjskiemu liniowcowi Queen Mary. Trasę do USA amerykański transatlantyk pokonał w 3 dni, 12 godzin i 12 minut.
Pobicie rekordu prędkości oraz luksusowe wnętrza statku przyciągały tłumy pasażerów. Obłożenie na wszystkich rejsach dochodziło do 90% i nic nie wskazywało na to, aby coś się zmieniło. Niestety W latach 60. popularność rejsów transatlantyckich zaczęła lawinowo spadać. Głównym powodem była rosnąca liczba połączeń lotniczych między starym kontynentem a USA.
W tym czasie praktycznie wszystkie wielkie transatlantyki były systematycznie wycofywane z eksploatacji. Jeśli było to możliwe, przekształcano je w statki wycieczkowe (taki los spotkał m.in. SS America). w przypadku United States nie było takiej możliwości. Olbrzymi transatlantyk po prostu nie nadawał się do roli wycieczkowca. W związku z tym, 14 listopada 1969 roku, będący niegdyś dumą Stanów Zjednoczonych statek, został wycofany z eksploatacji po odbyciu 800 rejsów transatlantyckich.
Dalsze losy
Liniowiec zakonserwowano i zacumowano w Newport. Chociaż United States nie miał już być wykorzystywano jako statek pasażerski, wojsko traktowało go jako jednostkę rezerwową, w związku z czym do 1977 roku utrzymywano go w pełnej sprawności. Ze względu na swoje rozmiary, liniowiec stał się kulą o nogi dla armatora. Całkowicie nieekonomiczny, drogi w utrzymaniu, nienadający się do przebudowy, w 1977 roku został sprzedany nowemu właścicielowi, który mimo wszystko chciał przebudować go na wycieczkowiec.
Z planów nic nie wyszło, a w kolejnych latach United States jeszcze kilkukrotnie zmieniał właścicieli. W latach 80. rozważano nawet przekształcenie go w statek szpitalny, ale ostatecznie, zamiast niego wykorzystano tankowce San Clemente (tworząc statki szpitalne typu Mercy). W latach 1993-1994 liniowiec przeholowano do Turcji, a później na Ukrainę, gdzie przeprowadzono operację usunięcia azbestu. Zabieg ten miał ułatwić późniejszą sprzedaż i przebudowę statku. Po zakończeniu prac, SS United States wrócił do USA i został zacumowany w Filadelfii.
Niestety kolejne próby przywrócenia liniowca do jakiejkolwiek funkcji spełzły na niczym. W 1999 roku dzięki staraniom stowarzyszeń SS United States Foundation i SS United States Conservancy, transatlantyk został wpisany do National Register of Historic Places. Właściciel statku, Norwegian Cruise Lines w 2010 roku zaczął rozważać złomowanie problematycznego liniowca. Na szczęście, 1 lutego 2011 roku jednostkę kupiło stowarzyszenie SS United States Conservancy.
Przez kolejne lata próbowano znaleźć nowy dom dla liniowca, który z powodu braku konserwacji zaczął rdzewieć. Kolejne oględziny wykazywały, że chociaż jednostka jest w w miarę dobrym stanie, zaczynają pojawiać się przecieki i liczne ogniska rdzy. W 2015 roku opiekujące się statkiem stowarzyszenie ogłosiło, że nie ma pieniędzy na dalsze utrzymanie jednostki, co może doprowadzić do jej zezłomowania.
Dzięki rozpoczętej kampanii informacyjnej udało się zebrać kilkaset tysięcy dolarów, dzięki którym możliwe było utrzymanie United States przez kolejnych kilka miesięcy. 4 lutego 2016 roku firma Crystal Cruises ogłosiła, że chce kupić liniowiec i przywrócić go do służby. Po przeprowadzonych oględzinach, przedstawiciele firmy ogłosili jednak, że nie jest to możliwe. Koszt przebudowy statku (głównie wynikający z potrzeby jego dostosowania do współczesnych przepisów bezpieczeństwa) był zbyt wysoki. Mimo to firma wpłaciła na konto fundacji 350 000 dolarów, które miały pomóc w dalszym utrzymaniu statku.
Kolejne lata statek spędził w Filadelfii czekając na dalszy los. Dostęp do niego jest ograniczony, aby nie doszło do jego zniszczenia przez wandali, ale liniowiec jest bardzo dobrze widoczny z autostrady nr 95 oraz parkingu przy Ikei, znajdującej się niedaleko portu. Stowarzyszenie SS United States Conservancy cały czas walczy o zachowanie liniowca, jednak przyszłość statku jest coraz bardziej niepewna.
W 2021 roku właściciel nabrzeża, przy którym zacumowany jest liniowiec podniósł opłaty za cumowanie oraz zażądał dopłacenia 160 000 dolarów za wcześniejsze lata cumowania jednostki. Rozpoczęła się wówczas batalia sądowa, której skutkiem był wyrok ogłoszony 14 czerwca 2024 roku. O ile sąd odrzucił dodatkowe roszczenia firmy Penn Warehouses, do której należy nabrzeże, równocześnie nakazał usunięcie liniowca w ciągu 90 dni (czyli do 12 września).
Ze względu na wieloletni pobyt statku w jednym miejscu i ogólnie słabą konserwację, nie wiadomo czy można go przeholować w inne miejsce. Problemem są nie tylko koszty takiej operacji – wynajęcia holowników i zabezpieczenia samej jednostki, ale przede wszystkim nie wiadomo gdzie SS United States miałby być przeholowany. Znalezienie nowego domu dla ostatniego amerykańskiego transatlantyku w zaledwie 3 miesiące jest zadaniem wręcz niewykonalnym, zwłaszcza mając na uwadze koszty obsługi jednostki, jak i ilość miejsca, które zajmuje. W najgorszym wypadku stworzenie opiekujące się jednostką po prostu sprzeda ją na złom.
Wielki, wspaniały i zapomniany transatlantyk
SS United States był największym liniowiec jaki kiedykolwiek zbudowano w USA oraz cały czas jest najszybszym transatlantykiem. Chociaż od czasu jego pamiętnego rejsu w 1953 roku wiele statków pokonało Atlantyk szybciej, żaden z nich nie był jednostką pasażerską. Amerykański transatlantyk jest więc ostatnim statkiem, który otrzymał Błękitną Wstęgę Atlantyku i to w obu kierunkach.
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że statek ten mimo swoich sukcesów, skazany był na przegraną. Zaprojektowany według standardów przedwojennych, liniowiec przegrał z samolotami pasażerskimi. Ze względu na swoją konstrukcję nie nadawał się również do przebudowy na wycieczkowiec, co ograniczało możliwości jego dalszego wykorzystania.
Chociaż w swoim czasie The Big U był dumą Stanów Zjednoczonych, obecnie jest smutną pamiątką po potężnych transatlantykach przemierzających oceany. Niestety jego przyszłość rysuje się kiepsko, ponieważ mimo upływu lat, nikt nie znalazł sposobu na jego dalsze wykorzystanie.
Poniżej kilkuczęściowy film z wizyty na pokładzie SS United States:
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.