W połowie lat 30. w Wielkiej Brytanii zaczęto rozwijać nietypową koncepcję budowy myśliwców, w których całe uzbrojenie umieszczano w wieżyczce za kokpitem a nie w skrzydłach. Najliczniejszym myśliwcem tego typu był Boulton Paul Defiant, ale krótko po nim opracowano podobny, pokładowy myśliwiec Blackburn B-25 Roc, będący rozwinięciem bombowca Blackburn B-24 Skua.

Myśliwiec z wieżyczką

Rozwój techniki na początku lat 30. oraz wzrost prędkości samolotów, zwłaszcza wielosilnikowych sprawił, że wielu wojskowych uznało, że bombowce nie będą potrzebowały eskorty myśliwskiej. Ich duża prędkość lotu miała sprawiać, że myśliwce nie byłyby w stanie ich dogonić. Dodatkowo silne uzbrojenie obronne miało zapewniać im bezpieczeństwo, jeśli już jakiś myśliwiec doleciałby do nich.

Boulton Paul Defiant
Boulton Paul Defiant

W Wielkiej Brytanii koncepcja ta zyskała wielu zwolenników, ale równocześnie zmusiła dowództwo RAF do zadania sobie pytania, jak przeciwdziałać atakom nowoczesnych bombowców. Było to o tyle istotne, że Wielka Brytania była szczególnie narażona na naloty, czego dowodem były niemieckie ataki podczas I wojny światowej.

Po licznych analizach uznano, że bombowce są najbardziej narażone na atak od dołu. Problem w tym, że tradycyjny myśliwiec musiałby dysponować odpowiednim nadmiarem mocy, aby tak atakować szybkie bombowce. Rozwiązaniem tego problemu bez potrzeby opracowywania potężniejszych silników dla myśliwców, miało być… uzbrojenie ich w wieżyczkę z 4 karabinami maszynowymi.

Blackburn B-24 Skua
Blackburn B-24 Skua

Myśliwiec podlatywałby do formacji bombowców od dołu, zajmując odpowiednią pozycję poza zasięgiem uzbrojenia obronnego atakowanych maszyn, a strzelec w wieżyczce ostrzeliwałby bombowce, skupiając się jedynie na prowadzeniu ognia, a nie na pilotowaniu maszyny. Na podstawie tej koncepcji przygotowano specyfikację F.9/35, która doprowadziła do powstania myśliwców Boulton Paul Defiant.

Równolegle, Ministerstwo Lotnictwa przygotowało specyfikację O.30/35, która miała doprowadzić do powstania morskiej, pokładowej wersji takiego myśliwca. Do prac nad nową maszyną przystąpiły zakłady Boulton Paul oraz Blackburn. W obu przypadkach zdecydowano się na dostosowanie do nowej roli już opracowanych konstrukcji. Ostatecznie do produkcji skierowano maszynę zaprojektowaną przez zakłady Blackburn.

Blackburn B-24 Skua
Blackburn B-24 Skua

Blackburn B-25 Roc

Zespół projektowy pod kierownictwem Georga Edward Pettiego do prac pokładowym myśliwcem z wieżyczką przystąpił na początku 1936 roku. Aby maksymalnie przyśpieszyć prace, wykorzystano projekt opracowywanego równolegle pokładowego bombowca nurkującego Blackburn B-24 Skua. Jego myśliwska wersja miała zachować większość elementów konstrukcyjnych pierwowzoru.

Jeszcze zanim ukończono prototyp, 28 kwietnia 1937 roku Ministerstwo Lotnictwa zamówiło 136 seryjnych maszyn nowego typu. Oblot prototypu miał jednak miejsce dopiero 23 grudnia 1938 roku. Efekty przeprowadzonych wówczas prób okazały się niezbyt dobre. Nowa maszyna oznaczona jako Blackburn B-25 Roc miała nieco lepsze osiągi od Skua, ale na tle innych ówczesnych myśliwców wypadała słabo. Zaczęto rozważać rezygnację z produkcji maszyn, ale ostatecznie uznano, że przerwanie produkcji będzie bardziej kłopotliwe niż jej kontynuowanie.

Blackburn B-25 Roc
Blackburn B-25 Roc

Blackburn B-25 Roc miał 10,85 m długości i 14 m rozpiętości skrzydeł, a maksymalna masa startowa wynosiła 3606 kg. Napęd stanowił dziewięciocylindrowy silnik gwiazdowy Bristol Perseus XII o mocy 890 KM, zapewniający prędkość maksymalną 359 km/h i przelotową 217 km/h. Zasięg wynosił około 1300 km z dodatkowymi zbiornikami paliwa. Uzbrojenie składało się z 4 karabinów maszynowych umieszczonych w sterowanej elektrycznie wieżyczce za kokpitem.Pod skrzydłami umieszczono dodatkowo zaczepy dla 8 bomb o masie 14 kg każda. Załoga liczyła dwie osoby.

Praktycznie od początku służby myśliwce Roc sprawiały same problemy. Fatalne osiągi, specyficzne uzbrojenie i kompletny brak pomysłu na ich wykorzystanie sprawiły, że przerzucano je między różnymi jednostkami, głównie uzbrojonymi w bombowce Skua. W 1940 roku sporą liczbę maszyn tego typu wykorzystano do osłony jednostek biorących udział w ewakuacji wojsk alianckich z Francji. 28 maja Blackburn Roc pilotowany przez A. G. Daya zaliczył jedyne potwierdzone zestrzelenie samolotu wroga, kiedy zaatakował i strącił niemiecki bombowiec Junkers Ju 88.

Blackburn B-25 Roc
Blackburn B-25 Roc

W drugiej połowie 1940 roku Roci zaczęto stopniowo oddelegowywać do zadań pomocniczych, wycofując je z służby liniowej. Niektóre maszyny zaczęto nawet wykorzystywać jako… naziemne stanowiska przeciwlotnicze. Do 1944 roku wszystkie maszyny tego typu wycofano z służby i ostatecznie zezłomowano.

Już na etapie prac nad myśliwcami Roc istniała koncepcja wyposażenia ich w pływaki i stworzenia eskadry myśliwskiej składającej się z wodnosamolotów. Przeprowadzone próby wykazały jednak, że pływaki tak bardzo obniżają osiągi, że samoloty te nie nadawały się do żadnych zadań ofensywnych, albo obronnych.

Blackburn B-25 Roc
Blackburn B-25 Roc

Podsumowanie

Blackburn B-25 Roc był typowym przykładem samolotu, który opracowano na podstawie nieprzemyślanej i nieprzetestowanej w praktyce koncepcji. O ile Boulton Paul Defiant trafił do służby w większych ilościach i pozostał w eksploatacji przez pewien czas z racji tego, że RAF nie miało wystarczającej liczby myśliwców, tak Roc okazał się całkowicie nieprzydatny.

Kariera tych maszyn była więc krótka i mało ciekawa. Warto jednak dodać, że bombowiec Blackburn B-24 Skua chociaż również miał krótką karierę, był o wiele lepiej oceniany od swojej myśliwskiej wersji. Mimo to, wycofano je z eksploatacji już w 1941 roku, przenosząc zachowane maszyny do jednostek rezerwowych, wykonujących zadania pomocnicze.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.