Kiedy w październiku 1914 roku do brytyjskiej Admiralicji powrócił adm. John Fisher, owiany już sławą twórcy nowoczesnej Royal Navy, zapoczątkował on kolejny wielki program rozbudowy floty, w którym osobiście tworzył charakterystyki wielu okrętów. Oprócz wielu okrętów, które zaprojektowano i wybudowano w tym czasie, do niesławnej legendy przeszły krążowniki liniowe, klasyfikowane przez ich pomysłodawcę jako „wielkie lekkie krążowniki”, typu Courageous. Ich wysoki koszt budowy oraz wyjątkowo nietypowa specyfikacja i tym samym brak możliwości ich praktycznego wykorzystania, sprawiły, że w Royal Navy, ochrzczono je mianem „białych słoni” i na długie lata stały się synonimem źle wydawanych pieniędzy na zbrojenia.

Budowę trzech okrętów – HMS Courageous, HMS Glorious oraz HMS Furious rozpoczęto w 1915 roku, odpowiednio 28 marca, 1 maja i 8 czerwca. Dwa pierwsze okręty zwodowano odpowiednio 5 lutego 1916 roku i 20 kwietnia 1916 roku, a Furious został zwodowany 18 sierpnia. W styczniu 1917 roku, dwa pierwsze okręty dołączyły do sił Royal Navy na Morzu Północnym.

HMS Glorious
HMS Glorious

Krążowniki miały długość 240 m i wyporność 23 000 ton. Napęd stanowiły turbiny parowe o mocy 90 000 KM, zapewniające imponującą jak na owe czasy prędkość maksymalną 32 węzłów. Piętą achillesową tych jednostek było opancerzenie, na burtach mające zaledwie 51-76 mm, a na pokładach 19-76 mm. Jedyne miejsca w miarę sensownie, jak na tę klasę okrętów, opancerzone były wieże artylerii głównej, chronione pancerzem o grubości 178-229 mm, barbety 76-178 mm, oraz mostek – 254 mm. Drugą wadą tych okrętów było uzbrojenie: artyleria główna składała się z 4 dział kalibru 381 mm, zgrupowanych w dwóch wieżach, po jednej na dziobie i rufie. Uzupełniało ją 18 dział kalibru 102 mm oraz dwa działa przeciwlotnicze kalibru 76 mm, a także dwie kadłubowe wyrzutnie torped kalibru 533 mm. Chcąc nieco zwiększyć ich wartość bojową, w późniejszym czasie na obu okrętach dodano dodatkowe 12 wyrzutni torped. Załoga liczyła 842 oficerów i marynarzy,

Pierwsze doświadczenia z eksploatacji HMS Courageous i HMS Glorious, wykazały ich całkowitą nieprzydatność w warunkach bojowych, lecz Admiralicja zdecydowała się pozostawić je w linii do zakończenia wojny. Były one zbyt nowe i mało zużyte by się ich pozbyć zaraz po wcieleniu do służby. Okręty wzięły udział m.in. w bitwie koło Helgolandu w 1917 roku.

HMS Glorious
HMS Glorious

Inny los spotkał HMS Furious. Jako znajdujący się we wcześniejszej fazie budowy niż jego siostrzane okręty, tym samym mogąc być w miarę łatwo i tanim kosztem przebudowany, został wybrany na szybki lotniskowiec floty (choć w warunkach 1916 roku, nazwa ta wydaje się być jeszcze zbyt szumna).

W pierwotnej konfiguracji, przy podobnych wymiarach i wyporności i prędkości uzbrojony był w dwa działa kalibru 457 mm, ustawione pojedynczo na dziobie i rufie oraz 11 dział kalibru 140 mm i 2 działa przeciwlotnicze kalibru 76 mm. Zanim jednak okręt wszedł do służby, przebudowano go. W miejsce dziobowej wieży artylerii głównej zamontowano pokład startowy wraz z hangarem. Grupa lotnicza liczyła 6 samolotów rozpoznawczych i 4 myśliwce. Przebudowę zakończono 26 czerwca 1917 roku i okręt dołączył do jednostek Grand Fleet. Już po kilku miesiącach okręt powrócił jednak do stoczni – okazało się bowiem, że pokład lotniczy umieszczony na dziobie nie pozwala na bezpieczne lądowanie samolotów. Dodano zatem drugi pokład, w miejsce rufowej wieży artylerii głównej.

HMS Courageous
HMS Courageous

Przeprowadzone po powrocie do służby, w marcu 1918 roku, testy wykazały, że dodatkowy pokład nie rozwiązuje problemu. Długość pokładu teoretycznie umożliwiała lądowanie samolotów, lecz zawirowania powietrza generowane przez nadbudówkę oraz gazy z komina, czyniły to praktycznie niewykonalnym. Jasnym się stało, że okręt musi ponownie wrócić do stoczni. Z uwagi na trwające jeszcze działania wojenne, oraz chęć zakończenia testów lotniskowca HMS Argus, Admiralicja postanowiła wstrzymać się z decyzją o kolejnej przebudowie.

Wreszcie, w lutym 1922 roku, po uprzednim zdemontowaniu nadbudówek i pokładów lotniczych, Furious trafił do stoczni w Devonport. Przebudowa trwała do września 1925 roku i okręt zyskał zupełnie nowy wygląd. Jako lotniskowiec HMS Furious miał 240 m długości i wyporność 27 000 ton. Napęd pozostał bez zmian, ale prędkość maksymalna spadła do 30 węzłów. Okręt otrzymał ciągły pokład lotniczy o długości  175 i szerokości 28 metrów, pod nim znajdował się pierwszy hangar, z krótkim pokładem startowym, który teoretycznie pozwalał na równoczesny start samolotów zarówno z pokładu głównego jak i pierwszego hangaru. Pod pierwszym hangarem umieszczono drugi na zmagazynowane samoloty. Teoretycznie grupa lotnicza liczyła 36 maszyn, lecz liczba ta, wraz z systematycznymi zmianami sprzętu lotniczego, nie była stała. Uzbrojenie okrętu składało się z 10 dział kalibru 140 mm i 6 kalibru 102 mm. Załoga liczyła około 795 oficerów i marynarzy.

HMS Courageous
HMS Courageous

Tymczasem siostrzane okręty, HMS Glorious i HMS Courageous wiodły spokojny żywot we flocie rezerwowej. Admiralicja długo nie mogła się zdecydować, czy nieudane krążowniki wysłać do stoczni złomowej czy przebudować na lotniskowce i wcielić ponownie do służby. Jednakże doświadczenia z eksploatacji pierwszych lotniskowców jakimi były HMS Argus i HMS Hermes dowiodły, że lotniskowce floty oprócz silniejszej grupy lotniczej potrzebują również większej prędkości. Warunki te spełniały Courageous i Glorious, zatem w 1924 roku, oba okręty trafiły do stoczni w Devonport, gdzie rozpoczęto ich przebudowę. Projekt przebudowy w zasadzie powtarzał koncepcję Furiousa, z tą różnicą, że na burcie otrzymały tradycyjne kominy oraz pomosty nawigacyjne. Ostatecznie Courageous wszedł do służby w lutym 1928 roku, a Glorious w lutym 1930 roku.

Po przebudowie HMS Courageous miał 240 m długości i wyporność 27 000 ton. Napęd pozostał bez zmian, a prędkość maksymalna wynosiła 30 węzłów. Grupa lotnicza liczyła 48 maszyn, a uzbrojenie składało się z 16 dział kalibru 120 mm. Załoga liczyła 814 oficerów i marynarzy, oraz 403 pilotów i członków obsługi grupy lotniczej.

HMS Furious
HMS Furious

HMS Glorious miał 240 m długości i wyporność 27 800 ton. Napęd, prędkość, uzbrojenie i wielkość grupy lotniczej były takie samej jak w przypadku Courageusa. Nieco inaczej wypadała załoga, która liczyła 793 oficerów i marynarzu oraz 490 członków personelu lotniczego.

Okres międzywojenny upłynął lotniskowcom na spokojnej, acz pełnej testów służbie. Sprawdzano przydatność zarówno rozmaitych wariantów wyposażenia okrętów, jak liny hamujące czy katapulty, zmieniano uzbrojenie i sprzęt lotniczy, zrezygnowano również z dwóch pokładów startowych. Doświadczenia z eksploatacji jeszcze niedawno wyśmiewanej trójki nieudanych krążowników, były bezcenne dla konstruktorów Royal Navy przy projektowaniu kolejnej generacji lotniskowców: HMS Ark Royal oraz typu Illustrious.

HMS Furious
HMS Furious

Wybuch II wojny światowej zastał Courageousa w drodze do portów francuskich, gdzie przerzucano oddziały Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego (BEK). Następnie, wraz z kilkoma niszczycielami, okręt utworzył jedną z pierwszych grup do zwalczania okrętów podwodnych. Niestety, w owym czasie, samoloty lotniskowca nie były wyposażone w bomby głębinowe, co zmuszało pilotów do mozolnego przeczesywania morza w nadziei na odnalezienie u-boota na powierzchni. W razie napotkania zanurzonego u-boota, załogi najczęściej dowiadywały się o jego obecności dopiero po zaobserwowaniu śladów torped.

Taki los spotkał również Courageousa. 17 września 1939 roku, U-29 zauważył idący lotniskowiec i podjął atak, wystrzeliwując trzy torpedy. Dwie z nich trafiły w cel, pozbawiając Courageousa jednocześnie prądu i pary. Uszkodzony okręt utrzymywał się na powierzchni jedynie 20 minut po czym zatonął, pociągając za sobą 519 marynarzy. Po tym wydarzeniu, na kilka lat, Admiralicja zrezygnowała z tworzenia specjalnych zespołów poszukujących okrętów podwodnych, w skład których wchodziły duże lotniskowce.

HMS Glorious
HMS Glorious

HMS Glorious znajdował się na Morzu Śródziemnym gdy wybuchła wojna. Przez kilka następnych miesięcy pełnił służbę na południowym Atlantyku, ścigając niemieckie rajdery Admiral Graf Spee oraz Admiral Sheer oraz na Oceanie Indyjskim, eskortując konwoje. W kwietniu 1940 roku, Glorious dołączył do sił Royal Navy wspierających wojska alianckie w trakcie kampanii norweskiej. 31 maja, lotniskowiec wyruszył w swoją ostatnią misję bojową, polegającą na ewakuacji maszyn ocalałych po przegranej przez aliantów kampanii norweskiej oraz eskortę konwoju z ewakuowanymi wojskami.

W nocy z 7 na 8 czerwca 1940 roku, Glorious w asyście dwóch niszczycieli odłączył się od konwoju i skierował do bazy Royal Navy w Scapa Flow. Po południu 8 czerwca lotniskowiec został wykryty przez niemieckie pancerniki Scharnhorst i Gneisenau. Mały zespół brytyjski nie miał najmniejszych szans na przetrwanie tego starcia i po niecałej godzinie wielokrotnie trafiony Glorious poszedł na dno. Przeżyło zaledwie 43 członków załogi lotniskowca.

Tonący HMS Courageous
Tonący HMS Courageous

Na tle swoich dosyć pechowych bliźniaków, HMS Furious okazał się szczęśliwym okrętem. Działania w ramach kampanii norweskiej ukończył bez większych uszkodzeń. Następnie, przez dłuższy czas pełnił rolę transportowca samolotów, zaopatrując garnizony m.in. na Malcie i w Afryce Zachodniej. W 1942 roku, wspierał swoimi samolotami operację Torch w Afryce Północnej. W 1943 roku, działając w ramach Home Fleet, pozorował ataki u wybrzeży Norwegii, celem odciągnięcia uwagi Niemców od planowanego desantu na Sycylii. Następnie, po kilkumiesięcznym remoncie, powrócił na wody norweskie, dokonując ataku na niemiecki pancernik Tirpitz. Ostatnią akcją lotniskowca było, we wrześniu 1944 roku, minowanie z powietrza wód norweskich. Po tej akcji uznano, że okręt jest już tak wysłużony, że nie nadaje się do dalszych działań bojowych i przeniesiono go do rezerwy, gdzie pozostał do końca wojny. Przez kilka powojennych lat służył jeszcze jako jednostka eksperymentalna, by ostatecznie, w 1948 roku, trafić do stoczni złomowej.

Krążowniki liniowe typu Courageous przeszły długą drogę od nieudanych okrętów liniowych po całkiem przydatne lotniskowce, które pomogły w zbudowaniu nowoczesnych brytyjskich lotniskowców. Ich wojenna kariera była jednak dosyć krótka i tragiczna (za wyjątkiem HMS Furious).

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.