Wprowadzony do służby w 1991 roku lotniskowiec Admirał Kuzniecow (a właściwie Admirał Fłota Sowietskogo Sojuza Kuzniecow) był ostatnim radzieckim lotniskowcem, a obecnie jedynym rosyjskim lotniskowcem. Od początku kariera okrętu była jednak pełna problemów, które cały czas uniemożliwiają jego efektywne wykorzystanie.

Geneza

Już w latach 70. rozpoczęto w ZSRR wstępne prace nad nowymi lotniskowcami (określanymi w ZSRR jako ciężkie krążowniki lotnicze), które miały zastąpić jednostki typu Kijew. W przeciwieństwie do dotychczasowych konstrukcji, nowe okręty według założeń miały być większe, dysponować silniejszą grupą lotniczą oraz normalnym pokładem startowym, przy zachowaniu ciężkiego uzbrojenia przeciwokrętowego.

Lotniskowiec typu Kijew
Lotniskowiec typu Kijew

Powstały w tym czasie dwa projekty nowych okrętów – 1160 i 1153 Orieł. Zakładały one zbudowanie potężnych lotniskowców wyposażonych w napęd jądrowy oraz katapulty parowe, których brakowało na jednostkach typu Kijew, a które są standardem na amerykańskich lotniskowcach. Oba projekty przechodziły wiele zmian aż ostatecznie zostały anulowane z powodu zbyt wysokich kosztów.

Lotniskowce w radzieckiej flocie musiały w tym czasie dosłownie „walczyć o przetrwanie”, ponieważ wielu oficerów marynarki wojennej było im przeciwnych, uznając je za zbyt drogie i mało przydatne w starciu z amerykańską flotą, natomiast inni uważali, że okręty tego typu mogą stać się elementem budowania międzynarodowego prestiżu (w podobnym stopniu jak amerykańskie lotniskowce). Rywalizacja między tymi obozami sprawiała, że nie było zgody co do kształtu przyszłych lotniskowców. Jedno było jednak pewne – jednostki typu Kijew musiały być zastąpione czymś lepszym.

Lotniskowiec typu Kijew
Lotniskowiec typu Kijew

Punktem przełomowym w pracach nad nowym lotniskowcem był listopad 1977 roku, kiedy to radzieckie władze zleciły rozpoczęcie kolejnych prac nad projektem lotniskowca, ale opartego o zmodyfikowany, powiększony i ulepszony projekt jednostek typu Kijew. Jednostka równocześnie miała być mniejsza od projektów 1160 i 1153, co miało obniżyć koszty. Prace projektowe nad okrętem ponownie szły powoli i trapione były ciągłymi problemami z zmieniającymi się oczekiwaniami wobec jednostki.

W obawie, że jedyna stocznia zdolna do zbudowania tak dużych okrętów – Stocznia Czarnomorska w Nikołajewie, otrzyma zamówienie na inne jednostki, przez co budowa lotniskowców odsunie się w czasie, w grudniu 1980 roku podjęto decyzję o budowie w niej lotniskowca w oparciu o projekt budowanego już Admirała Gorszkowa. Zakładano, że na etapie budowy wprowadzane będą zmiany projektowe w oparciu o docelowy projekt.

Admirał Kuzniecow
Admirał Kuzniecow

Lotniskowiec projektu 1143.5 Admirał Kuzniecow

Projekt okrętu nie był gotowy w grudniu 1980 roku, ale mimo to rozpoczęto prace stoczniowe nad okrętem w oparciu o stare projekty. W tym czasie zmodernizowano również pochylnie w stoczni, aby dostosować je do nowego okrętu (nie znano przy tym jego parametrów). We wrześniu 1981 roku wprowadzono istotną zmianę projektową, zezwalając na zwiększenie wyporności o 10 000 ton. Ostateczny projekt nowego lotniskowca zaakceptowano 7 maja 1982 roku i nadano mu oznaczenie 11435 lub 1143.5.

Oficjalnie budowę lotniskowca, któremu nadano nazwę Riga rozpoczęto 1 września 1982 roku. Co ciekawe 26 listopada nazwę zmieniono na Leonid Breżniew. Ze względu na sposób budowy okrętu (kadłub miał składać się z 22 budowanych oddzielnie sekcji), formalnie datą położenia stępki był 22 lutego 1983 roku. Wodowanie kadłuba miało miejsce 4 grudnia 1985 roku.

Admirał Kuzniecow
Admirał Kuzniecow

Dalsze prace nad okrętem przeciągały się ponieważ po raz kolejny zaczęto wprowadzać zmiany projektowe. Głównym ich powodem były problemy z pracami nad katapultami parowymi (z których ostatecznie zrezygnowano), oraz systemami elektronicznymi, a także z samolotami Jak-41 i morskimi wersjami Su-27. 11 sierpnia 1987 roku po raz kolejny zmieniono nazwę okrętu, tym razem na Tbilisi.

Częściowo ukończony (w 71%) lotniskowiec rozpoczął próby 8 czerwca 1989 roku. 21 października rozpoczęto natomiast próby lotnicze. 1 listopada miało miejsce pierwsze lądowanie Su-27K na jego pokładzie, oraz pierwsze lądowanie i start MiG-a-29K. Za sterami maszyn zasiedli odpowiednio Wiktor Pugaczow i Toktar Aubakirow.

Admirał Kuzniecow
Admirał Kuzniecow

Kolejne miesiące upłynęły na dalszych próbach i powolnych pracach wykończeniowych. 4 października 1990 roku ponownie zmieniono nazwę okrętu, tym razem na Admirał Fłota Sowietskogo Sojuza Kuzniecow (w skrócie oficjalnie stosuje się nazwę Admirał Kuzniecow). 20 stycznia 1991 roku oficjalnie wcielono go do służby a 29 stycznia podniesiono banderę. Chociaż okręt był w gruncie rzeczy wykończony, większość jego systemów elektronicznych nie była jeszcze w tym czasie w pełni sprawna.

Admirał Kuzniecow ma 306,5 m długości i wyporność pełną około 60 000 ton (źródła podają jednak różne dane). Napęd zapewniają cztery turbiny parowe o mocy 200 000 KM, które powinny zapewnić prędkość maksymalną 30 węzłów (w praktyce okręt zwykle osiąga mniej niż 15 węzłów). Lotniskowiec nie posiada katapult parowych, w związku z czym do startu wykorzystywana jest skocznia.

Admirał Kuzniecow (fot. Mil.ru/Wikimedia Commons)
Admirał Kuzniecow (fot. Mil.ru/Wikimedia Commons)

Grupa lotnicza może składać się z maksymalnie około 50-60 maszyn różnego typu, jednak zwykle nie liczy więcej niż 30 maszyn. Załoga liczy w zależności od potrzeb od 1530 do około 2000 osób. Jak przystało na ciężki krążownik lotniczy, okręt uzbrojony jest w 12 pocisków woda-woda P-700 Granit-NK o zasięgu ponad 500 km, przystosowanych do zwalczania dużych okrętów. Dodatkowo lotniskowiec posiada 24 wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych Kinżał z zapasem 192 pocisków, 8 zestawów Kortlik składających się z dwóch działek kalibru 30 mm i 8 wyrzutni pocisków przeciwlotniczych 9M311 każdy (z zapasem 256 rakiet), 6 działek AK-630M kalibru 30 mm i dwóch wyrzutni rakietowych bomb głębinowych UDaw-1 z zapasem 60 pocisków.

Eksploatacja w latach 1991-2014

Napięta sytuacja w rozpadającym się ZSRR sprawiła, że 1 grudnia 1991 roku Admirał Kuzniecow został skierowany do Widiajewa w Zatoce Kolskiej, ponieważ Rosjanie obawiali się, że jednostka może zostać przejęta przez Ukraińców. Rejs zakończył się 20 grudnia 1991 roku. Kolejne lata służby nie były zbyt emocjonujące dla załogi, ponieważ dopiero kończono próby samolotów, które miały stać się podstawą jego grupy lotniczej. Dodatkowo okazało się, że okręt nie jest dobrze przystosowany do operowania w trudnym, mroźnym klimacie północnej Rosji, co wpływało na liczne awarie.

Admirał Kuzniecow (i USS Deyo)
Admirał Kuzniecow (i USS Deyo)

Po zakończeniu prób myśliwców Su-27K, 23 grudnia 1995 roku lotniskowiec rozpoczął swój pierwszy duży patrol bojowy w rejonie Morza Śródziemnego. Po 3 miesiącach w trakcie których załoga okrętu miała okazję odbyć kilka wizyt kurtuazyjnych na amerykańskim lotniskowcu USS America, oraz przyjąć kilka amerykańskich maszyn u siebie, okręt wrócił do bazy. Podczas misji wykonano 524 loty samolotów i 996 lotów śmigłowców.

8 kwietnia 1996 roku rozpoczęto standardowy remont okrętu po misji. W trakcie prac zamierzano również usunąć usterki i wady wielu systemów, które uwidoczniły się w czasie służby. Z powodu problemów finansowych, prace trwały aż do 1998 roku. Dalsze lata upłynęły pod znakiem… awarii i remontów. Stan okrętu systematycznie pogarszał się, czego dowodem były liczne awarie kotłów i turbin.

Admirał Kuzniecow (i HMS Dragon)
Admirał Kuzniecow (i HMS Dragon)

Kolejny duży patrol bojowy, tym razem na Atlantyku i Morzu Śródziemnym rozpoczął się 5 grudnia 2007 roku. Na przełomie 2008 i 2009 roku lotniskowiec ponownie wrócił na Morze Śródziemne. W trakcie tych misji grupa lotnicza na pokładzie była jednak bardzo okrojona i ograniczona do kilku maszyn. W 2012 roku podjęto decyzję o zmianie maszyn tworzących trzon grupy lotniczej z Su-33 (Su-27K) na MiG-i-29K, a w grudniu 2013 roku Admirał Kuzniecow po raz kolejny wypłynął na misję na Morzu Śródziemnym.

Eksploatacja po 2014 roku

Najważniejszym wydarzeniem w dotychczasowej karierze lotniskowca był udział w misji u wybrzeży Syrii w okresie od października 2016 roku do lutego 2017 roku. Admirał Kuzniecow wraz z swoim zespołem został wysłany do Syrii, gdzie miał wspierać siły rządowe w wojnie domowej. W skład jego grupy lotniczej weszło w tym czasie  10 Su-33, 4 MiG-i-29K (po dwa w wersji jednomiejscowej i dwumiejscowej), po 4 śmigłowce Ka-52K, Ka-27PŁ, Ka-27PS i KA-29TB oraz dwa śmigłowce Ka-31R.

Admirał Kuzniecow (i HMS Liverpool)
Admirał Kuzniecow (i HMS Liverpool)

W trakcie misji załogi wykonały 420 operacji bojowych, w trakcie których utracono w wypadkach nie spowodowanych działaniami wroga dwa samoloty – jednego MiG-a i jednego Su-33. Trwająca od 15 października 2016 roku do 8 lutego 2017 roku misja okazała się jednak dla lotniskowca bardzo trudna. Ilość awarii i problemów technicznych sprawiła, że okręt po powrocie do bazy musiał zostać wysłany na duży remont połączony z modernizacją.

Prace zamierzano przeprowadzić w pływającym doku PD-50, ale w nocy z 29 na 30 października 2018 roku doszło do awarii, w wyniku której dok zatonął, a Admirał Kuzniecow musiał szybko wypłynąć, aby nie podzielić takiego samego losu. Utrata doku sprawiła, że remont nie może być kontynuowany w Murmańsku. Problem w tym, że okręt nie jest w stanie wyjść w morze, aby dopłynąć  bezpiecznie do bazy Fokino, gdzie znajduje się najbliższy dok o odpowiednich parametrach.

Admirał Kuzniecow
Admirał Kuzniecow

Dodatkowo 12 grudnia 2019 roku doszło do pożaru, który znacząco uszkodził część przedziałów wewnętrznych okrętu. Obecnie lotniskowiec jest więc w tragicznym stanie, a dokończenie remontu oraz przeprowadzenie planowanej modernizacji stoi pod znakiem zapytania. Oficjalnie Rosjanie cały czas zamierzają dokończyć prace i przywrócić swój jedyny lotniskowiec do służby w 2024 roku, jednak jest to mało prawdopodobne.

Podsumowanie

Oprócz problemów technicznych z samym przeprowadzeniem prac dochodzą problemu finansowe Rosji, a także potrzeba zmodernizowania okrętu i zainstalowania nowego wyposażenia, którego po prostu nie ma. Dużym problemem jest siłownia, która od początku sprawia problemy i nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej, projektowej prędkości maksymalnej.

Su-33
Su-33

Chociaż oficjalnie prowadzone są w Rosji prace nad następcą Admirała Kuzniecowa, również i ten projekt raczej nie zostanie zrealizowany. Ponownie dochodzą bowiem do głosu przeciwnicy lotniskowców, którzy uważają, że rosyjska flota więcej zyska wprowadzając do służby nowe okręty podwodne, niż lotniskowce.

W tej sytuacji przyszłość rosyjskiego lotniskowca jest raczej przesądzona. Okręt prawdopodobnie zostanie poddany „wiecznemu remontowi”. Pozostawiony w stoczni będzie powoli popadać w ruinę i niszczeć, aż wreszcie dojdzie do kolejnego wypadku w wyniku którego jednostka nie będzie się nadawała już do niczego i zostanie wysłana na złom.

Admirał Kuzniecow podczas remontu w 2015 roku (fot. Christopher Michel/Wikimedia Commons)
Admirał Kuzniecow podczas remontu w 2015 roku (fot. Christopher Michel/Wikimedia Commons)

Warto dodać, że w 1985 roku rozpoczęto budowę drugiego lotniskowca projektu 1143.5, który ostatecznie otrzymał nazwę Wariag. Jednostka nie została ukończona przed rozpadem ZSRR i została przejęta przez Ukrainę, która po latach sprzedała ją Chinom.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.