22 listopada 2003 roku doszło do wyjątkowego incydentu w historii lotnictwa. Należący do linii European Air Transport Airbus A300-B4-203F o numerze rejestracyjnym OO-DLL chwilę po starcie został trafiony rakietą przeciwlotniczą. Pilot bezpiecznie wylądował korzystając jedynie z zmiany ciągu silników, ponieważ samolot utracił całą hydraulikę.

Sytuacja w Iraku w listopadzie 2003 roku była bardzo napięta. Chociaż kraj był pod częściową kontrolą Wielonarodowych sił okupacyjnych, cały czas dochodziło do ataków terrorystycznych, głównie skierowanych przeciwko ludności cywilnej i siłom okupacyjnym. Za atakami stały liczne grupy rebeliantów, dysponujące różnorodnym uzbrojeniem i możliwościami.

European Air Transport Airbus A300-B4-203F (OO-DLL)
European Air Transport Airbus A300-B4-203F (OO-DLL)

Istotnym problemem było utrzymanie bezpieczeństwa lotniska w Bagdadzie, które wykorzystywano do transportu zarówno zaopatrzenia dla sił okupacyjnych jak i poczty oraz innych potrzebnych mieszkańcom miasta i kraju towarów. Chociaż nie dochodziło do ataków na samoloty cywilne operujące z lotniska, kwestia czasu było wystąpienie takiego ataku. W związku z tym samoloty przebywające na lotnisku spędzały na nim jak najmniej czasu, a starty i lądowania odbywały się według specjalnych procedur zakładających szybki start i lądowanie.

22 listopada 2003 roku do Bagdadu dotarł Airbus A300-B4-203F należący do linii European Air Transport działających dla DHL. Kapitanem samolotu był Eric Gennotte (mający 3300 godzin wylatanych na A300), drugim pilotem był Steeve Michielsen (1275 godzin na A300), a mechanikiem pokładowym Mario Rafoil (1709 godzin na A300 i łącznie 13 423 godziny spędzone w powietrzu). Był to już kolejny lot samolotu i załogi na trasie Bagdad – Al-Muharrak w Bahrajnie. Samolot nosił rejestrację OO-DLL, a w swój pierwszy lot wzbił się 18 października 1979 roku. Do 1999 roku latał m.in. w Malaysia Airlines oraz Carnival Air Lines jako samolot pasażerski. Następnie przebudowano go na samolot transportowy.

Maszyna wystartowała zgodnie z procedurami i rozpoczęła szybkie wznoszenie. Po osiągnięciu pułapu 2400 m w samolot uderzyła rakieta 9K34 Strzała-3 wystrzelona z ziemi przez bojowników należących do małej grupy, której towarzyszyła francuska reporterka Claudine Vernier-Palliez. Pocisk trafił w skrzydło, uszkadzając jego powierzchnię i jeden ze zbiorników paliwa. Niestety w wyniku eksplozji uszkodzeniu uległy również przewody hydrauliczne, przez co załoga utraciła kontrolę nad samolotem.

Uszkodzone skrzydło Airbusa A300-B4-203F (OO-DLL) (fot. Aelytah/Wikimedia Commons)
Uszkodzone skrzydło Airbusa A300-B4-203F (OO-DLL) (fot. Aelytah/Wikimedia Commons)

Ze względu na to, że uszkodzenia poszycia były niewielkie, samolot dalej utrzymywał się w powietrzu, ale zaczął wykazywać tzw. fugoidę, czyli opadać nosem, nabierając prędkości i zyskując siłę nośną, która podnosiła nos maszyny do góry i tym samym dochodziło do wytracenia prędkości. Przez około 10 minut kapitan Eric Gennotte podejmował próby odzyskania kontroli nad samolotem. Mając w pamięci historię katastrofy samolotu United Airlines 232, postanowił sterować samolotem poprzez zmianę ciągu silnika.

Dzięki temu odzyskał niewielką kontrolę nad samolotem, co pozwoliło na zawrócenie i skierowanie się w kierunku lotniska w Bagdadzie. Podwozie wysunięto ręcznie przy użyciu mechanicznego systemu jego opuszczania. W tym czasie doszło do zapłonu paliwa wyciekającego z zbiorników na uszkodzonym skrzydle, na szczęście nie doszło do jego eksplozji (załoga nie widziała pożaru, a żaden z systemów pokładowych nie sygnalizował pojawienia się ognia, widziano go jedynie z ziemi i z towarzyszących maszyn.

Z powodu zbyt dużej wysokości i prędkości, samolot musiał wykonać dodatkowe okrążenie wokół lotniska. Na końcowym etapie podejścia samolotem wstrząsały turbulencje, które uniemożliwiały jego skierowanie na długi pas 33R. Maszyna musiała więc lądować na krótszym pasie 33L, a dodatkowo nie była ustawiona idealnie w osi pasa, przez co po przyziemieniu zjechała z pasa i zatrzymała się na piasku.

Film z wystrzelenia pocisku oraz ujęcia pokazujące zbliżającego się do lotniska A300.

Załoga opuściła samolot, ale nie mogła oddalić się od niego z powodu… min i niewybuchów znajdujących się na pasie ziemi między pasami. Dopiero po przybyciu jednostek wojskowych, udało się ich ewakuować. Co istotne, lądowanie przebiegło tak gładko, że samolot doznał tylko niewielkich uszkodzeń i nadawał się do naprawy.

Było to pierwsze w historii w pełni udane lądowanie samolotu pasażerskiego pozbawionego sterowania, w którym kontrolę nad maszyną sprawowano poprzez zmianę ciągu silników. Inne podobne katastrofy kończyły się zawsze katastrofą. W związku z tym załoga otrzymała wiele słów uznania i pochwał za swój wyczyn. Po locie, mechanik Mario Rafoil postanowił jednak przejść na emeryturę. Uszkodzony A300 pozostał na lotnisku w Bagdadzie, gdzie miał zostać naprawiony i przywrócony do loty, ale ostatecznie nie wyremontowano go i w 2018 roku zezłomowano na miejscu.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.