Znaczna część katastrof lotniczych kończy się rozbiciem samolotu. Jeśli jednak samolot bezpiecznie wyląduje, zwykle udaje się uratować przynajmniej część pasażerów. W przypadku lotu Saudi Arabian Airlines 163 tak się nie stało. Chociaż samolot wylądował i zatrzymał się bezpiecznie, zginęli wszyscy na pokładzie – 301 osób.

Katastrofa

19 sierpnia 1980 roku o godzinie 18:32 z lotniska Qu’aid-e-Azam International Airport wystartował Lockheed L-1011 TriStar o numerze rejestracyjnym HZ-AHK, należący do linii Saudi Arabian Airlines, wykonujący lot o numerze 163. Była to nowa maszyna, oblatana 13 lipca 1979 roku i dostarczona 21 sierpnia 1979 roku. Za sterami samolotu zasiadł 38-letni pilot Mohammed Ali Khowyter, mający na swoim koncie 7674 godzin w powietrzu, w tym 388 na TriStarze. Drugim pilotem był 26-letni Sami Abdullah M. Hasanain z nalotem 1615 godzin, w tym 125 na TriStarze. Mechanikiem pokładowym był 42-letni Amerykanin, Bradley Curts, który wylatał 650 godzin, w tym 157 na TriStarze.

Lockheed L-1011-385-1-15 TriStar 200, podobny do maszyny, która uległa katastrofie (fot. Michel Gilliand)
Lockheed L-1011-385-1-15 TriStar 200, podobny do maszyny, która uległa katastrofie (fot. Michel Gilliand)

Rutynowy lot początkowo przebiegał bez problemów. O godzinie 19:06 samolot wylądował w Riyadh International Airport, gdzie część pasażerów wysiadła, a nowi wsiedli. Samolot dodatkowo zatankowano. O godzinie 21:08 maszyna ponownie wystartowała, kierując się do Jeddah International Airport. Na pokładzie znajdowało się 287 pasażerów i 14 członków załogi, większość pasażerów pochodziła z Arabii Saudyjskiej, Pakistanu i Iranu.

Po siedmiu minutach od startu w kokpicie włączył się alarm wskazujący na obecność dymu w ładowni na ogonie. Przez 4 minuty załoga próbowała zweryfikować czy alarm jest autentyczny. Dopiero gdy mechanik pokładowy przeszedł na tył kabiny, potwierdził, że jest tam dym. O 21:20 dowódca poinformował wieżę w Rijad, że wracają na lotnisko i że mają dym oraz prawdopodobnie pożar w ładowni.

Wrak Saudi Arabian Airlines 163
Wrak Saudi Arabian Airlines 163

O 21:25 przestała działać przepustnica silnika nr 2 (środkowego), a o 21:29 silnik został wyłączony. Samolot wylądował o 21:35 i przetoczył się przez całą długość pasa, zatrzymując się o 21:39. Postawiona w stan gotowości lotniskowa straż pożarna musiała gonić toczący się samolot, ponieważ zatrzymał się on na końcu pasa na drodze kołowania, a nie w okolicach połowy długości pasa (służby zakładały, że samolot zatrzyma się tak szybko jak to tylko możliwe).

Załoga poinformowała o wyłączeniu silników, ale to nastąpiło dopiero o 21:42. W tym czasie nie było już kontaktu z załogą. Służby bezskutecznie próbowały otworzyć drzwi do samolotu, widząc w oknach pożar w tylnej części kadłuba (żadne płomienie nie wydostawały się jednak na zewnątrz). Udało się to dopiero o 22:05. Ratownicy po wejściu na pokład znaleźli wszystkich pasażerów i członków załogi martwych w przedniej części kadłuba. Po trzech minutach od otwarcia drzwi, płomienie ogarnęły cały samolot, wypalając kadłub.

Przyczyny i skutki katastrofy

Po katastrofie przeprowadzono śledztwo, które wykazało, że wszyscy pasażerowie i członkowie załogi zginęli od zatrucia dymem, a nie od ognia. Prawdopodobnie większość pasażerów była nieprzytomna w momencie lądowania, a możliwe, że wielu z nich już wtedy mogło nie żyć. Nagrania z czarnych skrzynek wykazały, że załoga przez cały czas postępowała wyjątkowo chaotycznie i nie mogła zdecydować się na konkretne działania. W wypalonej kabinie znaleziono zużytą gaśnicę, co oznacza, że załoga próbowała nią ugasić pożar w tylnej części kadłuba.

Wrak Saudi Arabian Airlines 163
Wrak Saudi Arabian Airlines 163

Chaotyczne działania załogi sprawiły, że samolot hamował powoli, przez co przetoczył się przez cały, mający 4000 m pas startowy i zatrzymał się dopiero na drodze kołowania. Służby ratunkowe nie mogły przez to rozpocząć akcji zaraz po lądowaniu, bo musiały dojechać do kołującego samolotu. Dodatkowo dowódca nie wyłączył silników, co uniemożliwiało przez długi czas podejście do samolotu. Z nieznanych przyczyn zawiódł system dekompresji, który powinien wyrównać ciśnienie w kabinie podczas lądowania. Przez to problemem było otwarcie drzwi do kabiny.

Śledczy nie znaleźli przyczyny wybuchu pożaru. Wiadomo jedynie, że nastąpił on w ładowni z tyłu samolotu. Pożar objął bagaże, a następnie łatwopalne materiały pokrywające ściany ładowni. Analiza materiałów dotyczących załogi wykazała jednak, że piloci mimo wylatanych godzin byli bardzo słabo wyszkoleni i oporni na naukę, a mechanik pokładowy był najbardziej niedoświadczony z całej załogi – kilkukrotnie oblewał egzaminy na szkoleniach na inne maszyny.

W wyniku katastrofy podjęto decyzję o modernizacji TriStarów i usunięciu z ładowni materiałów łatwopalnych. Dodatkowo zwiększono nacisk na szkolenie załóg w zakresie bezpieczeństwa lotu i działania w sytuacjach kryzysowych.

Wrak Saudi Arabian Airlines 163
Wrak Saudi Arabian Airlines 163

Podsumowanie

Katastrofa lotu 163 była w swoim czasie jedną z największych katastrof lotniczych w historii. Do dzisiaj jest to również największa katastrofa z udziałem samolotu typu Lockheed L-1011 TriStar, oraz największa katastrofa lotnicza w Arabii Saudyjskiej.

Chociaż powodem katastrofy był pożar, to złe działania załogi sprawiły, że wszyscy na pokładzie zginęli. Gdyby kapitan Mohammed Ali Khowyter zatrzymał samolot na pasie przy użyciu wszystkich hamulców, oraz szybko wyłączyłby silniki i otworzył drzwi, prawdopodobnie uratowano by chociaż część pasażerów.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.