Mówi się, że statki i okręty mają duszę i chociaż są wytworami techniki, zasługują na zakończenie swojego istnienia na dnie oceanu, a nie w stoczni złomowej. Historia krążownika Murmańsk bardzo pasuje do tego stwierdzenia, ponieważ po latach służby, okręt w drodze do stoczni złomowej zerwał się z holu i osiadł na skałach w pobliżu norweskiej wioski Sørvær na wyspie Sørøya, a jego historia miała jeszcze trwać przez kilka lat.

Krążowniki projektu 68bis, typu Swierdłow

Wraz z zakończeniem II wojny światowej radziecka flota była w bardzo opłakanym stanie. Większość wartościowych okrętów została zniszczona, albo była bardzo mocno wyeksploatowana. W szczególności brakowało dużych okrętów wojennych, zwłaszcza krążowników, potrzebnych zarówno do eskortowania grup bojowych jak i ochrony długiej linii brzegowej ZSRR. Napięta sytuacja międzynarodowa sprawiła, że dowództwo floty uznało, że opracowanie zupełnie nowego projektu krążowników zajmie zbyt dużo czasu. W związku z tym podjęto decyzję o opracowaniu nowych krążowników w oparciu o sprawdzony projekt okrętów typu Czapajew (projekt 68). Chociaż jednostki te zaprojektowano przed wojną, ich budowę przerwały działania wojenne, a okręty weszły do służby w 1950 roku.

Prawdopodobnie krążownik Murmańsk (w toku służby nosił m.in. taki numer burtowy)
Prawdopodobnie krążownik Murmańsk (w toku służby nosił m.in. taki numer burtowy)

Według założeń, nowe krążowniki określane jako jednostki projektu 68bis, typu Swierdłow miały działać wspólnie z planowanymi krążownikami liniowymi typu Stalingrad, które miały powstać na początku lat 50. Nowe okręty zaczęto budować w 1949 roku, czyli jeszcze zanim ukończono krążowniki projektu 68. Z 30 planowanych okrętów nowego typu ostatecznie zbudowano 14. Powodem przerwania budowy pozostałych jednostek była zmiana polityki i kierunku rozwoju floty, spowodowana niechęcią zaprzysiężonego po śmierci Józefa Stalina nowego Sekretarza generalnego KC KPZR Nikity Chruszczowa do tradycyjnych okrętów wojennych.

W krótkim czasie radziecka flota zamiast powiększyć się, uszczupliła się o wiele starszych jednostek, których miejsce miały zająć okręty uzbrojone w rakiety przeciwokrętowe. Przerywano budowę konwencjonalnych jednostek, a te, które dało się, poddawano przeróbkom. Niektóre okręty trafiły jednak w pewnego rodzaju lukę systemową, a jednym z nich był krążownik Murmańsk, będący ostatnim krążownikiem projektu 68bis. Był to ostatni zbudowany w ZSRR tradycyjny krążownik.

Wrak krążownika Murmańsk
Wrak krążownika Murmańsk (fot. Igor Wołkow)

Murmańsk

Budowę krążownika Murmańsk rozpoczęto 28 stycznia 1953 roku w stoczni nr. 402 w Siewierodwińsku. Ze względu na to, że prace nad okrętem były w początkowym etapie, ale równocześnie były już zaawansowane, dokończono jego budowę według pierwotnego projektu. Wodowanie okrętu miało miejsce 24 kwietnia 1955 roku, a do służby okręt wszedł 22 września 1955 roku.

Murmańsk był typowym krążownikiem projektu 68bis. Miał 210 m długości i wyporność całkowitą 16 640 ton. Napęd stanowiły dwie turbiny parowe o mocy 110 000 KM, zapewniające prędkość maksymalną 32,5 węzłów, oraz zasięg 9000 mil morskich (17 000 km) przy prędkości 18 węzłów. Uzbrojenie okrętu składało się z 12 dział kalibru 152 mm w czterech trzydziałowych wieżach oraz 12 dział kalibru 100 mm i 36 działek przeciwlotniczych kalibru 37 mm. Ponadto okręt posiadał 10 aparatów torpedowych kalibru 533 mm w dwóch wyrzutniach. Pancerz miał grubość 100 mm w pasie burtowym, 50 mm na pokładzie, 60-175 mm na wieżach, 130 mm na barbetach oraz 100-120 mm na grodziach. Załoga liczyła 1250 oficerów i marynarzy. Wyposażenie elektroniczne składało się z radaru MR-302 Rubka oraz radaru MR-510 Kil-U.

Wrak krążownika Murmańsk (fot. FL3JM/Wikimedia Commons)
Wrak krążownika Murmańsk (fot. FL3JM/Wikimedia Commons)

Kariera krążownika Murmańsk po wejściu do służby stanęła pod znakiem zapytania. Już 1 kwietnia 1957 roku rozpoczęto prace nad przeniesieniem okrętu do rezerwy. W pierwszym etapie zmniejszono załogę do 925 osób, a 3 września 1957 roku okręt trafił do tzw. floty rezerwowej, obsadzony szkieletową załogą liczącą 495 marynarzy. W 1961 roku dokonano jednak rewizji polityki dotyczącej floty i 1 czerwca 1961 roku przywrócono okręt do służby. Do lutego 1962 roku prowadzono prace naprawcze i przygotowywano okręt do dalszej eksploatacji. Ostatecznie 5 lipca 1962 roku Murmańsk ponownie wrócił do służby.

W kolejnych latach krążownik uczestniczył w licznych ćwiczeniach, manewrach floty oraz rejsach kurtuazyjnych. W 1971 roku operował na Morzu Śródziemnym, a po zakończeniu misji udał się do Sewastopola na trwający prawie dwa lata remont. Po zakończeniu prac wrócił na Morze  Śródziemne, a w 1974 roku wrócił do bazy w Siewieromorsku. Dalsza służba okrętu przebiegała rutynowo, mimo całkowicie przestarzałej konstrukcji jednostki. Okręt utrzymywano w linii głównie ze względu na jego stosunkowo silne uzbrojenie artyleryjskie, którego brakowało nowszym jednostkom.

Wrak krążownika Murmańsk (fot. afgruppen.com)
Wrak krążownika Murmańsk (fot. afgruppen.com)

Ostatecznie 1 grudnia 1989 roku stary krążownik wycofano z eksploatacji i zacumowano w Zatoce Kolskiej. Pozostawiony własnemu losowi Murmańsk stawał się coraz większym problemem dla pozbawionej finansów radzieckiej floty. 3 lipca 1992 roku podjęto decyzję o jego rozbrojeniu i 31 grudnia 1992 roku ostatecznie skreślono go z listy floty. Nie oznaczało to jednak końca problemów z okrętem. Rozbrojony i pozbawiony wartościowego wyposażenia dawny krążownik pozostawał w porcie i zajmował miejsce. W związku z tym w 1994 roku podjęto decyzję o sprzedaniu go na złom do Indii.

Długa ostatnia podróż

Na początku grudnia 1994 roku Murmańsk został wzięty na hol i udał się w rejs do Indii. 4 grudnia 1994 roku podczas rejsu przez Morze Norweskie okręt wpadł w sztorm, w trakcie którego pękły liny holownicze. Dryfujący okręt osiadł ostatecznie na skałach w pobliżu norweskiej wioski Sørvær na wyspie Sørøya. Stan morza był zbyt wysoki, aby podjąć próbę jego uwolnienia. Dopiero latem 1995 roku podjęto próbę uwolnienia okrętu, ale zakończyła się niepowodzeniem – warto jednak dodać, że krótko po utknięciu na skałach, wrak prawie przewrócił się na burtę, ale po próbie uwolnienia z 1995 roku udało się go jedynie wypoziomować). Dalszych prób nie podejmowano z powodu braku funduszy.

Wrak krążownika Murmańsk (fot. afgruppen.com)
Wrak krążownika Murmańsk (fot. afgruppen.com)

Norwedzy zbadali wrak, nie znajdując na nim niebezpiecznych substancji (co jak się później okazało nie było do końca zgodne z stanem faktycznym). W tej sytuacji zgodzono się na pozostawienie okrętu własnemu losowi, przy czym zakładano, że szalejące w tym rejonie sztormy ostatecznie zniszczą okręt. Z czasem dawny okręt wojenny stał się… lokalną atrakcją turystyczną. Nie tylko organizowano wycieczki wokół wraku, ale podobno nawet wchodzono na jego zalany wodą i rdzewiejący pokład.

W 2008 roku członkowie organizacji ekologicznej Bellona przebadali wrak i oficjalnie poinformowali o wykryciu śladów promieniowania (późniejsze badania wykazały, że były to śladowe ilości farb radowych, wykorzystywanych do malowania oznaczeń, które nie stanowiły zagrożenia), oraz innych niebezpiecznych substancji, w tym azbestu i smarów. W tej sytuacji norweskie władze podjęły decyzję o samodzielnym usunięciu wraku, ponieważ Rosji nie było stać na przeprowadzenie takiej operacji (nie było też woli politycznej, aby zajmować się wrakiem).

Wrak krążownika Murmańsk (fot. Kystverkets)
Wrak krążownika Murmańsk (fot. Kystverkets)

Zadanie usunięcia okrętu otrzymała firma AF Decom (więcej informacji). Ze względu na trudne warunki terenowe i pogodowe, podjęto decyzję o zbudowaniu falochronu wokół wraku, a następnie wypompowaniu wody. Dzięki temu możliwe było bezpieczne rozebranie wraku na miejscu, bez ryzyka dla pracowników. Prace ruszyły we wrześniu  2009 roku i zakończyły się w 2013 roku, chociaż zakładano, że rozbiórka potrwa do 2010 roku. Odzyskano 12 000 ton stali, 1300 ton kabli i 400 ton innych materiałów. Około 6500 ton ziemi uległo zanieczyszczeniu przez resztki paliwa i smarów z okrętu, ale nie stanowiło to zagrożenia dla lokalnego środowiska.

Podsumowanie

Wraz z zakończeniem złomowania wraku Murmańska, końca dobiegła jego długa historia. Nieprzydatny z powodów politycznych okręt mimo wszystko służył długo i pozostawał w eksploatacji przez lata. Zamiast zakończyć swoje istnienie w stoczni złomowej w Indiach (zapewne na plaży w Alang), można powiedzieć, że okręt podjął ostatnią próbę zakończenia swojego istnienia na dnie morza. Próba ta nie udała się jednak i okręt został ostatecznie zezłomowany. Sporo zdjęć z rozbiórki można znaleźć pod TYM linkiem.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.