Chociaż nasza rodzima motoryzacja nigdy nie była tak dobra jak byśmy tego chcieli, w Polsce powstało kilka samochodów, które zapisały się w naszej historii. Od poczciwej Warszawy, przez Dużego Fiata, Syrenkę, Malucha po Poloneza. Samochody te miały swoje wady i zalety, ale dla wielu były najlepszym środkiem transportu jaki mogli mieć. Pytanie, jak samochody te wypadały w testach zderzeniowych?

Testów zderzeniowych polskich samochodów nie było zbyt wielu. Najwięcej testów wykonano w praktyce, a ich wyniki zwykle były nie do końca pozytywne. Niestety nie trafiłem na żadne testy Syrenki i Warszawy, a w przypadku Malucha i Fiata 125p materiały filmowe są ubogie i mało konkretne, zwłaszcza w porównaniu do testów Poloneza.

Można jednak śmiało powiedzieć, że Polonez był najlepszych z testowanych samochodów i zapewniał największe bezpieczeństwo.

FSO Polonez

Polonez w testach zderzeniowych wypadał całkiem nieźle, ponieważ posiadał stosunkowo solidną i toporną konstrukcję. Problemem był jednak brak poduszek powietrznych a także znaczne zużycie samochodów jeżdżących po drogach – w testach zawsze brały udział nowe samochody w dobrym stanie technicznym. Mimo to Polonez wypadał w nich całkiem nieźle jak na swoje lata.

W filmach na szczególną uwagę zasługuje jednak nie wynik testu, a lektor i komentarze, typowe dla lat 90…

Fiat 126p Maluch

O ile Polonez wypadł w teście zderzeniowym nawet całkiem nieźle, tak Maluch… to jeżdżąca trumna. Fatalna konstrukcja, brak strefy zgniotu i duża bliskość kolumny kierownicy i szyby sprawiły, że Manekin nie miał szans. Złośliwi mówią nawet, że to manekin zmasakrował Malucha… Niestety w dowcipie, że w Maluchu strefa zgniotu kończy się na silniku, tak jak w Mercedesie było dużo prawdy.

Test zderzeniowy prototypowego Fiata 126p 650NP „Ryjek” w warszawskim PIMOT
Test zderzeniowy prototypowego Fiata 126p 650NP „Ryjek” w warszawskim PIMOT

Fiat 125p

W przypadku Fiata 125p można obejrzeć przeprowadzone w 2002 roku pokazowe testy zderzeniowe z udziałem Fiata 125p i 126p. Wyniki raczej mizerne, ponieważ zarówno prędkość Dużego Fiata była mała, jak i sam Maluch stał w miejscu i po prostu został odbity w momencie uderzenia. Jedno co rzuca się w oczy to maska Malucha, która miała tendencję do wbijania się w szybę – lepiej nie wyobrażać sobie do czego mogłoby to doprowadzić w praktyce… Niestety ten test nijak ma się do warunków drogowych więc nie pokazuje jakie mogłyby być skutki takiego zderzenia w praktyce.

Subskrybuj nasz newsletter!

Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×