Pierwsze czołgi były pokraczne i w większości wywodziły się z gąsienicowych ciągników rolniczych. Brytyjczycy i Francuzi byli pionierami w tej kwestii, ale po drugiej stronie Atlantyku Amerykanie z pewnym opóźnieniem również dołączyli do wyścigu. Oprócz kopii zagranicznych konstrukcji rozpoczęli prace nad oryginalnym czołgiem i ciągnikiem artyleryjskim Ford 3-ton M1918.

Geneza

Początkowo Stany Zjednoczone z dużą rezerwą przyglądały się toczącej się w Europie Wielkiej Wojnie. Amerykanie nie analizowali zbyt aktywnie sytuacji na froncie oraz zmian zarówno w strukturach walczących armii ale przede wszystkim w ich uzbrojeniu. Tym samym rozwój pierwszych czołgów pozostał domeną państw europejskich. Dopiero po włączeniu się USA do wojny rozpoczęto w tym kraju prace nad własnymi czołgami. Pierwszym zaprojektowanym pojazdem był Holt Gas-Electric, który okazał się totalnym fiaskiem. W tej sytuacji US Army zaczęła szukać innych sposobów na pozyskanie czołgów dla swoich rozrastających się oddziałów, wysyłanych na front Europie.

Holt Gas-Electric
Holt Gas-Electric

Naturalnym wyborem było pozyskanie sprawdzonych w boju czołgów brytyjskich i francuskich, jednak zapotrzebowanie na te pojazdy było tak duże, że Amerykanie mogli liczyć tylko na kilka pojazdów potrzebnych do rozpoczęcia szkoleń. W tej sytuacji podjęto decyzję o nabyciu licencji na produkcję francuskich czołgów Renault FT w USA, oraz zainicjowano prace nad wspólnym brytyjsko-amerykańskim czołgiem Mark VIII.

W obu przypadkach natrafiono jednak na liczne problemy. Projekt francuskiego czołgu należało dostosować do stosowanego w USA imperialnego systemu miar, co miało zająć trochę czasu i sprawiało wiele problemów. Również projekt Mark VIII nie mógł liczyć na szybką realizację. W tej sytuacji mogło dojść do sytuacji, w której amerykańscy żołnierze byliby pozbawieni wsparcia własnych czołgów na froncie. Aby rozwiązać ten problem amerykańska armia postanowiła zaprojektować kolejny, całkowicie rodzimy czołg.

Rodzina w komplecie. Od lewej Ford 3-ton M1918, Ford 6-ton M1917 i Mark VIII Liberty
Rodzina w komplecie. Od lewej Ford 3-ton M1918, Ford 6-ton M1917 i Mark VIII Liberty

Ford 3-ton M1918

Zlecenie budowy nowego czołgu powierzono firmie Ford Motor Company, która oprócz dużych mocy produkcyjnych miała doświadczenie z produkcją pojazdów mechanicznych i była w gotowości do rozpoczęcia produkcji czołgów M1917, czyli amerykańskich kopii Renault FT. Konstruktorzy odpowiedzialni za czołg postanowili zainspirować się ogólną konstrukcją francuskiego pojazdu, ale uproszczonego i pozbawionego wieży (ciężko było bardziej uprościć i tak już prostu projekt Renault FT, ale…). Brak wieży miał obniżać koszty i ułatwiać produkcję czołgów.

Zakładano, że nowy czołg będzie się nadawał nie tylko do roli wsparcia piechoty na froncie, ale również do holowania dział polowych. W związku z tym pierwszy prototyp pojazdu opracowano w konfiguracji jednoosobowej, pozbawionej uzbrojenia. Ukończono go na przełomie marca i kwietnia 1918 roku. Po testach prototyp poddano modyfikacji i dostosowano do dwuosobowej załogi. Z przodu zamontowano karabin maszynowy, a na dachu dodano drugi właz dla strzelca. Zmieniono również podwozie, aby zwiększyć komfort jazdy.

Ford 3-ton M1918
Ford 3-ton M1918

W trakcie dalszych testów podjęto decyzję o zamówieniu łącznie aż 15 000 egzemplarzy pojazdu, który otrzymał nazwę Ford 3-ton M1918. W pierwszej kolejności zbudowano jednak 15 czołgów, które wykorzystywano do prób, a przynajmniej 2 wysłano do Europy, gdzie miały zostać przetestowane na froncie i pokazane sojusznikom. Zakładano, że pierwsze 500 seryjnych egzemplarzy będzie gotowych w styczniu 1919 roku przy dziennej produkcji około 100 czołgów, a cena jednostkowa wyniesie około 4000 dolarów (współcześnie około 63 000 dolarów).

Zakończenie I wojny światowej  sprawiło, że z planów tych zrezygnowano i zamówienie skasowano. Przemawiało za tym kilka czynników. W pierwszej kolejności Ford 3-ton M1918 wypadał gorzej od francuskiego Renault FT i jego amerykańskiej wersji, a co za tym idzie przy zmniejszonym powojennym zapotrzebowaniu na czołgi można było poczekać na dostawy lepszych pojazdów. Niewielkie i pokraczne M1918 nie były więc potrzebne. Dodatkowo na jaw wychodziły kolejne niedostatki pojazdu. Francuzi, którzy mieli okazję go obejrzeć uznali, że nie nadaje się do służby frontowej z powodu wąskich gąsienic, słabego uzbrojenia i opancerzenia, a także niskiej ergonomii.

Konstrukcja

Ford 3-ton M1918 miał 4,1 m długości, 1,6 m wysokości i 1,65 m szerokości, oraz masę 3100 kg. Napęd stanowiły dwa czterocylindrowe silniki samochodowe z Forda Model T o mocy 35 KM, zapewniające prędkość maksymalną 13 km/h i zasięg… 55 km. Uzbrojenie składało się początkowo z przestarzałego karabinu maszynowego Marlin kalibru 7,62 mm, zamienionego później na Browning M1919 kalibru 7,62 mm z zapasem 550 naboi. Pancerz miał grubość od 6,35 mm do 12,7 mm, przez co nie był odporny nawet na ogień z karabinów maszynowych. Dodatkowo silnik nie był oddzielony od przedziału bojowego. Załoga składała się z dowódcy-kierowcy i strzelca siedzących obok siebie.

Podsumowanie

Historia czołgu Ford 3-ton M1918 zakończyła się tak szybko jak się zaczęła. Z 15 zbudowanych egzemplarzy większość zezłomowano, a dalszy rozwój czołgów oparto o projekt M1917 i brytyjskich czołgów. Minęło jednak wiele lat zanim w USA zaczęto budować czołgi dobrej jakości. Do naszych czasów zachowano dwa egzemplarze, które można dzisiaj oglądać w muzeach National Armor & Cavarly Museum w Forcie Benning oraz w Ordnance Collection w Forcie Lee.

Ford 3-ton M1918
Ford 3-ton M1918

Nie można jednak zaprzeczyć, że M1918 był pierwszym zaprojektowanym od podstaw w USA czołgiem i gdyby wojna trwała dłużej, możliwe, że miałby wpływ na rozwój amerykańskiej armii. Na szczęście dla żołnierzy, pojazd ten nigdy nie trafił na front, gdzie byłby wrażliwy na ostrzał nawet z karabinów maszynowych, a jego faktyczne możliwości wsparcia żołnierzy były prawie zerowe.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.