Myśliwiec Fiat G.50 chociaż był pierwszym nowoczesnym włoskim myśliwcem, jego skuteczność w barwach Regia Aeronautica nie należała do najlepszych. O wiele lepiej maszyny te wykorzystywali fińscy piloci, którzy odnieśli na nich sporo zwycięstw na froncie wschodnim.
Geneza
W połowie lat 30. podstawowymi myśliwcami włoskich sil powietrznych (Regia Aeronautica) był dwupłatowy Fiat CR.32. Maszyny te swój chrzest bojowy przeszły w Chinach, gdzie trafiło 16 egzemplarzy, jednak dopiero podczas hiszpańskiej wojny domowej myśliwce te pokazały swoje możliwości. Wykorzystując wnioski płynące z ich eksploatacji zakłady Fiata opracowały ulepszony myśliwiec oznaczony jako Fiat CR.42, który wszedł do uzbrojenia już w 1938 roku.
Obie maszyny mimo swoich sporych możliwości, były przedstawicielami odchodzących już dwupłatowych myśliwców z stałym podwoziem. W połowie lat 30. na całym świecie prowadzono już prace nad nowymi maszynami jednopłatowymi o całkowicie metalowej konstrukcji. W związku z tym już w 1935 roku włoski konstruktor lotniczy Giuseppe Gabrielli rozpoczął prace nad nowym myśliwcem dla Regia Aeronautica.
Według założeń miał to być jednopłatowy myśliwiec z chowanym podwoziem, metalową konstrukcją, zamkniętym kokpitem i nowoczesnym wyposażeniem. Budowę prototypów nowej maszyny rozpoczęto latem 1936 roku (równolegle kończono prace nad CR.42), a oblot miał miejsce 26 lutego 1937 roku (za sterami zasiadł Giovanni de Briganti). Maszyna otrzymała oznaczenie Fiat G.50 Freccia.
Samolot miał 8 m długości i 11 m rozpiętości skrzydeł, oraz maksymalną masę startową wynoszącą 2402 kg. Napęd stanowił czternastocylindrowy silnik Fiat A.74 RC38 o mocy 870 KM, zapewniający prędkość maksymalną 470 km/h i zasięg 445 km. Uzbrojenie składało się z dwóch karabinów maszynowych Breda-SAFAT kalibru 12,7 mm.
Pierwszy nowoczesny myśliwiec Regia Aeronautica
Rozpoczęte natychmiast po oblocie próby przebiegały sprawnie i wykazały, że Fiat G.50 był bardzo zwrotnym samolotem, jednak równocześnie na jaw wyszły dwie istotne wady. Pierwszą z nich był zbyt słaby silnik, niezapewniający odpowiedniej prędkości maksymalnej oraz wyjątkowo słabe uzbrojenie, składające się jedynie z dwóch karabinów maszynowych (w tym czasie standardem było już uzbrojenie w przynajmniej 4 karabiny maszynowe).
Mimo to dowództwo Regia Aeronautica złożyło w zakładach Fiat zamówienie na pierwszą serię produkcyjną. Seryjne maszyny zaczęły trafiać do jednostek już na początku 1938 roku. Niestety w trakcie prób poprzedzających ich wprowadzenie do eksploatacji, doszło do kilku wypadków, w których zginął m.in główny pilot testowy odpowiedzialny za projekt G.50, Giovanni de Briganti.
Aby sprawdzić nowe myśliwce w praktyce, kilka maszyn wysłano do Hiszpanii, jednak nie wzięły one udziału w walkach, przez co nie zdobyto żadnych konkretnych doświadczeń. Mimo to w toku pierwszych lotów w jednostkach, piloci zwrócili uwagę na problemy z jakością zamykanej owiewki, przez co często podczas lotów pozostawiali ją otwartą. W kolejnych seriach produkcyjnych zrezygnowano w związku z tym z zamykanej owiewki, co było znaczącym krokiem wstecz.
Dopiero w 1940 roku Fiat G.50 został wysłany do walki, równolegle przez Włochów, oraz Finów, którzy kupili 35 maszyn (dwie uległy wypadkom przed dostarczeniem, w związku z czym tylko 33 trafiły do Finlandii). Włosi swoje myśliwce wysłali najpierw do Belgii, skąd brały udział w atakach na Wielką Brytanię, a później do Afryki Północnej.
Rezultaty pierwszych starć z maszynami alianckimi były jednoznaczne – włoski myśliwiec był za wolny, miał za mały zasięg i za słabe uzbrojenie, przez co przegrywał nie tylko z Hawkerami Hurricane, ale nawet z dwupłatowymi Gloster Gladiator. Mimo to kontynuowano ich produkcję, zamykając się w licznie około 700/800 maszyn (źródła podają różne liczby, najczęściej mówi się o 784 maszynach w kilku wersjach.). Na pewno powstało 421 maszyn w ulepszonej wersji G.50bis oraz 100 w wersji dwumiejscowej szkolnej, nazwanej G.50B.
Mimo kiepskich wyników, Fiaty G.50 wykorzystywano aż do końca wojny. W rękach dobrego pilota myśliwce te mogły być skuteczne, co świetnie pokazali Finowie, zarówno podczas wojny zimowej w 1940 roku jak i wojny kontynuacyjnej w 1941 roku. Wielu fińskich asów rozpoczynało swoje kariery właśnie na G.50. Ostatnie maszyny tego typu wycofano w Finlandii w 1947 roku.
Innymi użytkownikami Fiatów G.50 była Chorwacja, która otrzymała 15 maszyn, a po kapitulacji Włoch przejęła kolejnych kilkadziesiąt, Hiszpania oraz Jugosławia, która po wojnie wykorzystywała jednego ex-chorwackiego G.50.
Doświadczenie zdobyte podczas eksploatacji G.50 wykorzystano do opracowania znacznie lepszego Fiata G.55, dysponującego silniejszym uzbrojeniem i lepszymi osiągami od modelu G.50 z którego się wywodził. Mimo to myśliwce te ustępowały maszynom alianckim.
Nienowoczesny nowoczesny myśliwiec
W momencie wejścia do służby Fiat G.50 był bez wątpienia ciekawą konstrukcją i najlepszym włoskim myśliwcem, ale bardzo szybko okazało się, że jego możliwości bojowe ustępowały konkurencyjnym maszynom, zarówno włoskim jak i zagranicznym. Mimo to pozostawiono je w eksploatacji aż do końca wojny.
W rękach dobrych pilotów G.50 spisywał się całkiem nieźle, co wykorzystywali zwłaszcza Finowie, ale również włoscy piloci odnosili zwycięstwa, zwłaszcza w walkach w Afryce Północnej. Do naszych czasów przetrwał tylko jeden egzemplarz Fiata G.50, który znajduje się w Serbii, w Muzeum Lotnictwa w Belgradzie na lotnisku Nikoli Tesli.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.