Kamuflaż pozwala na ukrycie pojazdów, samolotów lub żołnierzy przed wzrokiem wroga. Tylko jak zakamuflować statek na otwartym morzu? Nie da się sprawić, że stanie się on nagle niewidoczny. Skoro nie można ukryć go przed wzrokiem wroga, należy maksymalnie utrudnić jego zaatakowanie. W związku z tym, podczas I wojny światowej Brytyjczycy zaczęli stosować specjalny kamuflaż – Dazzle camouflage utrudniający rozpoznanie kierunku w jakim płynie statek.

Przed wybuchem I wojny światowej okręty wojenne malowano zwykle na kolor szary, lub dwukolorowy – biały kadłub i nadbudówka w kolorze pomarańczowo-brązowym, zielonym lub czarnym. Kamuflaż taki ani trochę nie utrudniał wykrycia statku. Jedynie całkowicie szare malowanie wypadało nieznacznie lepiej, ale tylko przy określonych warunkach pogodowych.

Pancernik USS New Jersey (BB-16) w kamuflażu rozpraszającym - w tym przypadku zastosowano różne plamy utworzone z figur geometrycznych
Pancernik USS New Jersey (BB-16) w kamuflażu rozpraszającym – w tym przypadku zastosowano różne plamy utworzone z figur geometrycznych

W 1914 roku zoolog, John Graham Kerr zaproponował Brytyjskiej Admiralicji pomalowanie okrętów w biało-czarne pasy. Zadaniem kamuflażu miało być maksymalne utrudnienie rozpoznania kursu i odległości od okrętu w trakcie korzystania z przyrządów obserwacyjnych takich, jak np. peryskop okrętu podwodnego.

Rozpoczęte testy wykazały słuszność tej teorii (przy czym równocześnie stwierdzono, że o wiele łatwiej wypatrzyć tak pomalowany okręt), ale już po kilku miesiącach całkowicie zrezygnowano z wykorzystania kamuflaży rozpraszających. Tłumaczono to… negatywnymi wynikami prób (sic!). Była to stricte osobista decyzja oficerów marynarki, którym po prostu… nie podobały się tak pomalowane okręty.

Pancernik USS Nebraska w nietypowym kamuflażu rozpraszającym w Norfolk - 20 kwietnia 1918 roku
Pancernik USS Nebraska w nietypowym kamuflażu rozpraszającym w Norfolk – 20 kwietnia 1918 roku

Do pomysłu wrócono pod koniec 1916 roku, w najgorszym momencie wojny morskiej, kiedy setki brytyjskich statków handlowych i liczne okręty wojenne szły na dno Atlantyku za sprawą torped niemieckich u-bootów. Tym razem kamuflaż rozpraszający zaprojektował Norman Wilkinson.

W trakcie prób wykazano, że kamuflaż składający się z biało-czarnych, nieregularnych figur geometrycznych nie zmniejsza wykrywalności statku, ale znacząco utrudnia określenie kierunku w którym płynie dana jednostka oraz w jakiej dokładnie znajduje się odległości.

HMS Kildwick w kamuflażu rozpraszającym
HMS Kildwick w kamuflażu rozpraszającym

Do końca wojny tysiące brytyjskich i amerykańskich okrętów wojennych i statków handlowych otrzymało niecodzienny biało-czarny kamuflaż. Niestety analizy strat poniesionych przez floty obu państw nie potwierdziły wcześniejszych założeń. Tracono zarówno okręty w kamuflażu, jak i bez, a różnica w ilości zatopionych statków była bardzo mała.

W trakcie obu wojen światowych stosowano również mniej abstrakcyjne malowania. Miały one jednak nieco inne zadanie, ponieważ miały pomagać w ukryciu okrętów w fiordach i zatokach.

Pancernik USS Alabama w bardziej neutralnym kamuflażu pod koniec II wojny światowej
Pancernik USS Alabama w bardziej neutralnym kamuflażu pod koniec II wojny światowej

Wraz z wybuchem II wojny światowej powrócono do pomysłu malowania statków w tzw. dazzle camouflage. Szybko okazało się jednak, że nowoczesne dalmierze „nie dawały się oszukać”, a ze względu na coraz częstsze stosowanie radarów i samolotów rozpoznawczych, kamuflaż rozpraszający tym bardziej stracił sens.

Mimo to wiele okrętów w trakcie wojny otrzymało zygzakowate malowania. Wielokrotnie załogi rywalizowały między sobą o miano najciekawiej pomalowanego statku. Kamuflaż rozpraszający miał jednak jedną zaletę – utrudniał rozpoznanie szczegółów obserwowanego okrętu, takich jak ilość wież i rodzaj uzbrojenia, przez co dokładne rozpoznanie typu okrętu wymagało podpłynięcia bliżej.

Po wojnie pomysł kamuflowania okrętów wojennych całkowicie zarzucono i obecnie stosuje się kolor szary lub czarny w przypadku okrętów podwodnych.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.