Wraz z upadkiem ZSRR i uzyskaniem niepodległości, Ukraina odziedziczyła po wielkim bracie olbrzymie ilości sprzętu wojskowego. Rozsiane po całym kraju składowiska sprzętu, bazy wojskowe oraz zakłady przemysłowe zaopatrujące niegdyś całe mocarstwo znalazły się w rękach jednego znacznie mniejszego kraju.

Znaczna część tego sprzętu przez lata czekała na lepszy los i niszczała. Gdy wreszcie zaczęto zajmować się setkami czołgów ustawionych w składowiskach sprzętu okazało się, że w większości nie nadaje się on już praktycznie do niczego.

Rozkradzione i pozbawione najbardziej przydatnych elementów pojazdy do dnia dzisiejszego zalegają w jednym z Charkowskich składów sprzętu wojskowego. Znajdują się ono na terenie zakładu remontowego nieco na północ od centrum miasta.

Na olbrzymim placu i w kilku hangarach znaleźć można dziesiątki jak nie setki czołgów T-64, T-72 i T-80 wycofanych z służby wiele lat temu. Prawdziwe pancerne cmentarzysko.

Zdjęcia wykonał Pavel Itkin kilka lat temu. Zanim udało mu się dostać do samego zakładu, przez kilka miesięcy szukał jego dokładnej lokalizacji. Teren jest podobno bardzo pilnie strzeżony, a sam obiekt funkcjonuje w pewnym stopniu. Mimo to udało mu się dostać do środka i przez kilka godzin wędrować między czołgami.

Jaki jest stan obiektu współcześnie, ciężko powiedzieć. W obecnej, trudnej sytuacji w jakiej znajduje się Ukraina, czołgi składowane w tym miejscu mogą mieć jakąś wartość, jednak czas i środki potrzebne na ich przywrócenie do stanu jakiejkolwiek używalności mogą być stanowczo za duże.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.