Uwolnienie energii atomowej nie stworzyło nowego problemu. Po prostu wymogło na nas konieczność rozwiązania już istniejącego. Albert Einstein W przypadku Fallout-a można śmiało powiedzieć, że problemu rozwiązać się nie udało. 23 października 2077 roku, po 25 latach wyniszczających wojen o resztki surowców, spadły bomby. Ludzkość, którą znaliśmy do tej pory, przestała istnieć. Wydarzenia, które doprowadziły do Wielkiej Wojny opisywaliśmy tutaj. Dziś natomiast przyjrzymy się sposobom ochrony przed apokalipsą, a konkretnie – Kryptom. Początek globalnej paniki i Projekt Safehouse W grudniu 2053 roku terroryści detonują ładunek atomowy w mieście Tel Awiw, niszcząc je i skażając tereny należące do Izraela. Miesiąc później,…
Autor: Bartosz Stodolny
23 października 2077 roku – dzień, w którym skończył się świat. Nikt nie wie, a może nie chce już wiedzieć, kto pierwszy nacisnął guzik. Dwie godziny wystarczyły, żeby większość ludzkości zginęła w atomowym ogniu. Ci, którzy jakimś cudem przetrwali, zostali narażeni na śmierć w wyniku radioaktywnych opadów, głodu, chorób, czy zamieszek. Inni, wystawieni na działanie uwolnionego wirusa FEV i promieniowania, mutowali zamieniając się w ghoule. Przetrwała tylko garstka, rozrzucona w pozornie bezpiecznych Kryptach, podziemnych bunkrach wojskowych, jaskiniach i obszarach, które z jakiegoś powodu uniknęły bombardowania. O ile nie wiadomo, kto dokładnie zaczął apokalipsę, to dość dobrze znane są powody, które…
Wojna, wojna nigdy się nie zmienia. Te słowa zna każdy fan serii Fallout, a śmiało można powiedzieć, że też gier komputerowych. Faktycznie ciężko się z tą tezą nie zgodzić – wojny zaczynają się z różnych powodów, ale ich przebieg zawsze jest podobny, a w historii naszej cywilizacji nie raz mogły skończyć się tak, jak w świecie Fallout’a. Premiera Fallout 4 już w listopadzie, dlatego postanowiliśmy zebrać dostępne materiały o świecie gry i jego historii. Niech dla jednych będzie to przypomnienie, dla drugich pierwsza możliwość zapoznania się z niesamowitym uniwersum, a dla jeszcze innych – kolejny sposób na wczucie się w…
ARK: Survival Evolved – odkrycie roku i wielki zwycięzca letniej wyprzedaży na Steam. Tylko czy faktycznie jest to gra tak świetna, jak odbiera ją ponad milion graczy, którzy ją zakupili? Na pewno jest nietuzinkowa, jednak nie ustrzegła się pewnych błędów i utartych schematów. Zanim jednak przejdę do właściwej recenzji, małe ogłoszenie. ARK: Survival Evolved to gra Early Access, która boryka się z problemami właściwymi dla tej grupy produktów. Największym z nich jest fatalna optymalizacja. Praktycznie nie ma na rynku konfiguracji, nie licząc może maszyn samych autorów, która poradziłaby sobie ze wszystkim, co tytuł oferuje. Dlatego, po pierwsze – wybaczcie proszę…