Pod koniec II wojny światowej Niemcy wprowadzili do uzbrojenia kilkanaście nietypowych pojazdów szturmowych – Sturmmörser Tiger, bardziej znanych jako Sturmtiger. Pojazdy te uzbrojono w moździerz rakietowy kalibru 380 mm.

Geneza

Podczas walk w Stalingradzie, niemieckie oddziały zmuszone do intensywnych walk w mieście musiały likwidować liczne dobrze umocnione punkty oporu. Kiedy danego budynku nie dało się zdobyć w tradycyjny sposób, trzeba go było zniszczyć przy użyciu artylerii. W gęstej zabudowie ostrzał artyleryjski nie był jednak tak skuteczny jak wsparcie udzielane przez pojazdy towarzyszące piechocie. Czołgi dysponowały jednak zbyt słabym uzbrojeniem, aby skutecznie likwidować takie umocnienia.

Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)
Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)

W odpowiedzi do służby wprowadzono specjalne działa szturmowe na podwoziach Sturmgeschütz III – Sturminfanteriegeschütz 33m uzbrojone w działa piechoty kalibru 150 mm. Kolejnym rozwinięciem tych pojazdów był Sturmpanzer IV Brummbär na podwoziu czołgu PzKpfw IV. Oba wozy uzbrojono w krótkolufowe działa piechoty,  służące do niszczenia budynków. Ich skuteczność w trakcie walk w miastach była bardzo dobra, ale cały czas możliwe było polepszenie ich możliwości bojowych.

W połowie 1943 roku przywódca III Rzeszy, Adolf Hitler, który wielokrotnie ingerował w projekty uzbrojenia niemieckiej armii nakazał zaprojektowanie jeszcze potężniejszego działa szturmowego, tym razem na podwoziu czołgu PzKpfw VI Tiger. Oficjalnie decyzję o budowie nowego pojazdu, który otrzymał oznaczenie Sturmmörser Tiger podjęto 5 sierpnia 1943 roku.

Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)
Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)

Sturmtiger

Nowy pojazd miał wykorzystywać podwozie czołgu ciężkiego PzKpfw VI Tiger, z którego usunięto wieżę i zastąpiono ją opancerzoną nadbudówką, w której umieszczono potężny moździerz rakietowy 38cm StuM RW61 L/5,4 kalibru 380 mm, mający zasięg 5600 m. Broń ta wywodziła się z miotaczy bomb głębinowych wykorzystywanych na okrętach wojennych.

Już w październiku 1943 roku ukończono pierwszy prototyp – do jego budowy wykorzystano podwozie uszkodzonego czołgi Tiger. Po prezentacji na poligonie w Orzyszu, Hitler podjął decyzję o rozpoczęciu produkcji seryjnej na poziomie 10 wozów miesięcznie. Była to nie do końca przemyślana decyzja, ponieważ Sturmtiger miał być pojazdem ofensywnym, przystosowanym do walk w miastach, a w tym czasie Niemcy na wszystkich frontach byli już raczej w defensywie.

Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)
Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)

Sturmmörser Tiger miał 6,28 m długości, 3,57 m szerokości i 2,85 m wysokości. Napęd stanowił dwunastocylindrowy silnik Maybach HL 230 P45 o mocy 700 KM, taki sam jak w seryjnych Tygrysach. Przy masie pojazdu, wynoszącej 68 ton pozwalał on na osiągnięcie prędkości maksymalnej 40 km/h na drodze i 16 km/h w terenie przy zasięgu odpowiednio 120 i 60 km.

Pancerz kadłuba był taki sam jak w przypadku Tygrysa, natomiast nadbudówka miała grubość 150 mm z przodu i 80 mm z boku. Oprócz moździerza za zapasem 14 pocisków, ważących około 350 kg każdy, pojazd uzbrojono w karabin maszynowy MG42 kalibru 7,92 mm z przodu oraz granatnik NbK 39 kalibru 90 mm do samoobrony. Ze względu na masę pocisków, z tyłu nadbudówki zamontowano dźwig, służący do załadunku amunicji. Załoga Sturmtigera liczyła 5 ludzi.

Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)
Sturmmörser Tiger (Sturmtiger)

Łącznie zbudowano 18 Sturmtigerów, z których tylko 12 trafiło do jednostek liniowych. Po raz pierwszy dwa wozy tego typu wykorzystano w trakcie tłumienia Powstania Warszawskiego. Było to również jedyne znane wykorzystanie tych pojazdów w ich oryginalnej roli. Pozostałe pojazdy trafiły na Front Zachodni, gdzie wzięły udział w walkach w Ardenach w 1944 roku. Następnie przetransportowano je do Niemiec, gdzie brały udział w walkach obronnych, ale nie odegrały znaczącej roli.

Ze względu na swoje potężne uzbrojenie i opancerzenie, pojazdy te mogły być trudnym przeciwnikiem, nawet w trakcie walk w mieście, jednak ich mała ilość, oraz nieprzydatność w działaniach obronnych sprawiły, że ostatecznie okazały się niezbyt przydatnymi pojazdami. Większość wozów została zniszczona przez lotnictwo lub porzucona przez załogi z powodu awarii lub braku paliwa. Dwa Sturmtigery przetrwały do naszych czasów – jeden znajduje się obecnie w Kubince w Rosji, a drugi w Deutsches Panzermuseum w Niemczech.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.