Tuż przed ostatnią edycją pokazów Antidotum Airshow Leszno 2023 miałem okazję po raz kolejny odwiedzić 31. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Wizyta powiązana była z treningami przed pokazami w Lesznie oraz z przylotem tureckiego Airbusa A400M Atlas. Duża ilość lotów i zmieniająca się pogoda zaowocowały bardzo ciekawą galerią.

Plan wizyty na Krzesinach był dosyć prosty – sfotografować trening Eurofightera Typhoona i naszego F-16 Tiger Demo Team, przygotowujących się do pokazów Antidotum Airshow w Lesznie. Szybko okazało się jednak, że czeka nas o wiele więcej fotograficznej pracy, ponieważ na lotnisku operowały polskie i tureckie F-16, PZL-130 TC-II Orlik (również przygotowujący się do udziału w pokazach w Lesznie), a także samoloty transportowe C-130 Hercules – amerykańskie i polski, CASA C-295 oraz przyleciał Airbus A400M Atlas. Zakończeniem wizyty był przylot szwajcarskiej grupy akrobacyjnej PC-7 TEAM, która efektownie nadleciała nad lotnisko w dużej formacji, wykonała kilka okrążeń i wylądowała.

Lockheed C-130 Hercules (fot. Michał Banach)
Lockheed C-130 Hercules (fot. Michał Banach)

Ilość operacji zaplanowanych na ten dzień była bardzo duża. Praktycznie nie było czasu na odpoczynek, mimo pogarszającej się pogody. Kiedy już zajęliśmy wygodną pozycję niedaleko pasa startowego, po kilku lotach uderzyła w nas ulewa, podczas której odbył się trening Eurofightera oraz lądowanie CASY i A400M.

Przylot PC-7 TEAM był dosłownie walką z czasem, ponieważ od dwóch stron zbliżały się do nas potężne chmury deszczowe, które zwiastowały burzę. Na szczęście szwajcarzy przylecieli w ostatniej chwili, ponieważ krótko po nich rozpadało się tak mocno, że nasz pobyt na lotnisku dobiegł końca.

CASA C-295 (fot. Michał Banach)
CASA C-295 (fot. Michał Banach)

Kilkugodzinna wizyta na Krzesinach zaowocowała bardzo dobrym materiałem fotograficznym. Różnorodne zdjęcia w zmieniających się warunkach wyszły ciekawie, chociaż szare niebo towarzyszące większości lotów było sporym wyzwaniem. Zdjęcia trzeba było robić na wysokim ISO, a i tak samoloty były mocno niedoświetlone, przy równoczesnym prześwietleniu szarego i gładkiego nieba – kompensacja ekspozycji niewiele dawała.

Pewnym wyzwaniem była też odległość do samolotów – o ile starty i lądowania mieliśmy dosłownie na wyciągnięcie ręki, tak loty treningowe chociaż odbywały się blisko nas, były prowadzone na tyle wysoko, że tylko momentami możliwe było złapanie ciekawego kadru. Równocześnie zespół PC-7 TEAM leciał tak blisko, że ciężko było złapać całą formację na jednym zdjęciu.

Poniżej galeria najciekawszych zdjęć z tej wizyty.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.