Wprowadzony do służby w 1934 roku bombowiec Martin B-10 był w swoim czasie jednym z najnowocześniejszych na świecie. Pod wieloma względami przewyższał wcześniejsze konstrukcje i zapoczątkował rewolucję w projektowaniu samolotów bojowych. Szybko jednak stał się ofiarą tej rewolucji, przez co jego kariera była krótka.

Początek rewolucji

Historia pierwszego seryjnie produkowanego bombowca USAAC (United States Army Air Force) o całkowicie metalowej konstrukcji, w układzie jednopłata z chowanym podwoziem zaczęła się na początku lat 30. w firmie Glenn L. Martin Company. Firma podjęła wówczas z własnej inicjatywy prace nad nowym bombowcem, który miał zastąpić dotychczas wykorzystywane konstrukcje.

Boeing B-9 i P-26 Peashooter
Boeing B-9 i P-26 Peashooter

Według założeń, maszyna miała być pod każdym względem lepsza od dotychczasowych bombowców służących w USAAC (których większość stanowiły samoloty stworzone przez Martina). Prototyp oznaczony jako Martin Model 123 został ukończony na początku 1932 roku, a jego oblot miał miejsce 16 lutego.

Samolot miał układ jednopłata, o całkowicie metalowej konstrukcji, z chowanym podwoziem i otwartymi stanowiskami załogi. Napęd stanowiły dwa silniki Wright SR-1820-E Cyclone o mocy 600 KM. Nowością była również pojemna komora bombowa wewnątrz kadłuba, która zastąpiła węzły podskrzydłowe. Po serii prób fabrycznych, samolot został przekazany 20 marca wojsku, gdzie otrzymał oznaczanie Martin XB-907.

Martin XB-907 (wojskowe oznaczenie Martin Model 123 podczas prób)
Martin XB-907 (wojskowe oznaczenie Martin Model 123 podczas prób)

Przedstawiciele sił zbrojnych po zapoznaniu się z maszyną ocenili ją bardzo dobrze, ale zwrócili uwagę na potrzebę wprowadzenia wielu modyfikacji. Prace nad dostosowaniem samolotu do oczekiwań USAAC trwały przez cały rok i zakończyły się zamówieniem 48 maszyn seryjnych 17 stycznia 1933 roku. Bombowce otrzymały oznaczenie Martin B-10 (pierwsze 14 samolotów otrzymało oznaczenie YB-10) i znacząco różniły się od prototypu.

Załogę zmniejszono z 4 do 3 osób, wszystkie stanowiska strzeleckie oraz kokpit przykryto owiewkami, zwiększono rozpiętość skrzydeł i zastosowano mocniejsze silniki Wright R-1820-19 o mocy 675 KM, przykryte owiewkami NACA. W finalnej wersji samolot miał 13,6 m długości, 21,5 m rozpiętości skrzydeł oraz maksymalną masę startową 7440 kg. Prędkość maksymalna wynosiła około 343 km/h, a przelotowa 310 km/h. Zasięg wynosił natomiast około 2000 km. Uzbrojenie bombowca składało się z 3 karabinów maszynowych kalibru 7,62 mm. W luku bombowym mieścił się ładunek bomb o masie 1030 kg.

Martin B-10
Martin B-10

Eksploatacja

Amerykańska armia zamówiła łącznie 165 maszyn w różnych wersjach (część wyprodukowanych samolotów była przebudowywana, w związku z tym liczba wyprodukowanych egzemplarzy nie pokrywa się z ilością maszyn w poszczególnych wersjach), różniących się szczegółami konstrukcji, zastosowanymi silnikami oraz możliwościami bojowymi.

Martin YB-10
Martin YB-10

Oprócz prototypu, powstało 14 maszyn przedseryjnych YB-10 (które według niektórych źródeł otrzymały później oznaczenie B-10M i używane były do transportu poczty), jeden testowy egzemplarz YB-10A z silnikami Wright R-1820-31, 139 maszyn w wersji B-10B, 7 przedseryjnych YB-12 z mocniejszymi silnikami Pratt & Whitney R-1690-11 o mocy 775 KM oraz dodatkowymi komorami zapewniającymi pływalność w przypadku wodowania (przez co osiągi samolotu były takie same jak w B-10B), 25 seryjnych B-12 z dodatkowymi zbiornikami paliwa, oraz kilka prototypów i przebudowanych egzemplarzy.

Po zakończeniu dostaw dla USAAC, Martin otrzymał zgodę na rozpoczęcie produkcji eksportowej swoich bardzo udanych bombowców. Wśród zagranicznych odbiorców znalazły się takie kraje jak Argentyna, Chiny, Holandia, Filipiny, Syjam (Tajlandia) oraz Turcja. Jeden egzemplarz trafił również do ZSRR na testy. W działaniach bojowych wykorzystane zostały jedynie holenderskie maszyny, oraz kilka znajdujących się w Chinach i Syjamie. Niektóre z nich pozostały w służbie do 1949 roku.

Martin B-10
Martin B-10

Łącznie zbudowano 348 maszyn tego typu w różnych wersjach. Koszt jednego egzemplarza szacuje się na około 52 083 dolary (współcześnie około 964 850 dolarów).

Podsumowanie

W momencie wejścia do służby Martin B-10 był rewolucyjnym bombowcem, który pod każdym względem przewyższał wcześniejsze maszyny tego typu. W związku z tym zapoczątkował on rewolucję, której stał się ofiarą, ponieważ w krótkim czasie kolejne wytwórnie lotnicze zaczęły tworzyć coraz lepsze, nowoczesne bombowce. Warto dodać, że konkurencją dla B-10 był bombowiec Boeing B-9, który jednak mimo metalowej konstrukcji, prezentował przestarzały poziom technologiczny z swoimi otwartymi stanowiskami załogi i słabymi osiągami.

Martin B-10B
Martin B-10B

Do 1941 roku większość amerykańskich B-10 wycofano z służby liniowej, a maszyny eksportowe, które wzięły udział w walkach poniosły ciężkie straty, głównie z powodu zbyt słabego uzbrojenia obronnego i braku odpowiedniego opancerzenia.

Mimo to bombowiec ten zapisał się w historii lotnictwa. Do naszych czasów przetrwał tylko jeden w pełni kompletny egzemplarz B-10, który znajduje się obecnie w National Museum of the United States Air Force w Wright-Patterson Air Force Base. Ponadto fragmenty zniszczonych maszyn można zobaczyć w Holandii w Militaire Luchtvaart Museum.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.