W 1938 roku Joel Thorne i Art Sparks rozpoczęli prace nad specjalnym samochodem przystosowanym do bicia rekordów prędkości. Niestety konstruktorzy porzucili projekt zanim rozpoczęto testy niecodziennego pojazdu. Samochód przeleżał 10 lat w garażu Thorna, a w 1948 roku został sprzedany Louisowi Fageolowi. Nowy właściciel tchnął życie w niedokończony projekt. Tak powstał Fageol Supersonic.

Louis Fageol oraz jego dwaj bracia – Frank i William, byli właścicielami firmy Twin Coach Company, którą stworzyli w 1927 roku. Chociaż zajmowała się ona produkcją autobusów i autokarów, bracia postanowili wykorzystać posiadane zasoby do zbudowania supersamochodu.

Fageol Supersonic jeszcze jako samochód do bicia rekordów
Fageol Supersonic jeszcze jako samochód do bicia rekordów

Jako bazę wykorzystali niedokończone podwozie samochodu stworzonego przez Joela Thornea. Kupili je za okazyjną cenę 2500 dolarów, ponieważ Thorne bardzo potrzebował gotówki. Swój projekt nazwali Fageol Supersonic. Zbudowali od podstaw zupełnie nową karoserię, a nadwozie z jednoosobowego zamienili na dwuosobowe.

Fageol Supersonic po przebudowie
Fageol Supersonic po przebudowie

Pod maską umieszczono początkowo silnik z autobusu (niestety nie wiadomo jaki) a w latach 50. zastąpiono go podobno silnikiem zasilanym… gazem. Miał on produkować 275 KM i pozwalać na osiągnięcie prędkości 240 km/h. Późniejsze losy samochodu nie są znane, ale w latach 80. trafił w ręce Roberta DeMars. Pod maską znajdował się wówczas ośmiocylindrowy silnik Forda.

Od 2009 roku samochód znajduje się w Automobile Driving Museum w El Segundo w Kalifornii i czeka na odrestaurowanie. Niestety historia Supersonica jest dosyć tajemnicza, ponieważ mimo niecodziennego wyglądu, samochód niczym nie wyróżniał się na tle innych prototypów z lat 40. i 50..

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.