Istnieje wiele teorii sugerujących, że gdyby w pobliżu Titanica znajdował się jakiś statek, możliwe byłoby uratowanie większości albo nawet wszystkich pasażerów. Prawda jest taka, że w odległości kilkudziesięciu kilometrów od tonącego Titanica znajdował się statek – był nim frachtowiec SS Californian, którego nieświadoma załoga obserwowała tragedię pasażerów liniowca.

SS Californian

Californian był brytyjskim frachtowcem wykorzystywanym do transportu bawełny przez Atlantyk. Zwodowano go 26 listopada 1901 roku w stoczni Caledon Shipbuilding & Engineering Company w Dundee, w Szkocji. Był to największy statek zbudowany dotychczas w tej stoczni. Jednostka miała 136 m długości i tonaż 6223 ton. Napęd zapewniał silnik parowy zapewniający prędkość 12 węzłów. Załoga składała się z 55 osób, przy czym na pokładzie mieściło się łącznie 102 członków załogi i pasażerów, a będące na wyposażeniu szalupy i łodzie mogły łącznie pomieścić 218 osób. Koszt budowy Californian wyniósł 105 tys. funtów (współcześnie około 11,5 mln funtów).

SS Californian
SS Californian

Californian wszedł do służby 31 stycznia 1902 roku i wykorzystywany był na trasach Atlantyckich do przewozu bawełny, mniejszych ładunków i czasami pasażerów. Między 1911 a 1912 rokiem zainstalowano na nim telegraf bezprzewodowy systemu Marconiego.

Zatonięcie Titanica

5 kwietnia 1912 roku frachtowiec wypłynął z Liverpoolu do Bostonu, nie zabierając na pokład żadnych pasażerów. 14 kwietnia o godzinie 18:30 czasu lokalnego operator telegrafu, Cyril Furmstone Evans przekazał meldunek o zauważeniu przez załogę statku trzech dużych gór lodowych. Wiadomość została odebrana na pokładzie Titanica i przekazana na mostek.

O godzinie 22:20 jednostka wpłynęła w pole lodowe, a dowodzący nią kapitan Stanley Lord podjął decyzję o zatrzymaniu statku i przeczekaniu do rana. Wiadomość o tym została nadana przez radio i podobno odebrana na Titanicu, ale nigdy nie przekazana na mostek. Powodem była błędna klasyfikacja wiadomości i brak użycia kodu MSG, oznaczającego ważną wiadomość do przekazania na mostek. Załoga Californiana widziała w tym czasie światła Titanica w oddali. Po przekazaniu meldunku Evans wyłączył radio.

Pechowe giganty – Olympic, Titanic i Britannic

Załoga Californian widziała światła Titanica przez cały wieczór. Zauważono również fakt zatrzymania się liniowca ponieważ oba statki dzieliło prawdopodobnie około 10-12 mil morskich (16-20 km). Kapitan Lord wydał rozkaz nawiązania kontaktu z Titaniciem za pomocą lamp, ale bez odpowiedzi (zajęta ewakuacją załoga liniowca nie obserwowała horyzontu, wiedząc, że tylko Carpathia jest w drodze). Nikt na pokładzie Californian nie wpadł na pomysł użycia radia.

Pełniący służbę oficerowie obserwowali jak Titanic tonie. Widziano również flary, jednak z powodu braku wiedzy źle interpretowano ich znaczenie. Ostatecznie niknące światła liniowca uznano za dowód, że odpływa on. O godzinie 3:40 załoga Californian zauważyła flary wystrzelone prawdopodobnie przez Carpathię, która przybyła na miejsce katastrofy.

Kapitan Lord obudził się o 4:30 i nakazał wyruszyć w dalszy rejs. Dopiero po uruchomieniu radia dowiedział się od załogi statku Frankfurt, że Titanic zatonął. Lord natychmiast nakazał przejście przez pole lodowe i dołączenie do Carpathi, co nastąpiło o 8:30. W tym czasie większość rozbitków została już podjęta z wody, w związku z czym Californian dostał polecenie przeszukania szczątków w miejscu zatonięcia. Odnaleziono jednak puste szalupy i ciała.

Wizja artystyczna wraku Titanica
Wizja artystyczna wraku Titanica

Śledztwo i dalsza eksploatacja

Po zakończeniu poszukiwań frachtowiec wyruszył w dalszy rejs do USA. Na miejscu załoga statku została przesłuchana. W toku śledztwa komisja badająca katastrofę Titanica uznała, że załoga Californian mogła udzielić pomocy Titanicowi. Uznano nawet, że gdyby statek natychmiast nawiązał kontakt z liniowcem i wyruszył na pomoc, możliwe było uratowanie wszystkich pasażerów tonącego liniowca.

Kapitan Lord odpierał zarzuty i do końca życia starał się oczyścić swoje imię. Również członkowie załogi bronili się, że wykonując polecenia kapitana i mając wątpliwości co do losu widzianego statku, ostatecznie uznali, że wszystko jest w porządku. Również media bardzo krytycznie wypowiadały się o załodze Californian.

Współczesne analizy raportów z śledztwa sugerują, że załoga Californian mogła pomóc rozbitkom, jednak na miejsce statek dotarłby bezpiecznie tuż przed lub w tym samym czasie co Carpathia. Powodem były góry lodowe utrudniające rejs. Nie zmienia to jednak faktu, że Californian znajdował się bardzo blisko tonącego Titanica.

RMS Carpathia – niepozorny liniowiec i ostatnia nadzieja rozbitków z Titanica

Po zatonięciu Titanica frachtowiec wrócił do służby. 2 lipca 1913 roku jednostka została uszkodzona przez pożar w trakcie prac w doku, ale wróciła do służby, którą kontynuowała do wybuchu I wojny światowej. Następnie statek został przejęty przez władze i wykorzystywany do zadań transportowych m.in. na Morzu Śródziemnym. 9 listopada 1915 roku podczas rejsu z Salonik do Marsylii Californian został storpedowany przez niemieckiego u-boota U-34. Uszkodzony statek zachował pływalność, ale musiał być holowany przez francuski statek patrolowy. W tym czasie jednostka została storpedowana przez drugiego u-boota – U-35 i ostatecznie zatonęła. Jako ciekawostkę warto dodać, że Californian zatonął około 320 km od miejsca, w którym zatonął rok później HMHS Britannic, siostrzana jednostka Titanica.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.