Do lat 20. XX wieku cała Irlandia znajdowała się w rękach brytyjskich. Okres ten uznawany był przez wielu za typową okupację, a dowodem na to był sposób w jaki Brytyjczycy rządzili wyspą. Więzienie Kilmainham Gaol w Dublinie było jednym z miejsc, gdzie przetrzymywano i ostatecznie stracono wielu uczestników działań niepodległościowych w Irlandii. Po uzyskaniu niepodległości, budynek opuszczono, ale z czasem zamieniono go w muzeum.
Historia więzienia Kilmainham Gaol sięga 1796 roku. Zbudowano je aby zastąpić znajdujące się niedaleko mniejsze i starsze więzienie. W związku z tym obiekt nazwano wówczas New Gaol. Przez lata budynek wykorzystywany był jako mieszane więzienie dla mężczyzn, kobiet oraz dzieci, przy czym wewnątrz cel nie było podziału między więźniami.
Warunki w jakich przetrzymywano więźniów były bardzo złe, przez co miejsce to zyskało złą sławę. Przez kilkadziesiąt lat w celach tylko mężczyźni dostawali proste łóżka, natomiast kobiety i dzieci spały na podłodze. Na każdą celę o powierzchni zaledwie 28 m² przypadało zwykle 5 więźniów. Przykładem tego jak źle traktowano więźniów był również fakt, że otrzymywali oni jedną świecę, która miała być źródłem światła i ciepła… na dwa tygodnie.
Do więzienia Kilmainham Gaol trafiali zarówno drobni przestępcy, w tym dzieci (podobno najmłodszym więźniem było siedmioletnie dziecko) jak i uczestnicy działań niepodległościowych. Gdy w połowie XIX wieku Irlandię nawiedził Wielki głód, do więzienia zaczęli trafiać wszyscy przyłapani na próbie kradzieży jedzenia, przez co obiekt był przepełniony. Wiele osób przetrzymywanych w więzieniu było z czasem zsyłanych do Australii.
Chociaż początkowo w więzieniu często wykonywano kary śmierci, pod koniec XIX wieku ich liczba zaczęła znacząco spadać. Sytuacja zmieniła się po powstaniu wielkanocnym, które miało miejsce pod koniec kwietnia 1916 roku w Dublinie. Wielu uczestników powstania jak i przywódców, złapanych przez Brytyjczyków trafiło właśnie do Kilmainham Gaol, gdzie część z nich stracono. To właśnie egzekucje na uczestnikach powstania sprawiły, że Irlandczycy jeszcze bardziej znienawidzili to miejsce.
Wraz z odzyskaniem przez Irlandię częściowej suwerenności, a później niepodległości, więzienie zamknięto w 1924 roku. Z racji historii tego miejsca, pozostawiono je własnemu losowi. Pojawiały się pomysły na przekształcenie budynku w miejsce pamięci, ale nie było woli politycznej do realizacji takiego przedsięwzięcia. Władze kraju chciały zburzyć niesławne więzienie, ale koszty tej operacji okazały się zbyt wysokie.
Obiekt popadał w ruinę chociaż w latach 30. Ministerstwo Edukacji zaczęło podejmować kroki w celu przekształcenia więzienia w miejsce pamięci o powstaniu wielkanocnym. Sytuacja uległa zmianie dopiero w latach 50. Dzięki staraniom niezależnych stowarzyszeń zaczęto stopniowo odbudowywać będący w całkowitej ruinie obiekt i udostępniać go zwiedzającym. Prace nad całkowitą odbudową trwały do 1971 roku, kiedy to więzienie Kilmainham Gaol otworzono jako muzeum i miejsce pamięci o irlandzkich dążeniach do niepodległości. Warto dodać, że w 1966 roku, kiedy więzienie po raz pierwszy otworzono dla zwiedzających, w ceremonii uczestniczył prezydent Éamona de Valera, będący równocześnie jednym z ostatnich więźniów, zwolnionych z Kilmainham Gaol w 1924 roku.
Obecnie obiekt cały czas działa jako muzeum. Dodatkowo, z racji charakteru wnętrz, często wykorzystuje się je jako plan filmowy. Kręcono tam sceny do takich filmów jak Włoska Robota z 1969 roku, W Imię Ojca z 1993 roku czy też Michael Collins z 1996 roku.