Niewielka wieś Rębielice Królewskie w województwie śląskim liczy około 1000 mieszkańców i nie należy do zbyt znaczących miejscowości w Polsce. Znajduje się w niej jednak konstrukcja, która przyciąga nie tylko wzrok, ale również i turystów – olbrzymia turbina wiatrowa w kształcie koła. Dzisiaj zapomniana już konstrukcja jest dziełem Józefa Antosa.

Historia tej nietypowej elektrowni wiatrowej sięga roku 1978 kiedy to Józef Antos postanowił zbudować na swoim polu nietypową elektrownię wiatrową. Pan Antos będący z zawodu ślusarzem i mechanikiem postanowił zbudować turbinę wiatrową posiadającą jedno skrzydło w kształcie koła.

Turbina wiatrowa w Rębielicach Królewskich (Maniex87/Wikimedia Commons)
Turbina wiatrowa w Rębielicach Królewskich (Maniex87/Wikimedia Commons)

Prace nad nietypową konstrukcją trwały aż do 2003 roku i kosztowały konstruktora ponad 1 mln złotych. Wiatrak ma średnicę 32 m i składa się z 280 łopatek. Całość umieszczono na stalowej wieży, przez co cała konstrukcja ma aż 54 m wysokości i waży 240 ton.

Według wyliczeń, elektrownia miała wytwarzać 35 kW energii przy prędkości wiatru wynoszącej zaledwie 2 m/s. Przy prędkości 14 m/s moc miała wzrastać aż do 2000 kW. Niestety mimo ukończenia budowy w 2003 roku, Józef Antos nie mógł znaleźć odpowiedniej prądnicy do zainstalowania w swojej turbinie. Co gorsza, 13 października konstruktor zmarł.

Turbina wiatrowa w Rębielicach Królewskich (fot. mapakultury.pl)
Turbina wiatrowa w Rębielicach Królewskich (fot. mapakultury.pl)

Zbudowana przez niego turbina nigdy nie została uruchomiona, a obecnie niszczeje pozostawiona bez opieki. Po śmierci twórcy, wirnik obrócono tak, aby był ustawiony bokiem do najsilniejszych wiatrów, ale mimo to wiele łopatek zostało wyłamanych z zablokowanej konstrukcji.

Prawdopodobnie wiatrak nigdy nie zostanie już uruchomiony, a za kilka lat ze względu na zły stan techniczny zostanie rozebrany. Warto dodać, że wielu specjalistów podaje w wątpliwość parametry przypisywane konstrukcji pana Antosa. Według nich przy większych prędkościach wiatru turbina po prostu by się złamała ze względu na brak możliwości sterowania kątem łopatek wirnika. Niestety wygląda na to, że nigdy nie dowiemy się czy tak by się stało.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.