Na współczesnym polu walki czołgi cały czas są jednymi z najważniejszych środków walki. Ich potężny pancerz sprawia, że są w stanie zapewnić ochronę przed licznymi zagrożeniami. W przeszłości walka z czołgami bywała dla piechoty dosyć skomplikowana i niebezpieczna. Doprowadziło to do rozwoju specjalistycznych rodzajów uzbrojenia, które mają za zadanie szybko i sprawnie wyeliminować czołg z jak największej odległości.

Jedną z tego typu broni jest PPK – przeciwpancerny pocisk kierowany. Na świecie istnieje wiele pocisków tego typu. Praktycznie każda armia na świecie posiada je na swoim wyposażeniu (Polska posiada min. PPK Spike, plus kilka zabytków z czasów PRL, które jednak systematycznie odchodzą do lamusa).

Największymi specjalistami w dziedzinie projektowania i wykorzystywania wszelkiej maści PPK są Rosjanie i Amerykanie. Ci pierwsi tak bardzo je lubią, że w czasach Zimnej Wojny projektowali specjalne niszczyciele czołgów, wyposażone tylko i wyłącznie w PPK, z zamiarem zastąpienia nimi czołgów. Nie przyjęło się to, więc Rosjanie zaczęli konstruować specjalne PPK, które można wystrzelić z lufy czołgu. Amerykanie natomiast pozostali wierni bardziej tradycyjnym konstrukcjom, montując swoje PPK na wieżyczkach swoich BWP i KTO, oraz innych pojazdach a także wyposażając piechotę w przenośne zestawy tego typu.

PPK są bardzo śmiercionośną bronią, ponieważ posiadają potężny ładunek kumulacyjny, który może przebić pancerz prawie każdego czołgu na świecie. Co istotne, wiele PPK zaprojektowano tak, by atakując cel, wybuchały nad nim. Dzięki temu energia eksplozji skierowana jest w górny pancerz wieży czołgu, który jest słabszy niż w innych miejscach. Taki pocisk ma dodatkowo szansę na trafienie w magazyn amunicji, doprowadzając tym samym do natychmiastowej eksplozji czołgu.

Poniższy filmik prezentuje skutki trafienia czołgu T-72 przez  przeciwpancerny pocisk kierowany TOW. Owszem zdjęcia wykonano na poligonie w bardzo komfortowych warunkach, a cel był nieruchomy i stał w otwartym polu, ale i tak efekt trafienia robi wrażenie.

A tu inny filmik, znacznie starszy, pokazujący trafienie jadącego czołgu przez PPK Bill 1 produkcji szwedzkiej. Na filmie widać jak po trafieniu dochodzi do eksplozji znajdującej się w czołgu amunicji. Ze względu na różnicę w konstrukcji czołgu w porównaniu do pierwszego filmiku (w drugim filmie widzimy szwedzkiego Centuriona, który powstał na długo przed T-72) efekt trafienia jest zupełnie inny. Rosjanie tak projektują swoje czołgi, że w momencie eksplozji wieża jest zwykle wyrzucana bardzo wysoko w górę – wiąże się to z tym, że jest ona „nakładana” (niedosłownie) na kadłub. Czołgi zachodnie mają specjalne kosze, które sprawiają, że wieża jest lepiej zamontowana w kadłubie i rzadziej dochodzi do jej wyrzucenia.

W praktyce nie ma to znaczenia w momencie trafienia, ponieważ cała załoga i tak ponosi śmierć. Konstrukcja ta ma jedynie znacznie w procesie eksploatacji i produkcji czołgów.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.