Pod koniec lat 70. w Zakładzie Transportu Energetyki w Radomiu rozpoczęto prace nad nietypowym pojazdem terenowym noszącym nazwę Wszędołaz. Prototyp zbudowano w 1980 roku i poddano testom. Z powodu problemów technicznych nie rozpoczęto jednak jego produkcji seryjnej.

W latach 70. Kryspin Białek, dyrektor Zakładu Transportu Energetyki w Radomiu zainicjował prace nad pojazdem terenowym przeznaczonym do inspekcji linii energetycznych w trudnym terenie, zwłaszcza zimą. Pojazd miał dysponować podwoziem gąsienicowym i lekką konstrukcją, a tym samym miał być tani w produkcji i zdolny do poruszania się w trudnym terenie.

Wszędołaz (fot. Michał Banach)
Wszędołaz (fot. Michał Banach)

Utworzono zespół konstrukcyjny w skład którego weszli Robert Drab, Andrzej Grabowski, Krzysztof Prokopowicz (odszedł z zakładu w trakcie prac nad Wszędołazem) i Jerzy Smoliński. Zespół nie miał dostępu do odpowiednich podzespołów, dlatego podjęto decyzję o wykorzystaniu maksymalnie dostępnych gotowych elementów konstrukcji. Jako bazę wykorzystano nadwozie i elementy napędu z Fiata 126p. Podwozie opracowano od podstaw, a silnik zbudowano w oparciu o oryginalny silnik z Malucha.

Nadwozie składało się z przebudowanej karoserii Malucha, pozbawionej dachu i bocznych drzwi, zamiast których zastosowano płachtę z przezroczystego materiału. Cały układ napędowy odpowiedzialny za napędzanie gąsienic i pędników służących do poruszania się w wodzie, umieszczono z tyłu, za przednimi fotelami, likwidując tylną kanapę.

Wszędołaz (fot. Michał Banach)
Wszędołaz (fot. Michał Banach)

Gąsienice wykonano z gumy, ale mimo lekkiej konstrukcji, nie były przystosowane do długiego poruszania się po utwardzonym terenie. W trakcie prób okazało się również, że konstrukcja gąsienic nie nadaje się do poruszania w trudnym terenie, zwłaszcza w śniegu. W związku z tym zakładano, że pojazd będzie docierał w rejon pracy na lawecie, a dalej będzie już operował w terenie. Co ciekawe, cały układ kierowania i deska rozdzielcza pochodziły z Fiata 126p. Układ kierowania przerobiono tak, że skręt kierownicy spowalniał lub zatrzymywał jedną z gąsienic, aby możliwy był skręt. Cały pojazd ważył około 600 kg.

Pojazd ukończono w 1980 roku i rozpoczęto jego próby. W ich trakcie wyszły na jaw problemy z napędem. W międzyczasie projektem zainteresowali się Chińczycy, którzy rozważali bardzo duże zamówienie, ale transakcji nie sfinalizowano. Brak zainteresowania ze strony władz, klientów zagranicznych i problemy techniczne sprawiły, że ostatecznie projekt zarzucono.

Jedyny zbudowany prototyp Wszędołaza trafił ostatecznie do Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.