Gdy w latach 50. wykorzystywane przez większość państw bloku wschodniego radzieckie transportery opancerzone BTR-40 i BTR-152 zaczęły ustępować nowszym konstrukcjom, w Czechosłowacji podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad ich następcą. Tak rozpoczęła się historia transportera OT-64, nam znanego jako SKOT (Střední Kolový Obrněný Transportér – Średni Kołowy Opancerzony Transporter).
Geneza
Podczas II wojny światowej wszystkie armie biorące udział w konflikcie zauważyły olbrzymie korzyści z wykorzystania pojazdów opancerzonych do transportu żołnierzy podczas walki. Pionierami w tej dziedzinie byli Alianci, ale również Niemcy rozwijali różnego rodzaju transportery opancerzone. Rosjanie pozostawali nieco w tyle, ale bacznie obserwowali poczynania pozostałych państw.
W większości przypadków były to pojazdy gąsienicowe lub półgąsienicowe. Po wojnie zarówno na zachodzie jak i na wschodzie uznano, że w zależności od potrzeb lepiej wypadają gąsienicowe, albo kołowe pojazdy. Półgąsienicówki odeszły do lamusa, a ich miejsce zajęły początkowo kołowe transportery opancerzone a z czasem dopiero gąsienicowe bojowe wozy piechoty.
Pojazdy kołowe dzięki swojemu napędowi mogły poruszać się lepiej po drogach i szybciej przerzucać oddziały, a gąsienicowe lepiej radziły sobie w terenie, gdzie często współpracowały z czołgami i zapewniały żołnierzom dodatkowe wsparcie.
Z czasem pojazdy kołowe stały się swoistymi taksówkami pola walki. Lekko opancerzone, uzbrojone w karabiny maszynowe i mocne silniki pojazdy dowoziły żołnierzy na front i pozostawały w tyle jako lekkie wsparcie. Początek rozwoju tego typu pojazdów przypadł na lata 50.. W ZSRR i państwach Bloku Wschodniego do eksploatacji weszły wówczas transportery BTR-40 i BTR-152.
We wszystkich armiach nowo-powstałego Układu Warszawskiego szybko zdano sobie jednak sprawę z licznych wad obu pojazdów, do których przede wszystkim należał otwarty z góry przedział transportowy. W 1959 roku w Czechosłowacji rozpoczęto więc prace nad nowym pojazdem, który miał zastąpić radzieckie konstrukcje.
Od OT-64 do SKOT-a
Krótko po rozpoczęciu prac, Czechosłowacja podpisała porozumienie z Polską, na mocy którego prace i produkcja nowego pojazdu miała być prowadzona wspólnie. Pierwsze prototypowe transportery pojawiły się w 1961 roku i wyprodukowano je w zakładach AVIA.
Nowy pojazd miał układ 8×8 i wykorzystywał komponenty z ciężarówek Tatra T-138 i S-360. Miał 7,4 m długości, 2,5 szerokości i 2,8 wysokości. Masa transportera wynosiła 12,9 tony. Napęd stanowił 8-cylindrowy silnik Tatra T-928-14 o mocy 180 KM. Dzięki niemu OT-64 mógł rozpędzić się do 95 km/h. Dzięki zamontowanym z tyłu śrubom, transporter mógł również pływać z zawrotną prędkością 5 km/h. W wersji transportowej pojazd mógł zabrać aż do 16 żołnierzy desantu.
Po udanych testach przeprowadzonych zarówno w Czechosłowacji jak i Polsce, skierowano go do produkcji seryjnej. Zgodnie z podpisanym porozumieniem, układ napędowy, kierowania, zawieszenie i elementy pneumatyki powstawały w Czechosłowacji, a kadłuby w Polsce, gdzie odbywał się również ostateczny montaż pojazdu.
Pierwszy transporter zbudowany w Polsce był gotowy w 1963 roku. Po kolejnych próbach odbiorczych, skierowano go do produkcji seryjnej i wprowadzono do eksploatacji w Polsce i Czechosłowacji. Chociaż OT-64 zaprojektowali nasi południowi sąsiedzi, dalsze prace rozwojowe prowadzono głównie w Polsce.
Produkcja seryjna trwała do 22 lipca 1971 roku i zakończyła się zbudowaniem 4500 pojazdów. W toku produkcji przygotowano liczne wersje specjalne transportera – oprócz czysto transportowych pojawiły się pojazdy dowodzenia, niszczyciele czołgów i inżynieryjne. Wiele z nich wykorzystywano w Polsce i Czechosłowacji a później Czechach aż do lat 90. W niektórych krajach do których sprzedano OT-64, są one wykorzystywane do dnia dzisiejszego.
Ogólnie transporty OT-64 i SKOT były całkiem udanymi konstrukcjami. Dobrze rozplanowane wnętrze i kadłub pozwalały na liczne przeróbki i modyfikacje, dzięki którym z łatwością budowano wersje specjalistyczne transportera. Z czasem powstały również lepiej uzbrojone odmiany.
Niestety gwałtowny rozwój uzbrojenia w latach 80. sprawił, że transportery stały się przestarzałe już kilka lat po wejściu do eksploatacji. Zwłaszcza w porównaniu do nowych radzieckich odpowiedników, takich jak BTR-70 i BTR-80. Mimo podejmowanych w Czechosłowacji i Polsce prób zbudowania następcy OT-64, żaden pojazd nie trafił do seryjnej produkcji.
Koszt budowy jednego SKOT-a wynosił 1 570 000 zł. Dla porównania w tym czasie średnia pensja robotnika wynosiła 1950 zł, samochód Warszawa kosztował 120 000 zł, a Skoda 1000 MB 95 000 zł. Według sztywnego kursu dolara z tamtych lat, jeden pojazd kosztował 392 500 dolarów.
Użytkownicy i wersje
Początkowo użytkownikami transporterów były Polska (2500 pojazdów) i Czechosłowacja (2000 pojazdów). Z czasem pojawiło się jednak zainteresowanie międzynarodowe i pewna część pojazdów, często wycofywanych z eksploatacji w Czechosłowacji, trafiła na eksport.
Lista użytkowników transporterów OT-64/SKOT:
- Algieria – 226 pojazdów dostarczonych z Czech w latach 1993-1995, Obecnie około 150 pozostaje w eksploatacji,
- Angola – 9 pojazdów dostarczonych z Słowacji w 1994 roku,
- Egipt – ponad 300 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w latach 1968-1971,
- Indie – 300 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w latach 1969-1974,
- Irak – 200 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w 1981 roku,
- Kambodża – ponad 40 pojazdów dostarczonych z Czech w 1994 roku – obecnie prawdopodobnie w rezerwie,
- Libia – 50 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w 1973 roku,
- Maroko – 95 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w latach 1968-1970,
- Nepal – 8 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w 2008 roku w celu wykorzystania w misjach ONZ,
- Pakistan – 6 pojazdów dostarczonych z Słowacji w 1993 roku,
- Sierra Leone – 10 pojazdów dostarczonych z Słowacji w 1994 roku,
- Sri Lanka – kilka pojazdów w wersji dowódczej,
- Sudan – 40 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w 1970 roku,
- Syria – 300 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w latach 1977-1979,
- Uganda – 36 pojazdów dostarczonych z Czechosłowacji w 1968 roku,
- Urugwaj – 112 pojazdów dostarczonych z Czech i Słowacji w 1995 i 1999 roku,
- Węgry – brak danych o ilości dostarczonych pojazdów,
Łącznie powstało kilkadziesiąt wersji i odmian transportera. Najważniejsze są 4 podstawowe warianty – SKOT, SKOT-1A, SKOT-2A i SKOT-2AP. Na ich bazie powstały kolejne warianty.
- SKOT – wersja podstawowa bez uzbrojenia,
- SKOT-1A – wersja bez uzbrojenia z podwyższonym dachem przedziału desantowego,
- SKOT-2A – wersja uzbrojona w dwa karabiny maszynowe – 14,5 mm i 7,62 mm w wieżyczce z transportera BTR-60,
- SKOT-2AP – Wersja z zmienioną wieżyczką, zapewniającą lepsze kąty ostrzału,
Wersje specjalistyczne
- SKOT S-260 Art – transporter przystosowany do przewożenia moździerzy, granatników lub wyrzutni ppk,
- SKOT S-260 Inż – pojazd bazowy do dalszych modyfikacji dla wojsk inżynieryjnych i saperskich,
- SKOT-WPT – wóz pogotowia technicznego. Powstało kilka wariantów – R-2AM (wóz dowodzenia ogniem artylerii), R-3, R-3A, R-3M, R-3Z, R-4 i R-6 (wozy łączności i dowodzenia),
Ponadto w Czechosłowacji opracowano kilka lokalnych odmian
- OT-64UMU – samobieżny układacz min,
- OT-64 Zdrav – wóz ewakuacji medycznej,
- OT-93 – mocno zmodyfikowany wariant transportera, wyposażony w karabin maszynowy kalibru 7,62 mm i granatnik T-21 Tarasnica,
Od SKOT-a do Rosomaka
W latach 90. transportery SKOT zaczęły znikać z jednostek wojskowych. Ich stan oraz możliwości dalece odbiegały od potrzeb wojska. Wiele z nich trafiło w ręce prywatnych kolekcjonerów, którzy odrestaurowali je. Dzięki nim dalej możemy oglądać te poczciwe kanciate pojazdy na zlotach i imprezach militarnych.
Aż do pojawienia się w Polsce transporterów KTO Rosomak, Wojsko nie posiadało dedykowanych kołowych transporterów opancerzonych. Używano pojedyncze egzemplarze SKOT-ów, oraz pojazdy gąsienicowe i ciężarówki. Dopiero wprowadzenie Rosomaków w 2003 roku poprawiło tę sytuację.
SKOT był całkiem udanym pojazdem jak na swoje lata. Niestety szybki rozwój uzbrojenia sprawił, że w latach 80. przydatność tak lekko opancerzonych wozów była znikoma. Również Czesi pozbyli się swoich pojazdów, sprzedając je do różnych państw na całym świecie.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.