Odwiedzając Stację Muzeum w Warszawie wśród licznych eksponatów szczególna uwagę przyciąga pojedynczy parowóz Pm3 w aerodynamicznej otulinie. Jest to jeden z najbardziej nietypowych eksponatów muzeum, ale tym co go wyróżnia, jest przede wszystkim jego historia.

Przed wybuchem II wojny światowej niemiecka kolej Deutsche Reichsbahn zamówiła kilka serii nowoczesnych parowozów pośpiesznych typu DRB Class 01.10 oraz DRB Class 03.10. Pierwsze z nich wywodziły się częściowo z eksperymentach parowozów DR-Baureihe 05. Parowozy DRB Class 03.10 miały podobną do nich konstrukcję oraz przeznaczanie. Wyróżniały się one charakterystycznymi aerodynamicznymi otulinami, które miały zwiększać ich osiągi. Dodatkowo zastosowano trzy cylindry parowe z pojedynczym rozprężaniem pary, co miało zapewniać bardziej płynną jazdę. Wyposażono je również w  stalowe kotły konstrukcji Wagnera z przegrzewaczem Schmidta. Parowozy miały długość 15 m (23,9 m z tendrem) i masę służbową 179,1 ton. Średnica kół napędnych wynosiła 2 m, a tocznych 1 m i 1,25 m.

Parowóz DRB Class 03.10 po II wojnie światowej bez otuliny aerodynamicznej (fot. Brooksbank/Wikimedia Commons)
Parowóz DRB Class 03.10 po II wojnie światowej bez otuliny aerodynamicznej (fot. Brooksbank/Wikimedia Commons)

Początkowo zakładano zamówienie 140 parowozów DRB Class 03.10, jednak wybuch wojny sprawił, że do 1941 roku ukończono tylko 60 egzemplarzy. Produkowano je w trzech zakładach – Borsig (22 sztuki), Krupp (18 sztuk) i Krauss-Maffei (20 sztuk). Te ostatnie otrzymały ciemnoniebieskie malowanie, a pozostałe ciemnoczerwone. Przez większość wojny wykorzystywano je na różnych trasach w całej Rzeszy, jednak pod koniec wojny większość zgromadzono we Wrocławiu, Poznaniu i Katowicach.

Ostatecznie wojnę przetrwało 57 parowozów, z których 47 znajdowało się w Niemczech i zostało podzielonych między RFN (26 sztuk) i NRD (21 sztuk). Kolejnych 10 znajdowało się w Polsce, dwa zostały wycofane podczas wojny, a jeden prawdopodobnie zniszczony w Poznaniu w trakcie nalotu. Niemieckie egzemplarze poddawane były po wojnie licznym modernizacjom, w tym wymianie kotłów na opalane olejem. Ostatecznie w latach 60. zaczęto je jednak wycofywać z powodu zużycia, ale proces ten trwał do lat 80. Co istotne po wojnie z powodu zużycia trakcji, usuwano niepotrzebną otulinę aerodynamiczną, ponieważ nie była potrzebna.

Parowóz DRB Class 03.10 po II wojnie światowej bez otuliny aerodynamicznej (fot. Rainerhaufe/Wikimedia Commons)
Parowóz DRB Class 03.10 po II wojnie światowej bez otuliny aerodynamicznej (fot. Rainerhaufe/Wikimedia Commons)

Ciekawie wyglądała historia 10 lokomotyw znajdujących się w Polsce. Jedna z nich była na tyle uszkodzona, że nie nadawała się do wykorzystania, jednak pozostałe 9 trafiło do PKP i otrzymało polskie oznaczanie Pm3. Wykorzystywano je do prowadzenia ciężkich dalekobieżnych pociągów pasażerskich, jednak w latach 60. zaczęto je wycofywać z eksploatacji z powodu zużycia kotłów. Ostatni Pm3 wycofano z regularnej eksploatacji w 1966 roku. Nie oznaczało to jednak końca ich kariery. Część wycofanych egzemplarzy zaczęto wykorzystywać jako kotły do podgrzewania mazutu. W tej roli przetrwały do 1972 roku.

Niepotrzebne, ex-niemieckie parowozy zaczęto wówczas złomować, ale jeden – Pm3-5 został zachowany w Muzeum Kolejnictwa Warszawie (gdzie otrzymał oznaczenie Pm3-3 z przodu). Mimo upływu czasu dalej jest on częścią kolekcji i przeszedł kilka drobnych remontów wizualnych. Niestety nie jest sprawny i raczej nigdy nie będzie z powodu znacznego zużycia podzespołów.

Co ciekawe, jeden parowóz DRB Class 03.10 zachowano w Niemczech jako czynny eksponat, przy czym jest on pozbawiony otuliny. Tym samym polski egzemplarz jest wyjątkowy, ponieważ pozwala na obejrzenie oryginalnej otuliny.


Discover more from SmartAge.pl

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.