W 1924 roku niemiecki konstruktor lotniczy Claude Dornier rozpoczął prace nad olbrzymią łodzią latającą Dornier Do X. Budowę samolotu zakończono w 1929 roku tworząc tym samym największy i najcięższy samolot okresu międzywojennego.
Największy samolot świata
Pierwsze szkice olbrzymiej łodzi latającej zaczęły powstawać w 1924 roku, ale samą budowę rozpoczęto w 1925 roku w Altenrheun w Szwajcarii, ponieważ Traktat Wersalski uniemożliwiał budowę tak potężnego samolotu w Niemczech. Środki finansowe na budowę samolotu przeznaczyło Ministerstwo Transportu Niemiec.
Dornier Do X pod każdym względem wyróżniał się na tle innych łodzi latających budowanych i projektowanych na przełomie lat 20. i 30. Samolot miał 40 m długości i 48 m rozpiętości skrzydeł i a jego masa bez paliwa i pasażerów wynosiła 28 ton. Maksymalna masa startowa wynosiła jednak aż 56 ton (chociaż Tupolew ANT-20 miał większą rozpiętość skrzydeł, jego maksymalna masa startowa wynosiła tylko 53 tony).
Samolot miał konstrukcję duraluminiową, a skrzydła pokryte były płótnem. Do napędu tak potężnej maszyny wykorzystano aż 12 dziewięciocylindrowych silników Siemens Jupiter o mocy 524 KM każdy. Umieszczono je w 6 gondolach na górnym płacie, przy czym ustawiono je w parach w układzie pchającym i ciągnącym.
Mimo zastosowania olbrzymiej jak na tamte lata ilości silników, nie były one w stanie zapewnić maszynie odpowiednich osiągów. Aż do modernizacji w 1930 roku samolot z trudnością wznosił się na pułap 400 m, osiągając przy tym prędkość około 170 km/h. Po 103 lotach podjęto więc decyzję o zamienieniu silników na mocniejsze i mniej podatne na przegrzewanie jednostki napędowe. Po przebudowie samolot otrzymał 12 silników Curtiss V-1570 Conqueror o mocy 610 KM. Dzięki nim mógł wzbić się na wysokość około 500 metrów i rozwinąć prędkość maksymalną 210 km/h. Zasięg Do X wynosił 1700 km.
Wewnątrz kadłub samolotu podzielono na 3 pokłady. Na pierwszym pokładzie znajdowały się pomieszczenia techniczne i mostek (zamiast kokpitu). Ze względu na rozmiary samolotu i bardzo skomplikowaną konstrukcję silników, ich obsługą zajmował się mechanik w oddzielnym pomieszczeniu. Kokpit zaprojektowano tak, że bardziej przypominał on mostek statku, niż kabinę samolotu. Ze względu na skomplikowana konstrukcję silników, ich operator znajdował się w oddzielnym pomieszczeniu, przez co dowódca wydawał mu polecenia poprzez telegraf maszynowy.
Na drugim pokładzie znajdowała się kabina dla pasażerów, salon i łazienki, a z tyłu ładownia. Na trzecim pokładzie umieszczono zbiorniki paliwa oraz 9 wodoszczelnych przedziałów, zapewniających pływalność, z których 7 potrzebnych było do utrzymania maszyny na wodzie.
Kabinę pasażerską zaprojektowano tak jak na luksusowych liniowcach. W zależności od konfiguracji, możliwe było przewożenie od 66 do 100 pasażerów (wszystko zależało od trasy i długości lotu). W trakcie jednego z lotów pokazowych na pokładzie umieszczono jednak aż 150 pasażerów. Załoga liczyła zwykle 14 osób.
Latający statek
W swój pierwszy lot Dornier Do X wzbił się 12 lipca 1929 roku. Pierwsze próby wykazały, że samolot cierpi na znaczny niedobór mocy. Mimo to kontynuowano eksploatację. 21 października zorganizowano rekordowy lot pokazowy (ogólnie był to siedemdziesiąty lot samolotu). Na pokład zabrano 169 pasażerów i członków załogi. Pokazowy lot trwał około 40 minut i odbył się na pułapie zaledwie 200 m, ponieważ przy takiej liczbie pasażerów maszyna nie była w stanie wejść na większą wysokość.
3 listopada 1930 roku rozpoczęto podróż promocyjną po Europie i wzdłuż wybrzeża Afryki, która miała zakończyć się lotem przez Atlantyk do USA. Niestety 29 listopada w Lizbonie maszyna uległa wypadkowi – spłonęła część poszycia na skrzydle. Remont uszkodzeń trwał 6 tygodni. Podróż wznowiono, ale jeszcze kilka razy przerywano ją z powodu problemów technicznych, głównie z przegrzewającymi się silnikami.
Atlantyk przekroczono dopiero… 5 czerwca 1931 roku i nie na trasie Europa-Ameryka Północna, a Afryka-Ameryka Południowa. Do Nowego Jorku Dornier Do X doleciał 27 sierpnia 1931 roku. Niestety skutki Wielkiego Kryzysu pogrzebały plany Dorniera na sprzedaż samolotu. Przez kolejnych kilka miesięcy samolot pozostawał w Nowym Jorku z powodu trudności finansowych Dorniera.
W podróż powrotną do Europy maszyna poleciała dopiero 21 maja 1932 roku. Po powrocie do Niemiec olbrzymi samolot został sprzedany liniom Deutsche Luft Hansa, które wykorzystywały go do celów promocyjnych. Niestety już w 1933 roku samolot ponownie został uziemiony po uszkodzeniu części ogonowej w trakcie jednego z lotów.
Przez 3 lata Do X przechodził powolny remont, jednak po jego zakończeniu zdecydowano się na przetransportowanie maszyny do Berlina, gdzie umieszczono ją w muzeum. Samolot przetrwał w nim do nocy 23-24 listopada 1943 roku, kiedy to brytyjskie bombowce zniszczyły obiekt. Tak zakończyła się historia olbrzymiej niemieckiej łodzi latającej, nazywanej często latającym statkiem.
Włoskie rodzeństwo
Warto dodać, że zakłady Dorniera zbudowały jeszcze dwie maszyny tego typu, nieznacznie różniące się konstrukcją od prototypu. Ich odbiorcą były włoskie linie lotnicze SANA, a same samoloty otrzymały nazwy Dornier Do-X2 i X3. Samoloty otrzymały również nazwy własne Umberto Maddalena i Alessandro Guidoni.
Od prototypu różniły się nieznacznie wielkością oraz napędem, ponieważ wyposażono je w 12 dwunastocylindrowych, chłodzonych cieczą silników Fiat A-22R.
Pierwszy z nich dostarczono w sierpniu 1931 roku, a drugi w maju 1932 roku. Wykorzystywano je do 1934 roku głownie w celach propagandowych i pokazowych. W 1935 roku zakonserwowano je i umieszczono w Marina di Pisa, gdzie przeleżały do 1937 roku, kiedy to zdecydowano się na ich złomowanie.
Rekordowa porażka
Dornier Do X był w swoim czasie największym i najcięższym samolotem na świecie. Mógł do tego zabrać najwięcej pasażerów. Niestety bardzo skomplikowana konstrukcja i brak kontraktów na budowę kolejnych maszyn sprawiły, że samolot ten był finansową porażką.
Mimo to Do X zapisał się w historii jako jeden z najbardziej nietypowych samolotów. Wyróżniało go 12 silników umieszczonych na górnym płacie, oraz bardzo luksusowe wykończenie wnętrza, bardziej przypominające wnętrze liniowca lub pałacu. Do X nazywano czasami Flugschiff, czyli latający statek.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.