W stolicy Wenezueli, Caracas, znajduje się mierzący aż 171 m wysokości opuszczony wieżowiec Centro Financiero Confinanzas, znany bardziej jako Torre de David. Jego budowę rozpoczęto w 1990 roku, ale przerwano ją w 1994 i od tego czasu obiekt pozostawiony jest własnemu losowi.

Historia budowli, a dokładnie kompleksu rozpoczęła się w 1990 roku. Grupa inwestorów, z których najważniejszym był David Brillembourg rozpoczęła budowę olbrzymiego wieżowca w stolicy Wenezueli. Obiekt miał składać się z głównej wieży o wysokości 171 m, 3 mniejszych budynków i garażu wysokiego na 12 pięter. Według założeń obiekt miał spełniać różne zadania – od biurowca, przez hotel po apartamentowiec. Projekt stworzyło biuro Enrique Gómez and Associates, a prace budowlane prowadziła firma Brewer and Brewer Engineers S.C..

Torre de David (fot. Saúl Briceño)
Torre de David (fot. Saúl Briceño)

W 1993 roku David Brillembourg zmarł, przez co oprócz oficjalnej nazwy Centro Financiero Confinanzas zaczęto korzystać z nieoficjalnej Torre de David. Kryzys finansowy, który uderzył w Wenezuelę w 1994 roku sprawił jednak, że prace nad kompleksem przerwano. Na tym etapie ukończono szkielet niewielką część elewacji oraz nawet lądowisko na dachu, ale nie wprawiono okien, nie położono instalacji ani nie zaczęto montażu wind. Centro Financiero Confinanzas miał w tym czasie 171 m wysokości, 45 pięter i łączną powierzchnię 121 741 m².

Przez lata wieżowiec stał opuszczony i stopniowo popadał w ruinę. Na początku lat 2000 wraz z kryzysem mieszkaniowym w Caracas (brakowało kilkuset tysięcy mieszkań i domów), do Torre de David zaczęli wprowadzać się bezdomni i squattersi. Wykończyli oni część pięter i doprowadzili media aż do 22 piętra. W szczytowym okresie zamieszkane było aż 26 pięter.

Co ciekawe oprócz mieszkań, na poszczególnych piętrach urządzono sklepy, salony fryzjerskie, gabinety dentystyczne itp. Początkowo w wieżowcu zamieszkało około 200 osób, ale z czasem wprowadziło się do niego 2500 osób, a w szczytowym okresie aż 5000. Nie do końca zabezpieczony obiekt zamienił się w jeden z najwyższych na świecie slumsów.

Torre de David (fot. EneasMx)
Torre de David (fot. EneasMx)

W 2014 roku władze Wenezueli podjęły decyzję o przeprowadzeniu bezprecedensowej operacji eksmisji mieszkańców Torre de David. Operacja trwała rok, a wszyscy eksmitowani otrzymali domy w miejscowości Cúa. Co ciekawe chociaż były to nowe domy, to z części z nich trzeba było wcześniej wyeksmitować squattersów, którzy zajęli je krótko po ich zbudowaniu.

Po opróżnieniu Torre de David, wieżowiec wystawiono na sprzedaż (w tym czasie jego właścicielem były władze Wenezueli), ale mimo pewnego zainteresowania, nie znaleziono kupca. W 2018 roku w trakcie trzęsienia ziemi doszło do znacznego uszkodzenia budowli. Zawaliło się 5 najwyższych pięter, a główna wieża nieznacznie się przechyliła. Obecnie kompleks jest cały czas opuszczony i znowu niszczeje, a plany na jego ponowne wykorzystanie są coraz mniej realne.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.