Często się mówi, że kiedyś tworzono solidniejsze konstrukcje, że stare samochody, samoloty, statki lub inne pojazdy i maszyny są lepsze. Ciężko powiedzieć czy to prawda, ale okręt Kommuna może być dowodem na słuszność tej tezy. Jest to bowiem najstarszy aktywnie wykorzystywany okręt wojenny na świecie. Ma ponad 100 lat!
Geneza
Na początku XX wieku marynarki wojenne wielu państw zaczęły wykorzystywać okręty podwodne. Te śmiercionośne jednostki miały jednak wówczas jeszcze wiele wad. Zwłaszcza niewielki zasięg, małe ilości zapasów i dosyć zawodne wyposażenie. Potrzebne były więc specjalne okręty-bazy okrętów podwodnych, które zapewniały wsparcie techniczne, oraz możliwość pobierania zaopatrzenia podczas pobytu w morzu okrętom podwodnym.
30 grudnia 1911 roku dowództwa Carskiej Marynarki Wojennej zamówiło w stoczni Putiłow w Sankt Petersburgu właśnie taki okręt. Miał on służyć jako baza okrętów podwodnych oraz jako jednostka ratunkowa, zdolna do podnoszenia okrętów, które zatonęły.
Okręt-baza Wołchow
Prace projektowe nad nowym okrętem ruszyły 5 maja 1912 roku. Stępkę położono 12 listopada 1912 roku, a wodowanie nastąpiło 17 listopada 1913 roku. Okręt otrzymał nazwę Wołchow i miał bardzo oryginalną jak na ówczesne lata konstrukcję.
Zaprojektowano go bowiem jako katamaran. Niektórzy mówią, że był to pierwszy katamaran w rosyjskiej marynarce wojennej. Wołchow miał 96 metrów długości i wyporność standardową 2400 ton, a w pełni wyposażony 3100 ton. Napęd stanowiły dwa silniki diesla o mocy 600 KM. Okręt inspirowany był niemieckim statkiem Vulcan.
Do służby we Flocie Bałtyckiej jednostka weszła 14 lipca 1915 roku. Pierwszym dowódcą został kapitan Aleksander A. Jakubowski. Macierzystą bazą był port w Tallinie. Jako okręt-baza, podczas I wojny światowej Wołchow przewoził 10 zapasowych torped, 50 ton paliwa oraz posiadał pomieszczenia dla 60 marynarzy (oprócz około 100-osobwej załogi)
Początkowo okręt wykorzystywano tylko i wyłącznie jako bazę dla rosyjskich i brytyjskich okrętów podwodnych. Dopiero 17 czerwca 1917 roku Wołchow podniósł z dna swój pierwszy okręt podwodny – AG-15. Jednostka zatonęła na głębokości 27 metrów, a część załogi wcześniej wydostała się z okrętu. Załoga Wołchowa następnie wyremontowała wyłowioną jednostkę, która powróciła później do służby. 24 września podniesiono z dna kolejny okręt – Jedinorog. Tym razem jednostka znajdowała się na głębokości 13,5 metra.
Po rozpoczęciu rewolucji październikowej, załoga okrętu dalej była oddana swoim obowiązkom remontowym i nie wzięła czynnego udziału w rewolucji.
Nowy właściciel, nowa nazwa – Kommuna
Po zmianach ustrojowych w Rosji, kiedy do władzy doszli bolszewicy, Wołchow pozostawał na Bałtyku. 31 grudnia 1922 roku zmieniono jego nazwę na Kommuna. W okresie międzywojennym służba okrętu nie obfitowała w ciekawsze wydarzenia. W 1928 roku wydobyto kolejny okręt podwodny – brytyjski HMS L55, który zatonął w 1919 roku. Po wydobyciu, szczątki marynarzy odesłano do Wielkiej Brytanii, a sam okręt… wyremontowano i wcielono ponownie do służby. Było to jedyne ciekawe wydarzenie w tym okresie.
Dopiero wybuch II wojny światowej zmienił sytuację. Okręt przebazowano do Leningradu. Podczas oblężenia miasta trafiło w niego kilka bomb, ale nie wyrządziły one zbyt poważnych szkód. Po przeprowadzeniu napraw Kommuna zaczęła działać w rejonie jeziora Ładoga. Głównym zadaniem było wydobywanie pojazdów, które zatonęły tam w drodze do oblężonego Leningradu. Były to zarówno czołgi jak i ciężarówki i inne pojazdy. W marcu 1942 roku wydobyto 2 czołgi KW-1, 2 traktory i 31 innych pojazdów.
Oprócz pojazdów lądowych wydobywano również samoloty, mniejsze jednostki nawodne oraz kilka okrętów podwodnych. Oprócz zadań wydobywczych, załoga zajmowała się pracami naprawczymi i wspieraniem okrętów podwodnych.
Nowe powojenne życie
Mimo swojego wieku Kommuna pozostawała w eksploatacji i praktycznie nie zmienionej formie do 1954 roku. Przeprowadzono wówczas pierwszą poważniejszą modernizację, której celem była wymiana silników na nowe, holenderskie jednostki napędowe. W 1956 roku Kommuna wzięła udział w operacji wydobycia okrętu podwodnego M-200, a rok później M-256.
W kolejnych latach przeprowadzono jeszcze kilka modernizacji, które zaowocowały przebudową jednostki na typowy okręt ratowniczy. Do wyposażenia dołączyły miniaturowe okręty podwodne i dzwony. W 1967 roku okręt skierowano na Morze Czarne, gdzie przeprowadzono większość prac.
Zakres przeprowadzonych modernizacji był tak duży, że okręt zyskał dosłownie nowe życie. Jednym z ciekawszych zadań jakie Kommuna wykonała po tej modernizacji były poszukiwania w 1977 roku samolotu Su-24, który wodował i zatonął na głębokości 1700 metrów.
W 1984 roku podjęto decyzję o przeniesieniu wiekowego okrętu do floty Rosyjskiej Akademii Nauk. Nowy właściciel miał go wykorzystywać do badania morskiego dna. Niestety z powodu braku środków na przebudowę okrętu, do transferu nigdy nie doszło. Wręcz gorzej, okręt częściowo rozkradziono i zdemolowano.
Rozpad ZSRR zastał Kommunę w kiepskiej kondycji, ale nie oznaczało to, że okręt miał zostać wycofany z eksploatacji. W latach 90. przeprowadzono prace remontowe i przywrócono jednostkę do służby już oficjalnie w roli okrętu ratowniczego.
W kolejnych latach znajdujący się w Sewastopolu okręt nie brał zbyt aktywnie udziału w żadnych operacjach. W maju 2015 roku dowództwo floty czarnomorskiej ogłosiło, że stuletni okręt… rozpocznie cykl szkoleń, po których rozpoczęto obchody stulecia jednostki. Najważniejszym epizodem w współczesnej historii okrętu było zatopienie krążownika Moskwa 13 kwietnia 2022 roku. Ze względu na duże znaczenie znajdujących się na pokładzie okrętu systemów, rosyjskie dowództwo podjęło decyzję o wysłaniu Kommuny w miejsce zatonięcia krążownika, w celu wydobycia tajnego wyposażenia.
Wiek nie ma znaczenia
Wydawać by się mogło, że tak stary okręt już dawno powinien trafić na żyletki, albo do muzeum. Wiele młodszych okrętów wojennych tak przecież skończyło. Nic z tego. Powodem ciągłego utrzymywania jednostki w służbie jest jej solidna konstrukcja i możliwości. Okręt zbudowano tak, że nowe jednostki w praktyce musiałyby być ich kopią. Dodatkowo liczne modernizacje sprawiły, że pomimo starej skorupy, wnętrze i wyposażenie okrętu całkowicie wymieniono.
Inna sprawa, że zapewne koszt budowy nowego okrętu tego typu byłby dzisiaj tak duży, że nie opłacałoby się to, zwłaszcza, że ilość zadań ratowniczych jest mikroskopijna. Ciekawe jak długo stary okręt pozostanie w eksploatacji?
Kommuna to najstarszy aktywnie wykorzystywany okręt wojenny na świecie. Oczywiście są starsze jednostki wojskowe, które cały czas pływają, ale nie są już wykorzystywane w swoich właściwych rolach. Mimo licznych modernizacji i przeróbek, skutkujących wymianą wyposażenia okrętu na nowocześniejsze, wiele elementów okrętu pozostała tak jak w momencie gdy wszedł on do służby ponad 100 lat temu.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.