W latach 30. XX wieku kolej parowa osiągnęła szczyt swoich możliwości. W europie skonstruowano wówczas kilka parowozów, które ustanowiły rekordy prędkości, których nigdy nie pobito. Najsłynniejszym był brytyjski LNER Class A4. Również w Polsce zbudowano rekordowy i wyjątkowo piękny parowóz Pm36-1.
Powstanie kolei w XIX wieku rozpoczęło erę bardzo szybkiego i skokowego rozwoju przemysłu i transportu. Olbrzymie ilości ludzi i towarów mogły przemieszczać się między miastami i krajami w coraz krótszym czasie. Na wyrastających jak grzyby po deszczu torach od początku królowały pociągi parowe.
Dopiero na początku XX wieku zaczęły pojawiać się lokomotywy elektryczne i spalinowe, systematycznie spychając parowozy do lamusa. Ich konstruktorzy nie chcieli jednak się poddawać. W latach 30. XX wieku powstało kilka parowych lokomotyw, które miały za zadanie pokazać możliwości tego typu konstrukcji.
Na szczególną uwagę zasługują parowozy LNER Class A4 nr. 4468 Mallard z Wielkiej Brytanii i DRG Class 05 nr. 001 i 002 z Niemiec. Obie lokomotywy wykorzystano do pobicia rekordów prędkości i pokonania trudnej dla parowozów bariery 200 km/h. Również w Polsce powstała lokomotywa, która miała być bardzo szybka – nie aż tak jak dwie wcześniejsze, ale warto ją w tym miejscu wspomnieć – Pm36-1.

DRG Class 05
Jako pierwszy, zbudowano niemiecki parowóz DRG (Deutsche Reichsbahn) Class 05. W 1935 roku powstały pierwsze dwa parowozy – 001 i 002, a w 1937 trzeci – 003, różniący się konstrukcją od pozostałych. Lokomotywy miały układ 4-6-4.
Każda z nich ważyła około 130 ton, mierzyły po 26 metrów długości. Ich silniki miały moc około 2300 KM, ale stosując odpowiednie paliwo, można było wyciągnąć moc około 3500 KM! Zakładano, że standardowa prędkość będzie wynosić około 160 km/h – była to górna granica prędkości dla parowozów w 1935 roku, ale nie była to najwyższa prędkość osiągana przez lokomotywy w tych czasach. Elektrowozy i lokomotywy spalinowe jeździły wówczas już prędkościami około 200 km/h, a najszybszy parowóz ustanowił rekord wynoszący około 180 km/h.

Parowozy numer 001 i 002 obudowano specjalną aerodynamiczną otuliną w czerwonym kolorze, aby polepszyć jego parametry. Jej zastosowanie mogło zwiększyć prędkość nawet o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę, co zamierzano wykorzystać do bicia rekordów. Parowóz 003 miał nieco inną konstrukcję, ponieważ jego kabina znajdowała się z przodu lokomotywy.
Rekordowy przejazd miał miejsce 7 czerwca 1935 roku na trasie Hamburg – Berlin. Lokomotywa 05 002 w swojej charakterystycznej czerwonej obudowie rozpędziła się do 191,7 km/h. W kolejnych próbach udało się wykonać 6 przejazdów z szybkością 177 km/h. 11 maja 1936 roku udało się pobić kolejny rekord. Tym razem na tej samej trasie parowóz 05 002 rozpędził się do 200,4 km/h.

Był to szczyt możliwości niemieckiego parowozu i wydawało się, że nikt nie będzie w stanie pobić tego rekordu. Obie lokomotywy trafiły wówczas na normalne trasy. Podczas II wojny światowej wykorzystywano je na różnych trasach w Niemczech. Po wojnie ze względu na ich małą ilość, uznano, że utrzymywanie 3 parowozów w eksploatacji będzie zbyt kosztowne, więc zaczęto zastanawiać się nad ich złomowaniem.
Na szczęście z braku innych lokomotyw, trzeba było je przywrócić do eksploatacji. W tym samym czasie parowóz 003 ze względu na problemy eksploatacyjne został przebudowany do standardowej konstrukcji.

Ze względu na swój wiek wszystkie trzy lokomotywy musiano wyremontować. Zmodyfikowano również ich silniki, zmniejszając maksymalne ciśnienie w kotłach. To przełożyło się niestety na zmniejszenie maksymalnej prędkości osiąganej przez parowozy 05.
Do eksploatacji powróciły one w 1950 roku, ale na krótko, bo już w 1958 roku wszystkie trzy wycofano. Parowóz numer 001 trafił do muzeum w Norymberdze, a pozostałe dwa trafiły na złom.
