Zdjęcie B-17 z prawie odciętym ogonem jest jedną z najsłynniejszych fotografii z czasów II wojny światowej. Chociaż wielu wątpiło w jej autentyczność, zdjęcie jest prawdziwe, a samolot mimo uszkodzeń dotarł bezpiecznie do bazy i wylądował. Maszyna nosiła nazwę własną All American.
Bombowce Boeing B-17 Flying Fortress były najważniejszymi amerykańskimi bombowcami strategicznymi podczas II wojny światowej. Samoloty te brały udział w w wielu operacjach bojowych, w tym w dziennych nalotach na cele w okupowanej Europie.
Samoloty te słynęły nie tylko z siły ognia uzbrojenia obronnego (stąd określenie Latająca Forteca), ale również ze względu na swoją wytrzymałość na ostrzał i uszkodzenia. W latach 1936-1945 zbudowano 12 731 maszyn tego typu w różnych wersjach, zarówno bombowców jak i samolotów patrolowych i specjalistycznych. Chociaż wiele utracono podczas misji, bardzo dużo maszyn powracało bezpiecznie z wyjątkowo dużymi uszkodzeniami.
Jednym z najsłynniejszych B-17, który powrócił do bazy mimo wyjątkowo dużych uszkodzeń był egzemplarz o nazwie własnej All American. Był to samolot w wersji Boeing B-17F-5-BO Flying Fortress o numerze seryjnym 41-24406 należący do 97. Grupy Bombowej z 414. Eskadry Bombowców.
Samolot uczestniczył 1 lutego 1943 roku w bombardowaniu zajętego przez Niemców portu w Bizercie w Tunezji. Maszyna wystartowała z bazy w pobliżu miasta Biskira w Algierii. W drodze powrotnej biorąca udział w ataku grupa bombowców została zaatakowana przez niemieckie myśliwce. Dwa Messerschmitty Bf 109 (część źródeł sugeruje, że były to Focke-Wulfy Fw 190) zaatakowały All American. Pierwszy myśliwiec został zestrzelony, natomiast w przypadku drugiej maszyny, pilot został prawdopodobnie trafiony (nie wiadomo czy został ranny czy też zginął natychmiast), przez co maszyna uderzyła skrzydłem w kadłub bombowca tuż przed statecznikiem pionowym. Pilotem niemieckiej maszyny był według ustaleń niemiecki as (z 16 zestrzeleniami) Erich Paczia z I/Jagdgeschwader 53.
Uszkodzenia były bardzo poważne, ponieważ zniszczeniu uległa część statecznika, a kadłub został rozcięty na dwie części, które trzymały się razem tylko na fragmencie konstrukcji. Tylny strzelec próbował wydostać się z swojego stanowiska i przejść do przodu, skąd łatwiej byłoby mu wyskoczyć na spadochronie w razie potrzeby, ale w obawie o dalsze uszkodzenie kadłuba podczas próby przejścia przez kadłub, postanowił zostać na swoim stanowisku. Reszta załogi również przygotowała się do skoku z spadochronem, ale mimo to, dowodzący bombowcem Ken Bragg Jr. postanowił kontynuować lot.
Reszta bombowców grupy pozostawała z uszkodzoną maszyną przez cały lot nad terytorium wroga, osłaniając ją przed ewentualnymi dalszymi atakami. Dzięki temu udało się zrobić słynne zdjęcie samolotu podczas lotu. Mimo uszkodzeń, bombowiec dotarł do bazy i wylądował. Co ciekawe, uszkodzenia zostały później usunięte i bombowiec wrócił do służby, ale jako samolot łącznikowy. Ostatecznie All American pozostawał w eksploatacji do 1945 roku. Zezłomowano go 6 marca 1945 roku na lotnisku Lucera we Włoszech.
Załogę samolotu podczas słynnego lotu 1 lutego 1943 roku stanowili według relacji nawigatora Harry’ego C. Nussle’a:
Ken Bragg Jr (dowódca), G. Boyd Jr. (drugi pilot), Harry C. Nuessle (nawigator), Ralph Burbridge (bombardier), Joe C. James (inżynier pokładowy), Paul A. Galloway (radiooperator), Elton Conda (strzelec dolnej wieżyczki), Michael Zuk (strzelec), Sam T. Sarpolus (tylny strzelec), Hank Hyland (dowódca załogi naziemnej).
Powstało wiele nieprawdziwych teorii związanych z samolotem, według których załoga „wzmocniła” uszkodzony kadłub spadochronami. Niektórzy sugerowali również, że bombowiec został uszkodzony przed bombardowaniem, ale doleciał do celu i zrzucił bomby.
Discover more from SmartAge.pl
Subscribe to get the latest posts sent to your email.