Do połowy XIX wieku na morzach i oceanach królowały żaglowce. Rozwój technologii oraz powstanie napędu parowego całkowicie zmieniły jednak sytuację. W połowie XIX wieku dostępne były już wszystkie technologie pozwalające na opracowanie pierwszych okrętów pancernych. Chociaż początkowo pionierami w tej dziedzinie byli Francuzi, Brytyjczycy nie tylko szybko nadrobili zaległości, ale również przegonili Francuzów. Wszystko to za sprawą zwodowanego w 1860 roku pierwszego brytyjskiego okrętu pancernego – HMS Warrior.

Geneza

Na początku XIX wieku, Wielka Brytania po zwycięstwach w licznych wojnach z Francją zyskała ogólnoświatową dominację. Brytyjska flota (Royal Navy), dysponująca setkami okrętów liniowych była niepokonana i zapewniała Wielkiej Brytanii pozycję ogólnoświatowego mocarstwa. Dzięki znakomitemu wyszkoleniu, dyscyplinie i dopracowanym konstrukcjom, brytyjskie okręty przewyższały jednostki z innych krajów. Francuzi, dla których Wielka Brytania była naturalnym wrogiem, dobrze zdawali sobie sprawę z tego, że nie są w stanie przezwyciężyć tej potęgi w tradycyjnym wyścigu zbrojeń. W związku z tym zaczęli szukać niekonwencjonalnych sposobów na zniwelowanie brytyjskiej przewagi. Wybór tej drogi podyktowany był obserwacją i analizą rozwoju Royal Navy na przestrzeni lat. Francuzi zauważyli bowiem, że brytyjska Admiralicja była mniej skłonna do inwestowania w nowoczesne i niesprawdzone rozwiązania. Preferowano sprawdzone, przetestowane i przeanalizowane na różne sposoby projekty okrętów. Chociaż dawało to Brytyjczykom przewagę, równocześnie sprawiało, że nie doceniali innowacyjnych pomysłów.

Okręt liniowy Napoleon z napędem parowym
Okręt liniowy Napoleon z napędem parowym

W związku z tym Francuzi postanowili wykorzystać szansę na zniwelowanie brytyjskiej przewagi, sięgając właśnie po rozwiązania, które w teorii miały być lepsze od już stosowanych, a które nie zyskały zainteresowania u Brytyjczyków. Rozwój technologii morskich zapoczątkowany w pierwszej połowie XIX wieku, którego najważniejszymi elementami było pojawienie się maszyny parowej, śruby napędowej oraz przemysłowa produkcja żelaza sprawiły, że kwestią czasu było opracowanie nowych typów okrętów wojennych, wyróżniających się zastosowanymi rozwiązaniami technicznymi. Tym samym na horyzoncie zaczął rodzić się nowy wyścig zbrojeń między największymi flotami świata.

Początki okrętów pancernych

W 1852 roku do służby wszedł pierwszy okręt liniowy o napędzie parowym – francuski Napoleon. Chociaż był to tradycyjny żaglowy okręt liniowy wyposażony jedynie w pomocniczy napęd parowy, zapoczątkował rewolucję w budownictwie okrętowym. Po raz w historii duży okręt liniowy nie był całkowicie zależy od wiatru. Znacznie ułatwiało to manewrowanie zarówno w portach jak i podczas walki. Dodatkowo, napęd parowy przynajmniej w teorii pozwalał zarówno na dogonienie uciekającego przeciwnika jak i ewentualną ucieczkę z bitwy, której nie dało się wygrać. Nowy napęd stopniowo zaczął zyskiwać popularność, chociaż głównie w jednostkach pomocniczych oraz cywilnych.

Dowódcy flot obawiali się silników parowych głównie z powodu jednej, bardzo istotnej kwestii. Silniki te wymagały spalania węgla, a największym wrogiem ówczesnych drewnianych okrętów wojennych był właśnie ogień. Umieszczenie na pokładzie okrętu źródła ognia było dla wielu marynarzy nie do pomyślenia. Kolejnym problemem było duże zużycie węgla, dla którego brakowało miejsca w skrojonych na miarę i dopracowanych przez lata kadłubach ówczesnych okrętów wojennych. Dodatkowy ciężar napędu, węgla oraz śrub napędowych lub bocznych kół napędowych sprawiał również, że dotychczasowe projekty okrętów wymagałyby znacznego przebudowania i przede wszystkim wzmocnienia.

Gloire
Gloire

Konstruktorzy uważali również, że drewno nie miało odpowiedniej wytrzymałości, aby budować jeszcze większe okręty. Dlatego potrzebny był nowy materiał, który pozwoliłby na budowę dużych i wytrzymałych okrętów wojennych – żelazo, którego nie wykorzystywano powszechnie na morzu z powodu jego wagi, która dla żaglowców była zbyt duża i ograniczała prędkość jednostek pływających. Napęd parowy eliminował jednak ten problem.

Kolejnym wynalazkiem, który powstał z ewolucji nowych rozwiązań technicznych jakie pojawiły się w pierwszej połowie XIX wieku był pancerz żelazny. Pierwsze próby zastosowania płyt żelaznych do ochrony okrętów podjęto podczas Wojny Krymskiej (1853-1856), kiedy to Francuzi i Brytyjczycy wprowadzili do służby pływające baterie pancerne. Mimo prymitywnej konstrukcji, jednostki te udowodniły swoją odporność na ówczesne pociski artyleryjskie, w tym na granaty, które były śmiertelnym zagrożeniem dla drewnianych okrętów liniowych.

Mimo skuteczności, opancerzenia, brytyjska Admiralicja pozostawała sceptyczna wobec tych wynalazków. Inaczej sprawa wyglądała we Francji, gdzie w połączeniu napędu parowego i żelaznego pancerza zauważono szansę na zniwelowanie brytyjskiej przewagi na morzu. Twórca Napoleona, utalentowany francuski konstruktor Henri Dupuy de Lôme rozpoczął w 1858 roku na zlecenie francuskiej floty prace nad kolejnym rewolucyjnym okrętem. Fregatą pancerną Gloire. Był to pierwszy na świecie pełnomorski okręt pancerny, posiadający drewniany kadłub, ale chroniony płytami pancernymi. Gdy informacje o nim dotarły do Wielkiej Brytanii, były szokiem nie tylko dla Admiralicji, ale również dla Królowej Wiktorii. Brytyjska monarchini zapytała nawet swoich admirałów, czy Royal Navy może jeszcze wykonywać swoje zadania, jeśli przeciwnik dysponuje takim okrętem. Mając w pamięci skuteczność opancerzenia baterii pancernych z Wojny Krymskiej, Admiralicja została więc zmuszona do zmiany swojego dotychczasowego, dosyć skostniałego podejścia do nowinek technicznych.

Jedno z niewielu zdjęć przedstawiających jedną z baterii typu Dévastation - Lave, w 1854 roku
Jedno z niewielu zdjęć przedstawiających jedną z baterii typu Dévastation – Lave, w 1854 roku

Pierwszy brytyjski okręt pancerny

Chociaż Royal Navy była w tyle za francuską flotą, w Wielkiej Brytanii w połowie XIX wieku prężnie rozwijało się budownictwo okrętowe i powstawało wiele nowatorskich cywilnych jednostek pływających, które były idealną bazą do rozwoju opancerzonych okrętów liniowych. Duży wkład w ten rozwój miał  Sir John Scott Russell, który współpracował z Isambardem Brunelem przy budowie olbrzymiego parowca SS Great Eastern. Po zapoznaniu się z pracami Russella i jego doświadczeniami, Główny Konstruktor Royal Navy (Chief Constructor), Isaac Watts, oraz Główny Inżynier (Chief Engineer) Thomas Lloyd rozpoczęli prace projektowe nad brytyjską odpowiedzią na Gloire.

Aby ułatwić sobie prace, jako bazę wykorzystali projekt kadłuba drewnianej fregaty HMS Mersey, który dostosowali do żelaza, z którego zamierzano zbudować cały okręt (w przeciwieństwie do rozwiązań zastosowanych w Gloire). Całe uzbrojenie tradycyjnie umieszczono w kadłubie na burtach, a jako napęd wybrano połączenie silnika parowego i żagli. Jednostka miała otrzymać nazwę HMS Warrior.

Budowę okrętu zlecono 11 maja 1859 roku firmie Thames Ironworks and Shipbuilding Company w Londynie, uznanej za najbardziej zaawansowaną technologicznie. Zanim jednak przystąpiono do prac, stocznia musiała dostosować swoją infrastrukturę do budowy tak potężnego i ciężkiego okrętu. Stępkę położono po 6 czerwca 1859 roku, ale właściwe prace konstrukcyjne ruszyły dopiero w sierpniu. Od początku przebiegały one w trudnych warunkach, ponieważ Admiralicja nanosiła liczne poprawki projektowe, które opóźniały budowę. Skala zmian była tak duża, że stocznia prawie zbankrutowała i została uratowana tylko dzięki dotacji rządowej.

HMS Warrior
HMS Warrior

Ostatecznie HMS Warrior zwodowano z problemami 29 grudnia 1860 roku. Z powodu bardzo niskich temperatur (była to jedna z najmroźniejszych zim od lat) okręt przymarzł do pochylni, na której go budowano. Dopiero dzięki wsparciu dodatkowych holowników i stoczniowców, udało się go spuścić na wodę. Warto dodać, że w międzyczasie, 6 października 1859 roku, w stoczni Robert Napier and Sons w Glasgow zamówiono siostrzaną fregatę HMS Black Prince. Stępkę pod nią położono 12 października 1859 roku, a wodowanie miało miejsce 27 lutego 1861 roku. Koszt budowy HMS Warrior wyniósł 377 292 funty (współcześnie około 37,7 mln funtów), czyli prawie dwukrotnie więcej niż w przypadku tradycyjnych okrętów liniowych z tego okresu.

Konstrukcja i dane taktyczno-techniczne

W momencie zbudowania HMS Warrior był najbardziej rewolucyjnym okrętem wojennym na świecie. W przeciwieństwie do Gloire, miał cały kadłub wykonany z żelaza, przez co był znacznie wytrzymalszy i równocześnie łatwiejszy w budowie – bo nie trzeba było stosować różnych materiałów do zachowania sztywności konstrukcji. Kadłub miał 128 m długości, 17,8 m szerokości, zanurzenie 8,2 m, oraz wyporność 9284 ton. Stosunek długości do szerokości wynoszący około 6,5:1 nadawał mu smukły, kliprowy kształt, co w połączeniu z napędem parowym, zapewniało doskonałe właściwości hydrodynamiczne i możliwość osiągania dużych prędkości.

Wewnętrzna konstrukcja opierała się na systemie grodzi wodoszczelnych, co znacząco zwiększało szanse okrętu na przetrwanie uszkodzeń bojowych i było kolejnym nowatorskim rozwiązaniem. Kadłub podzielono na 92 rozdzielone grodziami pomieszczenia. Dodatkowo zastosowano podwójne poszycie dna kadłuba pod maszynownią i kotłami. Maszynownia składała się z 10 kotłów parowych, opalanych węglem, zasilających dwucylindrową, poziomą maszynę parową wyprodukowaną przez firmę John Penn and Sons, która generowała moc rzędu 5772 ihp. Napęd parowy zapewniał maksymalną prędkość około 14 węzłów. Zapas węgla wynosił 867 ton, co zapewniało zasięg w granicach 2100 mil morskich (3900 km) przy prędkości ekonomicznej 11 węzłów.

HMS Warrior
HMS Warrior

Dodatkowo HMS Warrior posiadał pełne ożaglowanie o powierzchni 4497 . Pod samymi żaglami jego prędkość wynosiła maksymalnie około 13 węzłów. Co ciekawe, wyposażono go w podnoszoną śrubę napędową o masie aż 26 ton. Podobno była to największa tego typu śruba kiedykolwiek zastosowana. Również kominy mogły być składane, aby zmniejszyć opory podczas rejsu pod żaglami. Przy zastosowaniu obu typów napędu, okręt mógł rozpędzić się maksymalnie do aż 17,5 węzła.

Pancerz został zaprojektowany tak, aby chronić najbardziej krytyczne sekcje okrętu. Składał się z żelaznych płyt o grubości 114 mm. Płyty te były zamontowane na podkładzie z drewna tekowego o grubości 457 mm, które miało absorbować energię uderzenia pocisków, zapobiegając rozsadzeniu kadłuba. Opancerzenie nie pokrywało jednak całego kadłuba, lecz koncentrowało się na tzw. centralnej cytadeli – środkowej części okrętu o długości około 65 m, w której znajdowała się artyleria i maszynownia. Pas pancerny rozciągał się od około 5-7 m nad linią wodną do około 2 m pod nią, chroniąc najważniejsze części okrętu przed ówczesną artylerią. Dziób i rufa, które pozostały nieopancerzone, były chronione jedynie żelaznym kadłubem, który i tak zapewniał pewną wytrzymałość na pociski artyleryjskie. Było to kompromisem projektowym mającym na celu oszczędność na masie i zachowanie pożądanej prędkości.

Początkowo HMS Warrior miał być uzbrojony w 40 gładkolufowych dział 68-funtowych – po 19 na każdej burcie i 2 jako działa pościgowe na dziobie i rufie. W toku prac projektowych zmieniono jednak konfigurację uzbrojenia. Zastosowano dwadzieścia sześć gładkolufowych dział 68-funtowych kalibru 206 mm ładowanych odprzodowo, dziesięć 110-funtowych ładowanych odtylcowo dział Armstronga kalibru 178 mm i czterech 40-funtowych również ładowanych odtylcowo dział Armstronga kalibru 121 mm. Wszystkie działa mogły strzelać zarówno pełnymi pociskami jak i granatami. Ponadto działa 68-funtowe były przystosowane do strzelania podgrzanymi pociskami zapalającymi. W latach 1864-1867 całe uzbrojenie wymieniono na nowe, składające się z dwudziestu czterech dział kalibru 178 mm i czterech ładowanych odprzodowo dział kalibru 203 mm.

HMS Warrior
HMS Warrior

Załoga składała się z 50 oficerów i 656 marynarzy. Podobnie jak na innych okrętach liniowych z tego okresu, większość załogi nie posiadała własnych pomieszczeń i spała na hamakach rozwieszonych na pokładzie działowym. Tylko oficerowie dysponowali własnymi kajutami. Co istotne, 122 członków załogi stanowili Royal Marines.

Służba w Royal Navy (1861–1883)

HMS Warrior wszedł do służby w Royal Navy 1 sierpnia 1861 roku. Mimo swojego rewolucyjnego charakteru, jego kariera operacyjna była jednak krótka i naznaczona niemal wyłącznie rutynową służbą i pokazami siły, bez udziału w jakimkolwiek realnym konflikcie zbrojnym. Początkowo, po wejściu do służby, HMS Warrior pod dowództwem kapitana Arthura Cochrane został przydzielony do Channel Squadron, która była główną siłą obronną u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Jego głównym zadaniem, podobnie jak siostrzanego HMS Black Prince, było utrzymywanie „Pax Britannica” i demonstrowanie brytyjskiej przewagi technologicznej.

Od początku służby problemem była klasyfikacja okrętu. Ze względu na układ konstrukcji – jeden pokład działowy, wysoką prędkość, formalnie był fregatą. Z drugiej strony ciężki pancerz, liczna załoga i potężne uzbrojenie sprawiały, że był to bardziej okręt liniowy – a te miały 2-3 pokładów działowych. Ostatecznie sklasyfikowano go więc jako okręt liniowy trzeciej klasy – w oparciu o wielkość załogi. Współcześnie, okręt klasyfikuje się często jako fregatę pancerną.

HMS Warrior (fot. Alf van Beem)
HMS Warrior (fot. Alf van Beem)

W latach 60. XIX wieku HMS Warrior brał udział w licznych manewrach, rejsach szkoleniowych i paradach morskich. Długi, smukły kadłub i potężne maszty z pełnym ożaglowaniem czyniły go spektakularnym widokiem i dumną wizytówką brytyjskiej inżynierii. Paradoksalnie, jego rewolucyjny charakter przyczynił się jednak do jego szybkiego wycofania z aktywnej służby. Postęp w technologii morskiej, zwłaszcza w dziedzinie artylerii i budownictwa okrętowego, postępował w latach 60. i 70. XIX wieku w zawrotnym tempie. Już w 1864 roku do służby weszły brytyjskie okręty pancerne, takie jak HMS Bellerophon, które miały krótsze kadłuby chronione pancerzem na większej powierzchni, a także nowocześniejsze działa ładowane odtylcowo. Nowe armaty o większych kalibrach i sile przebicia szybko uczyniły 114 mm pancerz Warriora niewystarczającym. W związku z tym w 1864 roku rozpoczęto gruntowną modernizację uzbrojenia okręty.

Po zakończeniu prac, w 1867 roku HMS Warrior wrócił do służby liniowej pod dowództwem kapitana Johna Corbetta. Wykorzystywano go jednak bardziej jako jednostkę patrolową i obrony wybrzeża. W kwietniu 1868 roku doszło do zderzenia z HMS Royal Oak. W wyniku wypadku oderwany został galion i uszkodzeniu uległ dziób fregaty. Między 4 a 28 lipca 1869 roku HMS Warrior wspólnie z HMS Black Prince i fregatą bocznokołową HMS Terrible wziął udział w nietypowym rejsie. Okręty przeholowały z Madery na Bermudy pływający dok, dostosowany do pierwszych okrętów pancernych. Podczas rejsu zespół pokonał 2700 mil morskich (5000 km).

Po zakończeniu misji, HMS Warrior powrócił do Wielkiej Brytanii gdzie poddano go remontowi i usunięto uszkodzenia z zderzenia z HMS Royal Oak. 2 marca 1870 roku dowódcą jednostki został kapitan Henry Glyn, pod którego dowództwem fregata wzięła udział w rejsie na Morze Śródziemne. W tym czasie do służby wchodziły już nowe okręty pancerne, stopniowo przewyższające Warriora swoimi możliwościami bojowymi. Ostatecznie. wraz z wejściem do służby w 1871 roku pancernika HMS Devastation, Warrior stał się całkowicie przestarzały. W związku z tym do 1875 roku prowadzono na nim prace modernizacyjne, po zakończeniu których wykorzystywano go jako okręt patrolowy w Portland. Kilkukrotnie przenoszono go do rezerwy i przywracano do służby, ale ani razu nie wykorzystano go w bojowo. 31 maja 1883 roku zauważono, że maszty HMS Warrior zaczęły gnić. Z powodu braku dostępu do nowych masztów, podjęto decyzję o wycofaniu okrętu z aktywnej służby i usunięciu masztów, które i tak z czasem by się przewróciły.

HMS Warrior jako hulk i magazyn paliwa
HMS Warrior jako hulk i magazyn paliwa

Dalsze losy (1883–1979)

W 1887 roku przeklasyfikowano będący w rezerwie HMS Warrior na okręt pancerny trzeciej klasy o napędzie śrubowym. W maju 1892 roku ponownie zmieniono klasyfikację okrętu, tym razem na krążownik pancerny pierwszej klasy, chociaż w praktyce nie wprowadzono na nim żadnych zmian usprawiedliwiających zmianę klasyfikacji. Co ciekawe, w 1894 roku rozważano… modernizację okrętu. Ostatecznie uznano jednak, że jest to nieekonomiczne. Po usunięciu uzbrojenia i wyposażenia, w marcu 1900 roku dawny okręt pancerny przemianowano na hulk. W tej roli wykorzystywano go do lipca 1902 roku. Następnie usunięto z niego całą maszynownię, a część pokładu przykryto zadaszeniem. Umożliwiło to wykorzystanie hulku jako okrętu-bazy dla niszczycieli.

Kolejna i najbardziej długotrwała rola Warriora rozpoczęła się w marcu 1904 roku. Zmieniono jego nazwę na „Vernon III”, a okręt stał się częścią Szkoły Torpedowej „Vernon”, zlokalizowanej w Portsmouth. W tym czasie mieściła się ona na kadłubach kilku starych jednostek, tworząc pływający kompleks edukacyjny. „Vernon III” pełnił funkcję okrętu-bazy do szkolenia torpedowego. Aby spełniać nową rolę, zainstalowano na nim sześć kotłów Belleville i cztery generatory, które miały zapewniać zasilanie w prąd elektryczny. Działania wojenne podczas I wojny światowej nie wpłynęły w istotny sposób na służbę jednostki. W 1923 roku szkoła została przeniesiona na ląd, co oznaczało, że ex-Warrior stał się nieprzydatny. Co ciekawe, przywrócono mu wówczas starą nazwę, a 2 kwietnia 1925 roku wystawiono na sprzedaż.

Mimo masowego złomowania starych okrętów, Warrior uniknął tego losu z powodu braku zainteresowania. Takiego szczęścia nie miał Black Prince, który w tym samym okresie został zezłomowany. 22 października 1927 roku wysłużony hulk Warriora przystosowano do pełnienie roli nabrzeża cumowniczego. Zainstalowano wówczas dwie pompy, które miały odpompowywać wodę, które stopniowo przedostawała się do kadłuba. W 1929 roku Warrior został przekazany do Pembroke Dock w Walii. Pełniąc rolę pływających koszar, magazynu części zamiennych oraz paliwa, hulk przetrwał kolejne lata. 27 sierpnia 1942 roku nadano mu nazwę „Oil Fuel Hulk C77”.

Pokład działowy na HMS Warrior (fot. Paul Hermans)
Pokład działowy na HMS Warrior (fot. Paul Hermans)

Dopiero w latach 60. pojawiły się głosy na temat wyremontowania okrętu, przywrócenia mu dawnej formy i przekształcenia w muzeum. Pierwsze konkretne propozycje pojawiły się w 1967 roku, ale dopiero w 1979 roku podjęto konkretne działania po tym jak bazę, w której hulk był wykorzystywano zamknięto i pojawiło się ryzyko zezłomowania niepotrzebnego kadłuba dawnej fregaty.

Renowacja i okrętu-muzeum (od 1979)

Kluczową rolę w ocaleniu Warriora odegrało stowarzyszenie Maritime Trust, kierowane przez Księcia Filipa, Księcia Edynburga. Dzięki jego staraniom i determinacji, w 1979 roku Royal Navy ostatecznie przekazała okręt stowarzyszeniu, rezygnując z planów jego zezłomowania. W tamtym czasie stan jednostki był bardzo zły. Kadłub wymagał kompleksowej, wieloletniej i niezwykle kosztownej renowacji. W pierwszej kolejności należało jednak przeholować hulk do Hartlepool, gdzie zamierzano przeprowadzić remont. W sierpniu 1979 roku rozpoczęto holowanie i po pokonaniu 1300 km, okręt dotarł 2 września do nowego, tymczasowego domu.

Sam projekt renowacji był przedsięwzięciem na ogromną skalę. Obliczono, że koszt przywrócenia jednostki do stanu z 1862 roku będzie wynosił około 9 mln funtów (współcześnie około 61,4 mln funtów). Prace konserwatorskie i naprawcze trwały kilka lat i obejmowały wymianę tysięcy żelaznych płyt kadłuba, montaż nowych masztów, olinowania i ożaglowania, oraz rekonstrukcję wnętrz zgodnie z historycznymi planami. Prowadzono równocześnie intensywne poszukiwania zdjęć i materiałów, które pozwoliły na jak najwierniejsze odtworzenie detali konstrukcji. Drewniane maszty odtworzono, ale za pomocą stalowych konstrukcji o odpowiednim kształcie, ponieważ było to bardziej opłacalne. Maszynownię odtworzono natomiast w formie replik.

HMS Warrior (fot. Pere Sanz/depositphotos.com)
HMS Warrior (fot. Pere Sanz/depositphotos.com)

W 1985 roku zdecydowano, że okręt po zakończeniu prac trafi do Portsmouth Historic Dockyard, oddalonego od Hartlepool o 630 km. Ostatecznie, 12 czerwca 1987 roku HMS Warrior został przeholowany do nowego domu. Po czterodniowej podróży, zacumowano go i rozpoczęto przygotowania do uruchomienia muzeum, które zaczęło przyjmować zwiedzających 27 lipca 1987 roku. Tym samym, pierwszy w historii okręt pancerny Royal Navy stał się częścią historycznej floty National Historic Fleet, w skład której wchodzą HMS Victory, Mary Rose i HMS M33.

W 1995 roku okręt odwiedziło 280 000 turystów, ale obecnie liczby te są większe. Do 2017 roku opieką nad jednostką zajmowało się Warrior Preservation Trust, jednak później stowarzyszenie zostało włączone do National Museum of the Royal Navy. Okręt cały czas jest dostępny do zwiedzania.

Podsumowanie

HMS Warrior był przełomową jednostką. Chociaż to Gloire uznawany jest za pierwszy okręt pancerny, to właśnie brytyjska fregata była pełnoprawnym okrętem pancernym o żelaznej konstrukcji kadłuba. W momencie wejścia do służby był to najpotężniejszy okręt na świecie, który prawdopodobnie przetrwałby starcie z największymi okrętami liniowymi. Zastosowane w nim rozwiązania techniczne i dobrze zaprojektowany kadłub (co wynikało z zastosowania sprawdzonej już konstrukcji kadłuba) sprawiły, że była to bardzo dobra jednostka, która jednak stała się ofiarą własnego sukcesu.

W krótkim czasie kolejni konstruktorzy zaczęli projektować nowe, coraz większe, bardziej dopracowane okręty pancerne. Testowano różne pomysły i koncepcje, z których wiele powstało jeszcze przed Warriorem, ale nie były wcielane w życie z obawy przed niepowodzeniem i z powodu niechęci skostniałych admiralicji, które na początku XIX wieku były przekonane, że panujące na morzach i oceanach od wieków żaglowce są idealne.

HMS Warrior (fot. Amanda Lewis/depositphotos.com)
HMS Warrior (fot. Amanda Lewis/depositphotos.com)

Druga połowa XIX wieku była okresem tak gwałtownego rozwoju budownictwa okrętowego i olbrzymiego wyścigu zbrojeń, który nigdy później się nie powtórzył (nawet na początku XX wieku, gdy pojawił się HMS Dreadnought, nie doszło do tak gwałtownego rozwoju technologii morskich). O tym jak szybki był to rozwój najlepiej świadczy fakt, że zaledwie 8 lat po wejściu Warriora do służby, zbudowano pierwszy okręt pancerny wyposażony w wieże działowe – HMS Captain. 12 lat po Warriorze zbudowano natomiast pancernik HMS Devastation, który miał już cechy typowego pancernika.

Wiele okrętów stawało się przestarzałe w momencie wejścia do służby, ponieważ gdzieś w innym kraju, albo nawet winnej stoczni w tym samym kraju powstawał okręt wyróżniający się jakimiś rozwiązaniami technicznymi. Dopiero w latach 90. XIX wieku postęp w budownictwie okrętowym spowolnił, ponieważ wypracowano, wydawało się, że idealny kompromis, który dawał najbardziej optymalny projekt okrętu liniowego. Już kilka lat później kompromis ten okazał się jednak przestarzały. Mimo to, kilka okrętów na stałe zapisało się w historii marynistyki, a HMS Warrior zdecydowanie zajmuje jedno z ważniejszych miejsc na tej liście.

HMS Warrior (fot. Amanda Lewis/depositphotos.com)

Źródło zdjęć: Depositphotos.com

Subskrybuj nasz newsletter!

Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×