Włoskie wojska pancerne na początku II wojny światowej dysponowały licznymi pojazdami, ale cechującymi się słabym uzbrojeniem i opancerzeniem. W 1940 roku włoski pułkownik Sergio Berlese miał okazję zapoznać się z niemieckimi improwizowanymi niszczycielami czołgów uzbrojonymi w armaty Flak 18 na podwoziach transporterów SdKfz 8. Zrobiły one na nim tak duże wrażenie, że zainicjował projekt budowy podobnych pojazdów we Włoszech. Skutkiem tych prac było powstanie Semovente M41M da 90/53, uzbrojonego w potężną armatę kalibru 90 mm.
Geneza
Na początku II wojny światowej podstawowym uzbrojeniem przeciwpancernym włoskiej armii były działa przeciwpancerne Cannone da 47/32 M35. Broń ta była w miarę skuteczna przeciwko lekkim pojazdom opancerzonym, ale już przeciwko nowszym brytyjskim czołgom, jak np. Matilda II były niewystarczające. Alternatywą były działa polowe większego kalibru, ale poza większym kalibrem i nieznacznie większą skutecznością, były to działa nieprzystosowane do zwalczania czołgów. Włosi szukali więc sposobu na zwiększenie skuteczności swoich jednostek przeciwpancernych.

W 1940 roku podjęto decyzję o wysłaniu pułkownika Sergio Berlese do Kilonii, gdzie miał okazję zapoznać się z produkowanymi w Niemczech improwizowanymi niszczycielami czołgów na podwoziu półgąsienicowego transportera SdKfz 8. Pojazdy nosiły oznaczenie 8.8 cm Flak 18 (Selbstfahrlafette) auf Schwere Zugkraftwagen 12t (SdKfz 8). Ich uzbrojenie stanowiła armata przeciwlotnicza Flak 18 kalibru 88 mm.
Chociaż pojazd miał raczej toporną konstrukcję, zrobił olbrzymie wrażenie na Berlese. Zwłaszcza po przeanalizowaniu jego wykorzystania podczas inwazji na Francję. Jego zaletą była możliwość dostarczenia na linię frontu potężnej armaty przeciwpancernej kalibru 88 mm, która była jedynym niemieckim działem zdolnym do zwalczania najcięższych francuskich i brytyjskich czołgów. Po powrocie do Włoch, pułkownik przedstawił dowództwu Królewskiej Armii Włoskiej (Regio Esercito) koncepcję opracowania podobnej konstrukcji.

W tym czasie włoska armia nie dysponowała jednak odpowiednimi podwoziami półgąsienicowymi, ale posiadała potężną armatę Cannone da 90/53, kalibru 90 mm, zaprojektowaną przez Giuseppe de la Faille, która miała podobne możliwości jak niemiecka armata Flak 18. W związku z tym nie było problemu z pozyskaniem uzbrojenia, ale podwozie należało opracować od podstaw. Aby nie spowalniać prac w oczekiwaniu na podwozie, 12 stycznia 1941 roku projekt otrzymał zielone światło, jednak w pierwszej kolejności zamierzano zainstalować armatą Cannone da 90/53 na podwoziu ciężarówek Lancia 3Ro i Breda 52. Testy wykazały, że tak zamontowane uzbrojenie jest użyteczne, jednak zastosowane podwozia były niepraktyczne i zbyt słabe dla tak ciężkiego uzbrojenia. Ponadto, pojazdy te, pozbawione opancerzenia, były wrażliwe na ostrzał i źle radziły sobie w terenie.
Równolegle prowadzono prace nad kilkoma innymi niszczycielami czołgów na podwoziach gąsienicowych – Semovente 47/32 na podwoziu czołgu lekkiego Fiat L6/40 oraz Semovente 75/34 na podwoziu M15/42, który był rozwinięciem działa samobieżnego Semovente M41 75/18 na podwoziu czołgu M14/41. Doświadczenia z prac nad tymi pojazdami były na tyle dobre, że w związku z opóźnieniami w projekcie podwozia półgąsienicowego, Regio Esercito zdecydowało się na zamówienie kolejnego niszczyciela czołgów na podwoziu gąsienicowym, ale z armatą Cannone da 90/53. Już w listopadzie w zakładach Ansaldo zaczęto prace nad takim pojazdem, chociaż oficjalne zamówienie wpłynęło 29 grudnia 1941 roku.

Semovente M41M da 90/53
Nowy niszczyciel czołgów otrzymał oznaczenie Semovente M41 da 90/53, jako bazę dla niego wybrano podwozie czołgu M14/41. Inżynierowie Ansaldo stanęli jednak przed trudnym zadaniem połączenia potężnego i ciężkiego działa (masa działa w pozycji bojowej bez podwozia kołowego, wynosiła 5039 kg) z podwoziem w gruncie rzeczy dosyć małego czołgu. Oznaczało to, że podwozie należy odpowiednio dostosować i wzmocnić. Po dokonaniu modyfikacji, podwozie otrzymało oznaczenie M41M (Modificato), a tym samym nazwa pojazdu zmieniła się na Semovente M41M da 90/53.
Oprócz wzmocnienia konstrukcji podwozia, przesunięto silnik do środka kadłuba, aby umieścić za nim stanowisko dla armaty. Z przodu pozostawiono miejsce dla kierowcy i dowódcy. Wyposażoną w lekką osłonę armatę umieszczono na częściowo obrotowej podstawie, która ułatwiała celowanie. Prace przebiegały szybko i już 5 marca 1942 roku pierwszy prototyp był gotowy do testów. W ich trakcie zwrócono uwagę na niewystarczający poziom ochrony zapewniany przez osłonę armaty.

Po jej przeprojektowaniu, już 6 kwietnia 1942 roku ukończono pierwszych 6 pojazdów Semovente M41M da 90/53. Równocześnie wyprodukowano 10 pojazdów Carri Armati Comando Semoventi M41, które miały służyć jako pojazdy dowodzenia dla jednostek wyposażonych w nowe niszczyciele czołgów. Pojazdy te zapewne byłyby też wykorzystywane do dostarczania reszta obsługi dział. Wyprodukowano również 7 pojazdów Carri Armati L6 Trasporto Munizioni, służących do transportu amunicji dla dział Cannone da 90/53 i dwóch artylerzystów.
Według założeń, zakłady Ansaldo miały ostatecznie wyprodukować 30 niszczycieli czołgów, 15 wozów dowodzenia i 30 transporterów amunicji. Wszystkie pojazdy dostarczono do końca kwietnia. Utworzono z nich 3 grupy bojowe, z których każda liczyła 8 oficerów, 24 podoficerów, 235 artylerzystów, 68 kierowców i łącznie 23 różne pojazdy opancerzone. Dodatkowo każda grupa posiadała 4 samochody, 19 ciężkich ciężarówek, 9 lekkich, warsztat i kilkanaście innych pojazdów.

Eksploatacja
Już na etapie prac nad Semovente M41M da 90/53 zdecydowano, że zostaną one wysłane na front wschodni, gdzie były bardziej potrzebne do zwalczania wszechobecnych czołgów średnich T-34 oraz licznych KW-1. Tylko armaty Cannone da 90/53 były w stanie zwalczać te pojazdy. Zanim jednak jednostki był gotowe do wysłania na front, skierowano je do Nettuno, gdzie rozpoczęto szkolenie. W międzyczasie dowództwo oddziałów działających w Afryce Północnej poprosiło o wysłanie nowych niszczycieli czołgów do Afryki. Ze względu na stan szkolenia, nie wydano na to zgody. 16 października 1942 roku wydano jednak rozkaz wysłania większości niszczycieli czołgów na Sycylię, w obawie przed inwazją Aliantów. Ostatecznie wszystkie trzy grupy bojowe trafiły na Sycylię z ograniczonym składem do 8 niszczycieli czołgów w każdej z grup. Pozostałe 6 pojazdów pozostawiono w Nettuno, gdzie miały służyć do dalszego szkolenia.
Wysłane na Sycylię pojazdy miały okazję do pokazania swoich możliwości bojowych w lipcu 1943 roku, kiedy rozpoczęła się aliancka inwazja na Sycylię. W trakcie walk w trudnym terenie, nieliczne Semovente M41M da 90/53 zadały spore straty alianckim czołgom, jednak z powodu tempa natarcia, braków amunicji i paliwa, oraz awarii, większość pojazdów była porzucana lub niszczona. Tylko dwa niszczyciele czołgów zdołały wycofać się do Mesyny, gdzie zostały porzucone. Tak zakończyła się służba tych pojazdów w Regio Esercito.

Pozostałe 6 pojazdów zostało następnie przejętych przez Niemców, jednak z powodu zużycia i problemów operacyjnych, nie wykorzystywano ich bojowo. Możliwe, że jeden pojazd był przygotowany do użycia, ale został uszkodzony w okolicach Rzymu. Tym samym kariera Semovente M41M da 90/53 dobiegła końca. Wojnę przetrwał jeden egzemplarz niszczyciela czołgów tego typu, zdobyty przez Aliantów na Sycylii. Pojazd trafił do USA, gdzie po próbach znalazł się w kolekcji United States Army Ordnance Museum. W 2012 roku po latach stania pod gołym niebem, trafił do Fort Sill Field Artillery Museum, gdzie poddano go renowacji, nadając jednak niehistoryczny kamuflaż.
Dane taktyczno techniczne
Semovente M41M da 90/53 był średnim niszczyciele czołgów, uzbrojonym jednak w najcięższą włoską armatę przeciwpancerną Cannone da 90/53 Modello 1939 kalibru 90 mm. Umieszczono ją na otwartym stanowisku, osłoniętym tylko częściowo pancerzem. Wewnątrz osłony działa zamontowana była radiostacja. Działo znajdowało się na częściowo obrotowej podstawie, która pozwalała na obrót w granicach 45 stopni na boki. Wykorzystywane w nim pociski przeciwpancerne o masie 11-12 kg wystrzeliwane z prędkością od 758 do 773 m/s były w stanie przebić od 120 do 146 mm pancerza z odległości 500 m. Na dystansie 1 km mogły one przebić pancerz grubości 110-123 mm. Wystarczało to do zwalczania większości alianckich czołgów, oraz ewentualnie wielu sowieckich czołgów.

Pojazd przewoził niewielki zapas amunicji, ponieważ w specjalnych pojedmnikach koło armaty mieściło się tylko 8 pocisków. Kolejne 26 pocisków znajdowało się na pojeździe Carri Armati L6 Trasporto Munizioni, oraz 40 w specjalnej przyczepie, ciągniętej przez ten transporter. Dwóch członków załogi niszczyciela czołgów, zajmowało pozycje z przodu pojazdu, jednak podczas strzelania, musieli oni opuścić swoje stanowisko. Kolejnych dwóch członków załogi poruszało się transporterem amunicji. Możliwe, że kolejni członkowie załogi przewożeni byli na pojazdach dowodzenia Carri Armati Comando Semoventi M41.
| Długość | 5,08 m |
| Szerokość | 2,15 m |
| Wysokość | 2,44 m |
| Masa | 15,7 ton |
| Napęd | ośmiocylindrowy silnik FIAT-SPA- 15T Modello 1941 o mocy 145 KM |
| Prędkość maksymalna | 35 km/h na drodze 25 km/h w terenie |
| Zasięg | 150 km |
| Uzbrojenie | armata Cannone da 90/53 Modello 1939 kalibru 90 mm |
| Pancerz | od 6 do 30 mm |

Podsumowanie
Semovente M41M da 90/53 był ciekawym pojazdem, opracowanym we Włoszech jako odpowiedź na brak odpowiedniej siły ognia włoskich czołgów. Zastosowana w nim armata Cannone da 90/53 była bardzo skutecznym działem, wywodzącym się z armat przeciwlotniczych, podobnie jak niemiecka armata Flak 18. Na początku wojny była to jedna z najskuteczniejszych armat przeciwpancernych na świecie. Wiele z nich wykorzystywano w Afryce Północnej w wersjach holowanych.
Możliwość umieszczenia ich na podwoziu gąsienicowym była bardzo kusząca dla włoskich wojskowych, ponieważ dawała możliwość opracowania zdecydowanie bardziej mobilnej platformy niż działa holowane. Przyjęta jednak forma pojazdu niwelowała większość jego zalet. Pojazd nie był bowiem w pełni samobieżny gdy znajdował się na stanowisku ogniowym, ponieważ jego załoga musiała go opuścić. Ponadto sam pojazd wymagał dodatkowego wsparcia w postaci jednego lub dwóch pojazdów. Taka formacja była trudniejsza do ukrycia i wykorzystania.
Ostatecznie pojazdy te wykorzystano tylko na Sycylii, gdzie w działania obronnych spisały się akceptowalnie. Gdyby jednak trafiły na front wschodni, jest bardzo prawdopodobne, że okazałyby się bardzo kiepskimi pojazdami. Słaby pancerz, źle zaprojektowany układ konstrukcyjny pojazdu i niewielki zapas amunicji sprawiłyby, że Semovente M41M da 90/53 byłyby łatwym łupem.
Subskrybuj nasz newsletter!
Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.











