Francja w momencie zakończenia I wojny światowej dysponowała olbrzymią liczbą czołgów, stając się pancerną potęgą. Przez kolejne lata Francja utrzymywała znaczną część tych pojazdów i ich wersji rozwojowych w służbie, jednak na początku lat 30. zdano sobie sprawę z tego jak bardzo są przestarzałe. W związku z tym zainicjowano kilka programów budowy nowych czołgów. Jednym z nich był Char D2 (Renault D2). Czołg ten miał być czymś pomiędzy lekkimi czołgami z dwuosobowymi załogami a ciężkimi i drogimi w produkcji Char B1.

Geneza

Po zakończeniu I wojny światowej, Francja dysponowała największą flotą pancerną na świecie, opartą głównie na rewolucyjnym Renault FT. Jednak w latach 20. XX wieku, „ojciec francuskich czołgów”, generał Jean-Baptiste Estienne, zdawał sobie sprawę z tego, że pojazdy te są całkowicie przestarzałe. Francuska doktryna wojenna tamtego okresu, silnie defensywna, wymagała wozów wsparcia piechoty o potężniejszym opancerzeniu i uzbrojeniu niż lekkie pojazdy z minionej wojny. Próby modernizacji czołgów Renault zakończyły się serią niezbyt udanych pojazdów serii Renault NC. Rozpoczęto więc prace nad nowym czołgiem, który otrzymał oznaczenie Char D1. Miał on być dalekim rozwinięciem starszych Renault FT, a dzięki lepszemu opancerzeniu miał lepiej odpowiadać potrzebom francuskiej armii. Ich produkcję rozpoczęto na początku lat 30.

Renault NC31
Renault NC31

Jeszcze zanim Char D1 zyskał swoją docelową formę, 23 stycznia 1930 roku w notatce skierowanej przez Dyrekcję Piechoty (która odpowiadała za użytkowanie czołgów piechoty) do Ministerstwa Obrony pojawiła się sugestia opracowania nowego czołgu o lepszym opancerzeniu niż powstający D1. Prace nad kolejnym czołgiem prowadzono niezależnie od postępujących prac nad D1, który został zamówiony przez francuską armię 23 grudnia 1930 roku, a dostawy rozpoczęto w styczniu 1932 roku.

Narodziny tymczasowego czołgu

Po przeprowadzeniu wewnętrznych dyskusji w Ministerstwie, 14 kwietnia 1930 roku zatwierdzono wstępne założenia dla nowego czołgu, a w maju przedstawiono je Louisowi Renault. Przyjęto założenie, że nowy czołg miał być lepiej opancerzony od swojego poprzednika, a dzięki zastosowaniu mocniejszego silnika miał mieć lepsze osiągi przy większej masie. Istotne było również to, że pojazd traktowano jako coś pomiędzy ciężkimi Char B1, które w tym czasie dopiero uzyskiwały swoją finalna formę, a licznymi czołgami lekkimi, opracowywanymi w różnych francuskich firmach. Można śmiało powiedzieć, że nowy czołg miał być uboższą i zdecydowanie tańszą, prostszą w budowie i obsłudze oraz mobilniejszą wersją czołgu Char B1. Podejście to wynikało pośrednio z obaw, że mogą pojawić się regulacje prawne, narzucone przez Ligę Narodów i ograniczające rozmiar czołgów. Biorąc pod uwagę sugerowane przez różne środowiska ograniczenia, wynikało, że Char B1 mógłby się w nich nie mieścić. Następca czołgów Char D1 miał więc mieścić się w tych ewentualnych ograniczeniach.

Zgodnie z przyjętą we Francji praktyką, zakładano wykorzystanie standaryzowanej wieży i uzbrojenia, co ułatwiałoby szkolenie załóg i eksploatację. Konstruktorzy Renault uznali ponadto, że wykorzystają przynajmniej część rozwiązań technicznych (głównie podwozia) z Char D1, aby przyśpieszyć prace. Nowy czołg otrzymał oznaczenie Char D2 (Renault D2). Od samego początku Renault postulował zastosowanie techniki spawania elementów, zamiast nitowania. Miało to pomóc w ograniczeniu masy pojazdu, a dodatkowo zwiększałoby jego odporność na ostrzał. Problemem były koszty wprowadzenia tej jeszcze nowatorskiej techniki. Aż do 8 grudnia 1931 roku prowadzono żmudne negocjacje, głównie wokół sposobu opłacenia projektu. Zakłady Renault oczekiwały wynagrodzenia z góry, aby pokryć koszty wprowadzenia techniki spawania na masową skalę, natomiast ministerstwo nie dysponowało tak dużymi środkami „od ręki”.

Char D1
Char D1

Ostatecznie ustalono, że pierwszy prototyp zostanie wykonany tradycyjnie i będzie miał nitowaną konstrukcję. Dopiero kolejne pojazdy miały być spawane. Pierwszy prototyp (nazwany Char UZ) dostarczono już w kwietniu 1932 roku i poddano go intensywnym testom (co istotne, początkowo zainstalowano na nim wieżę z czołgu Renault FT, a później zastąpiono ją wieżą ST1). W ich trakcie, w grudniu 1932 roku Renault otrzymał zamówienie na dwa spawane prototypy, które dostarczono w listopadzie 1933 roku. Ich próby były czystą formalnością, ponieważ większość analiz przeprowadzono na nitowanym egzemplarzu. Wyniki prób były bardzo dobre – wskazywano znaczny wzrost mobilności w porównaniu do Char D1. W związku z tym, 12 grudnia 1933 roku Renault D2 został zaakceptowany do produkcji seryjnej.

Nie oznaczało to jednak, że czołg natychmiast wszedł do produkcji. Aż do lata 1935 roku prowadzono próby trzech prototypów, w trakcie których analizowano różne konfiguracje silników. Przetestowano silniki benzynowe Renault w czołgu nitowanym i silniki diesla Lorraine-Detriech w egzemplarzach spawanych. Ostatecznie zdecydowano się na silnik benzynowy. Początkowo zakładano, że powstanie 750 czołgów Char D2 – po 150 rocznie, przy czym 600 miało wejść do jednostek liniowych, a 150 do rezerwy. Pierwsze zamówienie wpłynęło jeszcze w trakcie prób, 29  grudnia 1934 roku.

Zamówiono 50 kadłubów, które miały być wyposażone w produkowane oddzielnie wieże. Początkowo zakładano wykorzystanie wież ST2 (nieco cięższych od ST1), ale z racji ich słabego opancerzenia, zdecydowano się na wieżę APX 1, przez co cena jednostkowa czołgu wyniosła 610 000 franków. Dostawy w pełni skompletowanych pojazdów rozpoczęły się 9 maja 1936 roku, a zakończyły się w 23 lutego 1937 roku. Co istotne, francuska armia na tym zakończyła zamówienia, rezygnując najpierw z planowanych łącznie 750 czołgów, a potem z bardziej oszczędnej liczby 150 egzemplarzy. Powodem tej decyzji była opinia, że czołgi mają swoje wady, ale są łatwe w produkcji, więc w razie zagrożenia, możliwe będzie ich szybkie domówienie. 10 kwietnia 1937 roku francuskie władze złożyły zamówienie na drugą partię czołgów Char D2.

Prototyp Char D2 jeszcze z wieżą Renault FT
Prototyp Char D2 jeszcze z wieżą Renault FT

Problematyczna eksploatacja i polski ślad

Pierwsze 50 czołgów Char D2 szybko zaczęło wykazywać istotne wady konstrukcyjne. Ich podwozia były niedostosowane do masy pojazdu, a zastosowane rozwiązania techniczne były bardzo awaryjne. W tym samym czasie prowadzono prace nad czołgami Somua S-35, które pod wieloma względami prezentowały się podobnie do D2, ale były mniej problematyczne i miały lepsze perspektywy. W związku z tym uznano, że Char D2 pozostanie konstrukcją przejściową. Na początku 1938 roku czołgi tego typu zostały zaproponowane polskiej delegacji we Francji, która poszukiwała nowych czołgów dla Wojska Polskiego.

W pierwszej kolejności stawiano na Somua S-35, ale francuskie władze nie wyraziły zgody na ich sprzedaż, z powodu własnych potrzeb (zaoferowano jedynie opcję produkcji licencyjnej, na co strona polska się nie zgodziła). W tej sytuacji zaproponowano Polsce m.in. Renault R-35, FCM 36 i właśnie Char D2. Polska komisja poddała czołg D2 wnikliwej analizie w sierpniu 1938 roku. Wypadła ona jednak niekorzystnie dla francuskiej konstrukcji. Polscy oficerowie, przyzwyczajeni do bardziej mobilnych tankietek i czołgów 7TP, krytykowali D2 za jego słabe osiągi i ociężałość. Zwrócono uwagę na skomplikowaną obsługę techniczną i wysoką awaryjność, co w warunkach polskich dróg i bezdroży mogło okazać się katastrofalne.

Kluczowym czynnikiem była jednak cena i logistyka. Koszt jednego Char D2 był kilkukrotnie wyższy od czołgu 7TP. Co więcej, strona francuska nie była w stanie zagwarantować szybkich dostaw. Renault borykało się ze strajkami i powolnym tempem produkcji. Ostatecznie, wobec braku możliwości zakupu Somua S35 i odrzuceniu drogiego i awaryjnego D2, w 1939 roku Polska zdecydowała się na zakup 100 czołgów R-35, które również oceniano negatywnie, ale były dostępne od ręki i tańsze.

Char D2
Char D2

W tym samym czasie (czerwiec 1938 roku) rozpoczęto dostawy czołgów drugiej partii. Różniły się one od pierwszej partii licznymi szczegółami konstrukcyjnymi, dzięki czemu były bardziej niezawodne. Dodatkowo zastosowano w nich wieżę APX 4, z nową, znacznie lepszą armatą SA 35 kalibru 47 mm. Analiza możliwości drugiej partii czołgów wykazała, że prezentują się one znacznie lepiej od pierwszych wozów. W tej sytuacji podjęto decyzję o zastąpieniu starych czołgów 1:1 nowymi pojazdami. Tym samym, pojazdy pierwszej partii można było przeznaczyć do innych zadań. Ostatecznie do kapitulacji Francji w czerwcu 1940 roku dostarczono 37 czołgów drugiej serii. Pozostałe nie trafiły już do jednostek.

Szukając zastosowania dla awaryjnych i wyeksploatowanych egzemplarzy Char D2, uznano, że nadają się one pod przebudowę na samobieżny miotacz ognia. Przebudowano jeden pojazd, który posłużył za prototyp. Oceniono go pozytywnie, w związku z czym 27 września 1939 roku podjęto decyzję o przebudowie kolejnych 15 czołgów. 23 kwietnia 1940 roku zdecydowano się na przebudowę wszystkich czołgów pierwszej partii. W międzyczasie podjęto również decyzję o modernizacji wież tych czołgów, do standardu APX 1A. Chaos w planach modernizacyjnych sprawił, że ostatecznie nie przebudowano czołgów do wersji z miotaczem ognia (poza jednym prototypem). Znaczna część czołgów została natomiast rozebrana na części i poddana jakiemuś procesowi modernizacji, który nie zakończył się do maja 1940 roku, gdy Niemcy zaatakowały Francję. Tym samym część czołgów Char D2 nie mogła wziąć udziału w walkach.

Eksploatacja

Głównym użytkownikiem czołgów Char D2 był 19. Batalion Czołgów Bojowych (19e BCC). Batalion ten, wchodzący w skład 4. Dywizji Pancernej (4e DCR), dowodzonej przez ówczesnego pułkownika Charlesa de Gaulle’a, miał stać się elitarną jednostką przełamującą. Pozostałe czołgi trafiły do Samodzielnej Kompanii Czołgów Bojowych (345. CACC), a także do 346. CACC i 350. CACC. Tuż przed niemiecką inwazją na Francję, część czołgów pierwszej serii produkcyjnej zastąpiono wozami z drugiej serii. Szacuje się jednak, że w w służbie znajdowały się 84 czołgi Char D2.

Char D2
Char D2

W maju i czerwcu 1940 roku, Char D2 wzięły udział w jednych z najbardziej zaciętych starć kampanii francuskiej. Pod Montcornet (17 maja 1940) i Crécy-sur-Serre, czołgi te wspierały kontratak de Gaulle’a. W boju potwierdziły się zalety pancerza i uzbrojenia. Działa SA35 skutecznie niszczyły niemieckie czołgi, a gruby pancerz pozwalał załogom przetrwać silny ostrzał, zwłaszcza niemieckich armat kalibru 20 mm i 37 mm. Istnieją relacje o pojedynczych Char D2, które wracały z walki z kilkudziesięcioma śladami po trafieniach, wciąż sprawne bojowo. Jednakże statystyki strat ujawniły najistotniejszy problem tych czołgów. Więcej Char D2 zostało utraconych z powodów technicznych niż od ognia nieprzyjaciela. Przeciążone silniki i skrzynie biegów pękały podczas długich marszów do strefy walki. Brak odpowiednich wozów ewakuacyjnych sprawiał, że załogi zmuszone były do wysadzania własnych, unieruchomionych maszyn, by nie wpadły w ręce wroga.

Kulminacyjnym punktem szlaku bojowego Char D2 była bitwa pod Amiens pod koniec maja 1940 roku. 19e BCC, rzucony do ataku w celu likwidacji niemieckiego przyczółka, poniósł ciężkie straty. Mimo poświęcenia załóg, czołgi były dziesiątkowane przez niemiecką artylerię, zwłaszcza podciągnięte na pierwszą linię działa przeciwlotnicze Flak 18 kalibru 88 mm, które nie miały większego problemu z przebiciem pancerza Char D2, nawet z dużej odległości.

Czołgi, które przetrwały, albo nie zostały porzucone, przydzielono w toku walk to improwizowanych jednostek, przez co były wykorzystywane w licznych mniejszych starciach. Ostatecznie, z 84 czołgów, które pozostawały w linii, 21 zostało zniszczonych w walce, 38 porzucono z powodu awarii, 12 znalazło się w magazynach i nie trafiło do żadnych jednostek a 3 nigdy nie dostarczono do jednostek liniowych. Los pozostałych wozów nie jest do końca znany. Wiadomo jedynie, że Niemcy przejęli 18 lub 21 egzemplarzy Char D2 – część od poddających się oddziałów, a część odzyskano z porzuconych pojazdów, które nie zostały zniszczone przez własne załogi. Przejęte czołgi otrzymały oznaczenie Panzerkampfwagen 733(f), ale ze względu na ich awaryjność,nie wykorzystywano ich bojowo, a same wieże demontowano i instalowano na pociągach pancernych lub w umocnieniach. Żaden Char D2 nie przetrwał do naszych czasów.

Char D2
Char D2

Konstrukcja i dane taktyczno-techniczne

Char D2 był jednym z pierwszych seryjnych czołgów, w których na szerszą skalę planowano wykorzystanie technologii spawania płyt pancernych zamiast nitowania. Pancerz czołgu był jak na swoje czasy bardzo gruby – wynosił 40 mm z przodu i na bokach kadłuba oraz wieży. Taka grubość płyty pancernej w połowie lat 30. XX wieku czyniła D2 odpornym na ogień niemal wszystkich ówczesnych armat przeciwpancernych kalibru 37 mm (w tym niemieckich Pak 36). Czołg miał 5,46 m długości, 2,22 m szerokości i 2,66 m wysokości, a maksymalna masa bojowa wynosiła 19,75 ton. Kadłub był tym samym wysoki i wąski, co było charakterystyczne dla francuskiej szkoły projektowej, nastawionej na pokonywanie okopów, ale negatywnie wpływało na stabilność.

Głównym atutem Char D2, zwłaszcza w drugiej serii produkcyjnej, była wieża. Pierwsza seria otrzymała wieże APX 1 z krótkolufową armatą SA34 kalibru 47 mm, która miała ograniczone zdolności przeciwpancerne. Jednak prawdziwy potencjał czołg uzyskał w drugiej serii, wyposażonej w wieżę APX 4 z doskonałą armatą SA35 47 mm. Działo SA35 było w tamtym czasie jedną z najlepszych czołgowych armat przeciwpancernych na świecie. Zdolne do przebicia pancerza o grubości 35 mm z dystansu 400 m, stanowiło zagrożenie dla niemieckich czołgów PzKpfw I, PzKpfw II, a nawet wczesnych wersji III i IV. Uzupełnieniem uzbrojenia były dwa karabiny maszynowe Reibel MAC 31 kalibru 7,5 mm – jeden sprzężony z armatą, drugi umieszczony w kadłubie. Zapas amunicji wynosił 120 (a w drugiej serii produkcyjnej 102) naboi kalibru 47 mm oraz 36 magazynków po 150 naboi do karabinów maszynowych. Załoga liczyła 3 osoby, przy czym dowódca siedzący w wieży obsługiwał całe uzbrojenie – łącznie z kadłubowym karabinem maszynowym, który obsługiwał przez specjalną linkę spustową). Co istotne, czołg ten standardowo wyposażony był w radiostację, co też było nowością.

Char D2
Char D2

Niestety, zalety opancerzenia i uzbrojenia zostały zaprzepaszczone przez fatalny układ napędowy. Char D2 napędzany był sześciocylindrowym silnikiem benzynowym Renault o mocy zaledwie 150 KM i pojemności 9,5 litra. Przy masie 19,75 ton, dawało to tragiczny stosunek mocy do masy, wynoszący około 7,6 KM/t. Dla porównania, niemieckie czołgi średnie osiągały wyniki niemal dwukrotnie lepsze. Prędkość maksymalna wynosiła teoretycznie 23 km/h, ale w terenie czołg poruszał się znacznie wolniej. Co gorsza, silnik miał tendencję do przegrzewania się, a układ przeniesienia napędu był przeciążony, co prowadziło do częstych awarii. Zużycie paliwa było olbrzymie – bak o pojemności 351 litrów zapewniał zasięg zaledwie 100 km po drodze, co drastycznie ograniczało możliwości operacyjne jednostek wyposażonych w te wozy. Dodatkowo czołgi Char D2 bardzo źle radziły sobie zimą, z powodu konstrukcji układu jezdnego i gąsienic.

Podsumowanie

Char D2 zaczął powstawać jako rozwinięcie przestarzałych czołgów Renault FT, stajać się jednym z pierwszych francuskich czołgów średnich. Niestety już na etapie produkcji okazało się, że podobnie jak jego poprzednik, Char D1, pojazd ten miał wiele wad wymagających gruntownej analizy i przeprojektowania wielu elementów. Gdy zdecydowano się na zamienienie Char D2 w czołgi przejściowe do ewentualnej produkcji w razie potrzeby, zabrakło możliwości wyeliminowania wad tych konstrukcyjnych i projektowych.

Tym samym Char D2 nie odegrały żadnej istotnej roli w walkach, chociaż gdyby nie ich wysoka awaryjność, mogły, zwłaszcza wozy z drugiej partii, stanowić spore zagrożenie dla niemieckich pojazdów. Tak się jednak nie stało. Więcej tych pojazdów utracono z powodu awarii, niż od ognia przeciwnika.

Subskrybuj nasz newsletter!

Co tydzień, w naszym newsletterze, czeka na Ciebie podsumowanie najciekawszych artykułów, które opublikowaliśmy na SmartAge.pl. Czasem dorzucimy też coś ekstra, ale spokojnie, nie będziemy zasypywać Twojej skrzynki zbyt wieloma wiadomościami.

Wspieraj SmartAge.pl na Patronite
Udostępnij.
SmartAge.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

×