Wirus! Roll & Write – recenzja

Wirus! to bardzo niepozorna gra, która potrafi zapewnić niesamowicie intensywną rozgrywkę z olbrzymią ilością interakcji między graczami – negatywnych interakcji. Wirus! Roll & Write to gra będąca znacznym rozwinięciem swojego karcianego pierwowzoru. Mimo zachowania szaty wizualnej i tematyki, gra znacznie różni się poprzedniej gry i całkowicie wywraca rozgrywkę.

• Liczba graczy: 2-4
• Wiek: 8+
• Czas gry: 20 minut
• Wydawca: Muduko
• Kategoria: imprezowa, rodzinna, roll & write
• Poziom trudności: łatwa

Celem gry Wirus! Roll & Write, podobnie jak w karcianym oryginale, jest skompletowanie zdrowego ciała składającego się z czterech różnych organów (serce, żołądek, kości i mózg). Tym razem jednak nie dobieramy kart, ale rzucamy kośćmi, które determinują nasze możliwe akcje. Jest to dynamiczna gra wykreślana, która wprowadza element szacowania ryzyka do znanej formuły. Musimy balansować między budowaniem własnego organizmu, zdobywaniem bonusów, a działaniami przeciwników, którzy próbując osiągnąć te same cele co my, utrudniają nam rozgrywkę.

Zawartość pudełka i wykonanie

Pudełko jest kompaktowe, utrzymane w charakterystycznej, jaskrawej stylistyce serii, co czyni grę idealną do zabrania w podróż. W środku znajdziemy cztery komplety kolorowych kości, cztery ołówki, karty i arkusz rozgrywki, na którym zaznaczamy nasze postępy. Każdy arkusz jest dwustronny, więc możemy rozegrać sporo gier, zanim się skończy. Co istotne, arkusze są uniwersalne, niezależne od liczby graczy (na każdym arkuszu zaznaczone jest które pola należy wykorzystywać w zależności od liczby grających graczy). Nie można tu mówić o żadnych fajerwerkach albo wyjątkowym wykonaniu. Wszystko jest po prostu takie jak powinno być.

Rozgrywka

Rozgrywka opiera się na mechanice rzucania kośćmi i przydzielania wyników do odpowiednich akcji.  Następnie, na podstawie wyrzuconych wyników i wybranych akcji, zaznacza na swojej planszy przebieg testów klinicznych, lub prowadzone badania. Tutaj ujawnia się największa różnica względem oryginału: gra jest znacznie bardziej złożona taktycznie. W karciance po prostu zagrywaliśmy kartę. Tutaj musimy zarządzać ryzykiem rzutu i decydować, czy opłaca nam się „polować” na konkretny kolor, czy bezpiecznie zadowolić się mniejszym zyskiem. Co ciekawe, system wykreślania pozwala na tworzenie reakcji łańcuchowych, co daje satysfakcjonujące poczucie postępu.

Przy rozgrywce dwuosobowej, gra jest całkiem przyjemna, a interakcje między graczami są zdecydowanie rzadsze niż w wersji karcianej. Przy większej liczbie graczy sytuacja ulega zmianie. Mają zdecydowanie mniej kości do wybory, musimy bardziej uważać na działania rywali, aby nie stracić szansy na zdobywanie punktów. Gracze nie mogą bezpośrednio siebie atakować, ale kładąc kości w odpowiednich miejscach mogą utrudnić przeciwnikom grę, przez co dostaną oni ujemne punkty na koniec rozgrywki. Mamy więc dalej interakcję, nawet nieco negatywną, ale nie aż tak silną jak w wersji karcianej.

Podsumowanie

Wirus! Roll & Write to udana ewolucja hitu, która jednak zmienia nieco ciężar gatunkowy rozgrywki. Jeśli szukacie „bezmyślnej nawalanki kartami”, zostańcie przy oryginale – wersja kościana wymaga większego skupienia i analizy sytuacji na stole. Gra skaluje się bardzo specyficznie. Przy 2 graczach jest to niemal szachowy pojedynek, ale wymagający po prostu uwzględniania działań przeciwnika. Przy 4 graczach sytuacja ulega zmianie, ponieważ mamy zdecydowaniej mniej możliwych ruchów i musimy bardziej walczyć o ograniczone zasoby.

Jest to zdecydowanie bardzo dobra gra imprezowa, której zasady są w miarę proste, a gabaryty gry umożliwiają rozgrywkę nawet na ograniczonej przestrzeni. Nie jest to jednak tak szybka i intensywna gra jak jej karciany pierwowzór.